Znicz Pruszków kończy rundę jesienną piłkarskiej eWinner 2 Ligi na siódmej lokacie. Podopieczni Mariusza Misiury tracą do miejsca barażowego zaledwie trzy oczka, więc z pewnością jest to dobra pozycja, by na wiosnę powalczyć o awans na wyższy szczebel rozgrywkowy. Znicz tym bardziej może zaszaleć na rynku transferowym, ponieważ dzięki transferowi Roberta Lewandowskiego w minione lato, Pruszkowianie otrzymali około 2,3 mln zł.

Ostatnie ligowe spotkanie w 2022 roku Żółto-Czerwoni rozegrali na wyjeździe. W Stężycy podejmowali miejscową Radunię, która radzi sobie w tym sezonie, krótko mówiąc, mizernie. Mecz tak naprawdę nie porywał kibiców. Mało było składnych akcji, gdyż obie drużyny grały bardzo zachowawczo i wyczekiwały sytuacji na bramkę. Dopiero w drugiej połowie coś się zaczęło dziać. W 63. minucie Dawid Barnowski przeprowadził rajd prawym skrzydłem, a na koniec będąc w polu karnym, zagrał za plecy obrońców Raduni, a takiego ciasteczka nie mógł nie wykorzystać lider klasyfikacji strzelców – Maciej Firlej. I na tym właściwie zakończył się mecz. Więcej bramek nie padło, a Znicz wywiózł z trudnego terenu trzy oczka i utrzymał się na 7 lokacie w tabeli.

Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem rundy zostaje Maciej Firlej, mający na koncie już 12 bramek. Do tego w tym sezonie ten 26-letni napastnik dołożył aż 4 asysty. Maciek w tym sezonie rozegrał 98% możliwych minut na boisku (1766 minut), w tym za każdym razem wychodził w podstawowej jedenastce.

Ciężką robotę odwalił też Japończyk Shuma Nagamatsu. Motor napędowy formacji ofensywnej Pruszkowian był w tej rundzie kluczowym zawodnikiem w zespole Mariusza Misiury. To właśnie Shuma odpowiada za rozruszanie ofensywy i rozprowadzanie piłki ze środka boiska na skrzydła, a jego zagrania cieszą oczy wszystkich miłośników piłki nożnej.

 

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: