Żabia Wola to gmina, w której po ostatnich wyborach widzimy chyba największe zmiany w okolicy. Zmiany nie dotyczą tylko inwestycji, ale i samego podejścia do komunikacji społecznej i rozwiązywania problemów mieszkańców. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Wójtem Gminy Żabia Wola Piotrem Rybką
Kamil Kubacki: Dał się Pan poznać, jako wójt działający bardzo energicznie, gospodarz, który przyciąga nowych inwestorów, skutecznie zachęca do osiedlania się na terenie gminy.
Piotr Rybka: W zeszłym roku odnotowaliśmy kilkunastoprocentowy wzrost rejestracji nowych firm na terenie naszej gminy, co mnie bardzo cieszy. Wiem też o kilkuprocentowym wzroście liczby zameldowanych osób w Żabiej Woli. Zdaję sobie sprawę, że jest jeszcze więcej mieszkańców, którzy tutaj żyją, natomiast nie są oficjalnie zameldowani, a tym samym ich podatki nie wpływają do gminnej kasy. Bardzo liczę, że to uregulują, bo właśnie podatki zameldowanych w Żabiej Woli pozwalają nam na budowę np. dróg, żłobka, infrastruktury technicznej czy remonty placówek oświatowych i budowę szkoły w Skułach.
K.K. Na terenie gminy obserwujemy też wiele zmian w zakresie komunikacji.
P.R. W przypadku naszej gminy została przeprowadzona bardzo intensywna ewolucja tego obszaru. Do niedawna autobusy kursowały u nas dwa razy dziennie. Dzisiaj, nie dość, że mamy kilkanaście połączeń z Grodziskiem, to dysponujemy również 6. różnymi liniami na terenie gminy Żabia Wola, które korzystnie wpłynęły na możliwość podróżowania między poszczególnymi jej częściami. Niewielkim kosztem, zwiększając budżet na autobusy o ponad 20 procent, na nowo stworzyliśmy komunikację, a będzie jeszcze lepiej od sierpnia 2020 r., bo staramy się o dofinansowanie do każdego kilometrowozu z województwa mazowieckiego. Dlatego zachęcam mieszkańców gminy, aby przekonali się do tego typu transportu. Z czasem pozwoli to na ograniczenie ilości aut, a tym samym oszczędności w każdym gospodarstwie domowym.
K.K. Komunikacja to nie tylko autobusy, ale także inwestycje w infrastrukturę drogową widoczne w czasie Pana kadencji na stanowisku wójta.
P.R. Pierwsze inwestycje drogowe to ulice: Ślaskiego i Krańcowa w Żabiej Woli, wybudowane latem zeszłego roku ze środków z Funduszu Dróg Samorządowych. Projekt został przygotowany przez moją poprzedniczkę, natomiast osobiście walczyłem o środki na te inwestycje. Zostały one przyznane za mojej kadencji. W zeszłym roku pozyskaliśmy też 10 milionów złotych na cztery drogi asfaltowe w naszej gminie: Dębową w Osowcu, Krakowiańską w Żelechowie, Kresową w Zarębach i Słoneczną (wraz z wiaduktem) w południowej części gminy. Budowa tych dróg właśnie trwa. To ogromny projekt, coś czego nie było w poprzednich latach. W skali gminy oznacza to cztero-pięciokrotny wzrost inwestycji drogowych. W okresie kryzysu ekonomicznego spowodowanego epidemią koronawirusa to pożądane inwestycje dla gospodarki i ochrony miejsc pracy zwłaszcza w budownictwie.
K.K. Bardzo wielu mieszkańców Żabiej Woli jest zaniepokojonych planami rozbudowy sieci drogowej. Ma to związek z powstaniem Centralnego Portu Komunikacyjnego. Czy ma Pan pomysł na to, jak rozwiać ich obawy?
P. R. Uważam, że niepotrzebnie został wzbudzony niepokój wśród mieszkańców przez zbyt ogólne i zbyt pochopnie zorganizowane konsultacje. Staram się panować nad sytuacją. Współpracując z mieszkańcami i sołtysami, zorganizowaliśmy cztery spotkania dotyczące CPK, na które przyszło ponad tysiąc osób. Uspokajałem mieszkańców, zapewniałem też, że nie pozwolimy na to, aby nasza gmina straciła na tym projekcie. Część osób mylnie uważało, że to wójt i gmina buduje drogi dla CPK. W tej sprawie mówimy jednym głosem: sprzeciwiamy się inwestycji, która dla gminy przyniesie więcej strat, niż pożytku. Mieszkańcy napisali około pięć tysięcy wniosków sprzeciwu, Rada Gminy ustanowiła uchwałę sprzeciwiającą się temu projektowi w naszej gminie. Również jako wójt jestem kategorycznie przeciwny takiej inwestycji. Moje stanowisko w tej sprawie jasno wyraziłem na piśmie. Wnioski zawieźliśmy 10 marca do siedziby CPK Sp. z o.o. w Warszawie. Oficjalnie przekazaliśmy je wiceprezesowi spółki, Piotrowi Malepszakowi, który poświęcił nam czas, aby uspokoić niepokoje mieszkańców gminy. Jestem więc w tym temacie optymistą.
K.K. Jakie ma Pan plany na najbliższe miesiące i lata?
P.R. Zanim nasz kraj i naszą gminę zaatakował koronawirus mieliśmy ambitne plany rozwoju, zwłaszcza najdroższego i najtrudniejszego obszaru, jakim jest infrastruktura. Chcieliśmy w końcu marca uruchomić żłobek dla pięćdziesięciorga dzieci. To pierwszy w powiecie tego typu obiekt w całości wybudowany od podstaw. W związku z epidemią jesteśmy zmuszeni z oczywistych względów bezpieczeństwa przesunąć uruchomienie żłobka. W najbliższych miesiącach i latach planuję kontynuować ogromne, wielomilionowe inwestycje. Nadal będziemy pozyskiwać środki na dofinansowanie dróg w naszej gminie, bo w porównaniu z sąsiednimi gminami borykamy się z kilkudziesięcioletnimi zaniedbaniami w tym obszarze. Planujemy też rozbudowę oczyszczalni ścieków, aby poprawić jej parametry. Na dzień dzisiejszy mieszczą się one w normie, lecz w przypadku tak dużych inwestycji należy planować je perspektywicznie na wiele lat. Ponadto chcemy odbudować istniejące obiekty, które nadają się do termomodernizacji ze środków zewnętrznych, a potrzeby są ogromne. Jednak najważniejszą, z punktu widzenia społecznego, i najdroższą inwestycją w obecnej kadencji będzie wybudowanie nowej szkoły podstawowej w Skułach. Istniejąca placówka mieści się w starym budynku z lat 60-tych, kilkudziesięcioletnia eksploatacja spowodowała, że sam remont już nie wystarczy. Ma za mało sal, nie posiada też sali gimnastycznej odpowiadającej standardom XXI wieku. Znaleźliśmy już działkę, na której mógłby powstać nowy obiekt. Mam nadzieję, że znaleźliśmy inwestora, z którego podatków moglibyśmy tę szkołę wybudować. To bardzo droga inwestycja, co najmniej kilkunastomilionowa, a więc potrzebny jest inwestor, który będzie płacił w naszej gminie tak duże podatki, żeby było nas stać na ten projekt, zwłaszcza w kryzysie spowodowanym epidemią. Pozostaje pytanie, czy przyjęcie strategii, aby stworzyć gminę otwartą na inwestorów będzie odpowiadało Radzie Gminy. Jeżeli tak, to jesteśmy w stanie wspólnymi siłami zrealizować wiele planów. „Niektórzy uznają przedsiębiorcę za drapieżnego tygrysa, którego trzeba zabić. Inni widzą w nim krowę, którą można doić w nieskończoność. Tylko nieliczni widzą w nim tego, kim jest naprawdę – silnego konia ciągnącego wóz” – jak powiedział Winston Churchill były Premier Wielkiej Brytanii. W tym przypadku wozem jest budżet naszej gminy.
Wracając do spraw najbardziej bieżących – oczywiście wszystkich nas martwi i dotyka pandemia. Od początku jej wybuchu dokładamy wszelkich starań, aby złagodzić jej skutki na naszym terenie. Prowadzimy bieżącą kampanię informacyjno-profilaktyczną, oferujemy pomoc żywnościową, wprowadziliśmy zmiany w komunikacji transportu publicznego, uruchomiliśmy infolinię pomocy psychologicznej dla Mieszkańców Gminy, zwiększyliśmy ilość dodatkowych patroli w miejscach publicznych potencjalnie niebezpiecznych, w sklepach z terenu Gminy wprowadziliśmy (16 marca br.) nowe zasady m.in. ograniczenie liczby osób przebywających w obiekcie i obsługiwanych przy kasie, półtorametrowe odstępy pomiędzy oczekującymi w kolejce, możliwość zakupów przez internet i/lub telefon, zamontowaliśmy dozowniki z płynem dezynfekującym w miejscach użyteczności publicznej, zakupiliśmy maseczki i rękawiczki dla pracowników i członków OSP, a niebawem zakupimy maseczki dla wszystkich mieszkańców naszej Gminy. Ponadto planujemy – jak co roku – Jarmark Wielkanocny, tym razem internetowy, aby w ten sposób wspomóc lokalnych przedsiębiorców i umożliwić mieszkańcom bezpieczne zakupy w związku z nadchodzącymi świętami Wielkanocy.
K.K. Dziękuję za rozmowę.
P.R: Ja również dziękuję
To może Cię zainteresować: