20 grudnia 2022 r. zapadł prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego podtrzymujący decyzję Wojewody Mazowieckiego o wygaszeniu mandatu Krzysztofa Marczewskiego, radnego Gminy Żabia Wola.
O kontrowersyjnych osobach można powiedzieć, że są wielobarwne. Niestety, nie można tego powiedzieć o Krzysztofie Marczewskim, którego wszystkie znane nam działania kojarzą się z wyjątkowo ciemnymi barwami.
Przypomnijmy, że cała sprawa związana z wygaszeniem mandatu Krzysztofa Marczewskiego trwa prawie 3 lata. Wtedy to, na podstawie oświadczenia majątkowego, ujawniony został fakt, że jest on pełnomocnikiem w firmie zaopatrującej Urząd Gminy w Żabiej Woli. Zarzucany preceder nie był jednostkowy, a trwał kilka miesięcy. W związku z brakiem decyzji Rady Gminy o wygaszeniu mandatu, zarządzenie zastępcze wydał Wojewoda. Krzysztof Marczewski odwołał się od niego najpierw do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA), a następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Obie instancje sądowe podtrzymały stanowisko Wojewody, podkreślając, że przepis mówiący o zakazie prowadzenia przez radnego działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego jest zakazem bezwzględnym. Wyrok dostępny jest pod adresem: https://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/81E11F9689
Poprosiliśmy Krzysztofa Marczewskiego tuż przed sesją o komentarz do tej sytuacji. Niestety, odmówił odpowiedzi naszej redakcji, a nasze pytania wywołały podczas sesji szereg oszczerstw z jego strony. Czytelnicy naszych artykułów wiedzą, że obserwujemy dość uważnie całe sesje rady gmin i powiatów. Tak też było i w tym przypadku, dlatego słowa Krzysztofa Marczewskiego o moim „zmyciu się z sesji” traktuję jako kolejną jego manipulację. W bezpośredniej rozmowie ze mną przed sesją Krzysztof Marczewski nie wspomniał, że będzie wygłaszał na sesji oświadczenie. Odmówił odpowiedzi i rozmawialiśmy o późniejszym kontakcie telefonicznym. Tymczasem w swoim wystąpieniu na sesji KŁAMAŁ co do przebiegu naszej rozmowy. Nagranie z dyktafonu wyjaśnia sytuację. Pytanie, czy wówczas Krzysztof Marczewski zapomniał o tym oświadczeniu, czy jeszcze nie wiedział, że je będzie wygłaszał (a raczej odczytywał z kartki). Nie zauważyłem podczas rozmowy, by miał je wówczas przy sobie.
Podczas obrad Rady Gminy Krzysztof Marczewski dał się poznać jako radny negujący niemal wszystkie decyzje władz gminy. Nie pamiętam, by kiedykolwiek wystąpił z jakimś pozytywnym pomysłem rozwiązania problemów mieszkańców. Wielokrotnie wygłaszał populistyczne opinie będące w kontrze do kierunku działania gminy. Czy miał w nich rację, skoro nie zauważył naruszania prawa przez siebie samego? Warto przypomnieć, że sprawa, w której Krzysztof Marczewski był jedynie pełnomocnikiem, a do której odnosi się wyrok NSA, nie jest jedyną ciemną sprawą. W 2021 r. w artykule „Pan Krzysztof od piesków....czyli podwójne standardy i pytania bez odpowiedzi”, w ślad za Gazetą Wyborczą próbowaliśmy wyjaśnić los kilkudziesięciu zaginionych bezpańskich psów i fikcyjnego schroniska „Przytulisko” we Władysławowie (gm. Żaba Wola), którego pełnomocnikiem był właśnie Krzysztof Marczewski. Między innymi przez niezgodne z dokumentami tłumaczenia byłego radnego, sprawa do dziś pozostaje dla nas niewyjaśniona.
Sytuacja, gdy wygaszony zostaje mandat radnego podczas trwania kadencji, jest niezwykle rzadka. W naszej okolicy pamiętam jeden taki przypadek. Wtedy jednak radna zrozumiała swój błąd i, w odróżnieniu od Krzysztofa Marczewskiego, nie grała na czas. W rozpisanych wyborach uzupełniających, jako oddana mieszkańcom kobieta, z klasą wygrała i ponownie objęła stanowisko radnego. O klasie Krzysztofa Marczewskiego niech świadczy to, że nawet nie podał ręki dziękującemu mu za współpracę Wójtowi Piotrowi Rybce. Czy takie zachowanie przystoi radnemu mającemu reprezentować wszystkich mieszkańców?
To może Cię zainteresować: