Czytając na relację z czerwcowej sesji rady, z wielkim entuzjazmem podchodziłem do pomysłu utworzenia systemu bezobsługowej wypożyczalni rowerów – Grodziski Rower Miejski. Niestety, im bardziej zagłębiałem się w dokumenty i dyskutowałem ze znajomymi na ten temat, tym bardziej mój entuzjazm słabł, aż w końcu pojawiło się pytanie: Dla kogo jest to wszystko?
Dla mnie osobiście pomysł jest super. Dużo jeżdżę na rowerze, wiele spraw w Grodzisku załatwiam w ten sposób, często jeżdżę rowerem do pociągu i… w odróżnieniu od większości mieszkańców Grodziska, mieszkam blisko jednego z punktów, gdzie te rowery będą ustawione.
Większość moich rozmówców zastanawiała się właśnie nad logiką rozstawienia punktów wypożyczania rowerów. Bezobsługowe stacje rozmieszczone będą w następujących lokalizacjach:
- Deptak (od strony stacji PKP)
- Park im. hr. Skarbków
- Hala sportowa ul. Westfala
- Stawy Goliana
- Stawy Walczewskiego
- Pływalnia Wodnik
- Stacja WKD Radońska (Nazwana na planach „Targowisko Miejskie”)
- Centrum Kultury
Żadna ze stacji nie została ulokowana na którymkolwiek z większych grodziskich osiedli, chyba że mamy traktować malutką stację przy hali sportowej przy ul. Westfala jako zaspokojenie potrzeb największego grodziskiego osiedla. Zastanawiam się więc, jak mieszkańcy osiedli Kopernika, Tysiąclecia, czy prężnie rozwijającej się zabudowy szeregowej w okolicach ulicy Okrężnej mają dotrzeć do tych stacji. Na własnym rowerze? Samochodem? Autobusem? Idąc kilkadziesiąt minut na piechotę? Dlaczego stacje umieszczono w miejscach docelowych wycieczek mieszkańców, a nie w miejscach, z których mogliby do nich dojechać? Jak mieszkańcy Łąk mogą skorzystać z tych rowerów? Idąc do stacji PKP, przez tory i dopiero tam wypożyczyć rower?
Doceniam możliwość dojechania rowerem ze stacji PKP do Centrum Kultury, targowiska, czy któregokolwiek z grodziskich stawów, ale nie do końca rozumiem, jaka korzyść płynie z tego dla mieszkańców grodziskich osiedli. Czy nie jest to tylko ułatwienie dla osób przyjeżdżających spoza Grodziska? Na jednej z ostatnich sesji Rada Gminy opiniowała lokalizację kasyna. W największym skrócie opinia Rady była negatywna, gdyż kasyno to nie dawało żadnych korzyści budżetowi gminy. Czy przy ocenie zasadności projektu wypożyczalni rowerów nie byłoby warto zastosować podobnej logiki?
W prowadzonych z Czytelnikami naszego portalu rozmowach pojawiły się również pytania, którędy i dokąd na tym miejskim rowerze można by pojechać? Niestety, rowery miejskie nie najlepiej nadają się do jazdy po wiejskich drogach, a o jakości grodziskich dróg najlepiej świadczy fakt, że nawet burmistrz w celu pełnienia swoich codziennych obowiązków musi posiadać służbowy samochód przystosowany do jazdy w terenie (SUV).
Jeżdżąc nawet po terenie miasta, rowerzysta musi w wielu miejscach dokonać wyboru, czy jechać zatłoczonymi i niebezpiecznymi drogami głównymi, czy bocznymi – w dużej mierze nie utwardzanymi, które w różnych porach roku, nawet w ścisłym centrum miasta, przybierają przeróżne formy. Poza miastem niestety, nie jest lepiej. Na terenie miasta nie ma sieci ścieżek rowerowych, którymi można by bezpiecznie jechać. Największą parodią jest to, że do Parku Skarbków praktycznie nie ma szans wjechać i wyjechać na rowerze, nie łamiąc prawa – wszystkie ścieżki rowerowe, poza jednym punktem, kończą się na chodnikach, którymi przecież zgodnie z prawem na rowerze, w normalnych warunkach, jeździć nie wolno. Może warto, planując system wypożyczalni rowerów miejskich, wcześniej zaplanować system ścieżek rowerowych, czy chociażby szlaków rowerowych?
Jakiś czas temu dotarłem do ciekawego projektu dotyczącego stworzenia około 75 km szlaków rowerowych, opracowanego przez stowarzyszenie „Sąsiedzi”. Szlaki prowadziły wokół Grodziska, Milanówka, Podkowy Leśnej i Brwinowa. Ideą projektu było to, by z każdego z wymienionych miast dojechać łatwą drogą do szlaku, przejechać wybrany odcinek szlakiem i wrócić inną drogą. W planie oprócz oznakowania było umieszczenie w kilku miejscach tablic informacyjnych z planem szlaku oraz przygotowanie mapy z jego wyrysowaniem. Byli chętni, którzy chcieli oznakować szlak w czynie społecznym. Potrzebne były jedynie środki finansowe na zakup farb oraz materiałów do wykonania tablic informacyjnych. Był nawet projekt tablic i tabliczek informacyjnych, wykonany przez artystę plastyka Grzegorza Ojrzyńskiego. Z wymienionych miast jedynie Grodzisk nie był zainteresowany projektem i temat upadł. Skąd nagłe zainteresowanie tematem i zmiana podejścia ? Może warto powrócić do pomysłu stowarzyszenia "Sąsiedzi", po to by było gdzie na tych rowerach jeździć?
Zastanawialiśmy się również, jak potencjalni turyści z innych miast, którzy zainteresowani grodziską ofertą turystyczną, przyjadą do nas po raz pierwszy np. w sobotnie przedpołudnie lub w niedzielę, będą mogli skorzystać z rowerów? Wszak niezbędna jest do tego specjalna karta.
Z dokumentacji przetargowej wynika jedynie, że na potrzeby wypożyczalni rowerów wykonawca w pomieszczeniu wskazanym przez zamawiającego utworzy, wyposaży i uruchomi na własny koszt Centrum Kontaktu (CK), będące stanowiskiem do obsługi i kontroli systemu GRM – z systemem informacji elektronicznej (dedykowaną stroną internetową, pocztą elektroniczną) i telefonicznej (Call Center), zapewniające właściwe funkcjonowanie CK. Nie znalazłem w dokumentacji przetargowej ani słowa o godzinach funkcjonowania CK, co raczej nie wróży dobrze jego dostępności np. w weekendy.
Jeszcze większe moje zdziwienie wzbudziły wymagania dla portalu internetowego dedykowanego do obsługi systemu. Dla władz gminy nie jest ważne, by portal ten działał na jakichkolwiek urządzeniach mobilnych, wyposażonych w najpopularniejsze współcześnie systemy Android czy MacOS, w zamian ma działać w pełni np. na systemie OS2, którego ostatnia wersja została wydana w 2001 r.
Fikcją jest również możliwość bezpłatnego wypożyczenia roweru do 20 minut. Co prawda spokojnie dojadę z domu do stacji PKP w 10 minut na wypożyczonym rowerze i zmieszczę się w 20 minutowym bezpłatnym okresie, niemniej najpierw muszę i tak doładować kartę kwotą co najmniej 10 zł, co przy codziennej jeździe na rowerze po godzinie, pozwoli mi na przejechanie tylko…600 minut.
Podobnie z klientami posiadającymi Kartę Dużej Rodziny, dla których oferta jest teoretycznie jeszcze korzystniejsza. W tym przypadku pojawia się kolejne pytanie: Czy na jednej stacji rowerów miejskich wystarczy rowerów, by mogła z nich skorzystać jedna rodzina z 4 dzieci? W całym systemie dostępnych będzie 60 rowerów na 120 stanowiskach (połowa stanowisk będzie wolna). Jak taka rodzina, mieszkająca na osiedlu Kopernika, będzie w stanie wypożyczyć rowery np. na 9 stanowiskowej stacji (5 rowerów) przy Hali Sportowej lub zostawić swoje rowery na chociażby nominalnie zajętej 8 stanowiskowej stacji przy pływalni Wodnik? Jak tu spędzić rowerowe, rodzinne popołudnie i zrelaksować się w przyszłości na wodnym placu zabaw planowanym obok pływalni?
W całym projekcie zastanawia pośpiech w jego realizacji. Wykonawca ma 60 dni na wdrożenie całego systemu od czasu podpisania umowy. Czy ze względu na bardzo napięty terminarz prac nie skończy się to podobnie, jak w przypadku omawianego powyżej placu zabaw wodnych? Jeżeli nawet przetarg uda się rozstrzygnąć, to umowa zostanie podpisana najwcześniej na początku sierpnia, a więc wdrożenia systemu można spodziewać się przy braku odwołań konkurentów i braku opóźnień ze strony wykonawcy najwcześniej w połowie października. Czy to trochę nie za późno? Jaki jest sens ustawiać stacje rowerowe późną jesienią, zwłaszcza gdy system ma działać w okresie od 1 marca do 30 listopada? Czy przypadkiem termin jesiennych wyborów samorządowych nie gra w tym pośpiechu znaczącej roli?
Z uwagą i zainteresowaniem będziemy przyglądać się realizacji tego projektu. Z całego serca życzę sukcesu jego realizatorom i mam nadzieję, że projekt ten będzie wyznacznikiem standardu komunikacyjnego dla mniejszych gmin na całym Mazowszu, a może nawet w Polsce. Ciekawi jesteśmy Państwa opinii i uwag na ten temat. Może zostaną uwzględnione przez realizatorów dla wygody mieszkańców?
To może Cię zainteresować: