Ostatnio mamy okazję obserwować zaangażowanie partii "Zielonii" w obronę 8. milanowskich radnych nie godzących się na rozpoczęcie procedury zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, w związku z potrzebą budowy nowej strażnicy OSP i miejsca stacjonowania karetek pogotowia. Słyszymy tu bardzo często argumenty o bezprecedensowej procedurze zmiany planów, która do tej pory nie miała miejsca. Czy na pewno? Na czym tak na prawdę zależy "Zgniłozielonym"?
Zapytaliśmy „Zgniłozielonych” - ile razy w obecnej kadencji w Grodzisku Mazowieckim (gdzie mieszka najaktywniejszy w internecie lokalny funkcjonariusz tej partii) rozpoczęto procedury zmiany planów. Niestety odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Faktem jest, że w tej kadencji rozpoczęto procedury zmiany planów w kilkunastu miejscach. Dodatkowo przystąpiono do procedury zmiany „studium”, które powinno być jeszcze trwalszym dokumentem. POMIMO TEGO, ŻE WIELE Z TYCH ZMIAN TWORZONYCH JEST POD KONKRETNEGO INWESTORA, PARTIA TA NIE ANGAŻUJE SIĘ W ŻADEN SPOSÓB W TE PROCEDURY.
Przed referendum słyszeliśmy też o inicjatywie lokalnych funkcjonariuszy „Zgniłozielonych” dotyczącej „Deklaracji solidarności z osobami LGBT+”. Inicjatywa ujrzała świat w Międzynarodowym Dniu Tolerancji. Wielu czytelników myśli pewnie o tym, że dotyczyła wszystkich gmin naszego powiatu. NIC PODOBNEGO! Pomysł został przekazany JEDYNIE do Rady Miasta Milanówka! Warto przypomnieć, że podobna uchwała została podjęta w jednej gminie naszego powiatu – Podkowie Leśnej. Miało to miejsce po skandalicznym i bezpardonowym ataku „sędziego” Trybunału Konstytucyjnego na podkowiańską uczennicę. Zapytaliśmy więc jakie to haniebne wydarzenie w Milanówku skutkowało potrzebą wniesienia tego tematu? Odpowiedź była prosta – REFERENDUM. Szkoda jedynie, że „Zgniłozieloni” zamiast zatroszczyć się o problem osób LGBT+, cynicznie mieszają w politykę mniejszości seksualne. Warto zauważyć, że upubliczniona deklaracja nie spełniała wymogów inicjatyw mieszkańców. Można traktować ją jedynie jako apel do radnych. Dlaczego więc „Zgniłozieloni” nie włożyli w to odrobiny dobrej woli i nie zgłosili deklaracji, jako inicjatywy mieszkańców? Wystarczyło zdobyć jedynie 200 podpisów!!! Czemu nie zdecydowali się na przeprowadzenie tego zgodnie z przyjętymi regułami? Czy jest to kwestia niewiedzy, z której wielokrotnie zasłynęli, czy cyniczna polityczna gra? Co z innymi gminami? Czy Milanówek i Podkowa Leśna jest jedynym miejscem w naszym powiecie, gdzie zdaniem "Zielonych" solidarność z osobami LGBT+ jest niezbędna?
Od jakiegoś czasu „Zgniłozieloni” próbują zbić polityczny kapitał na wycince drzew, na prywatnej działce w centrum Milanówka. Wszelkimi możliwymi sposobami, próbują połączyć Burmistrza Miasta Milanówka, który nie wydawał decyzji na wycinkę tych drzew, ani nie miał wpływu na działanie Policji w tym skandalicznym zdarzeniu. Próbują ukryć fakt, że nawet będący na miejscu jeden „bezradny” Piotr Napłoszek – nie osiągnął w tej sprawie NIC. Co ciekawe nie pamiętamy by „Zgniłozieloni” wykazali się jakąkolwiek inicjatywą w sprawie masowych rzezi drzew pod inwestycje deweloperskie w Grodzisku Mazowieckim. Tej jesieni dostaliśmy informacje o kilku takich wycinkach. Dlaczego partia, której najaktywniejsi funkcjonariusze mieszkają w Grodzisku, nie interesują się tym problemem? - Jesteśmy świadomi, że w gminie Grodzisk Mazowiecki tracimy dużo drzew na skutek legalnych wycinek, na prywatnych działkach, po uzyskaniu odpowiednich pozwoleń od danej jednostki samorządowej. Jest to problem systemowy, który adresujemy na poziomie działań regionalnych oraz krajowych. Dopóki nie będziemy mieli osób w samorządzie z naszych struktur, to nasze możliwości reakcji, są mocno ograniczone… - otrzymaliśmy w komentarzu.
Dlaczego więc partia, mająca świadomość braków w strukturze organizacyjnej, zamiast w pozytywny sposób skoncentrować się na ważnych dla mieszkańców rzeczach, całą swoją aktywność koncentruje na podgrzewaniu konfliktu w Milanówku, oraz powielaniu i wytwarzaniu wielu zmanipulowanych informacji?
Dodatkowo ostatnio natrafiliśmy na FB na taki apel: https://www.facebook.com/100000997962495/posts/4694984973878055/
Czy „Zgniłozieloni” potwierdzają „słabość” lokalnych struktur tej organizacji?
Odnoszę wrażenie, że zaangażowanie jedynie w głośne medialnie awantury nie ma na celu pomóc mieszkańcom, a jest sposobem na wypromowanie lokalnych funkcjonariuszy w partyjnych strukturach. Efekty tego widzieliśmy ostatnio, jak jeden z grodziskich funkcjonariuszy tej partii chwalił się wyborem w strukturach regionalnych. Jest to jedyny efekt ich ostatnich działań - jakie znam.
Czy awantura w Milanówku ma być sposobem na „wybicie się” w strukturach, czy jest to cyniczna droga do dobrego miejsca na listach wyborczych do parlamentu? Warto by każdy ocenił to sam.
To może Cię zainteresować: