Okres jesienno-zimowy zgodnie z przewidywaniami przyniósł większą liczbę osób zarażonych, a placówki medyczne wciąż borykają się z niewystarczającą liczbą sprzętu i łóżek przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19. Szczególnie widoczne jest to na Mazowszu, gdzie osób z wynikiem dodatnim na obecność wirusa z każdym dniem jest coraz więcej. Naprzeciw temu wychodzi samorząd województwa, który regularnie zwiększa pulę środków przeznaczonych na ten cel. Kolejne dofinansowanie otrzymał również Samodzielny Publiczny Specjalistyczny Szpital Zachodni w Grodzisku Mazowieckim, w którym na początku listopada otwarty został specjalny oddział przeznaczony dla pacjentów z COVID-19.
Decyzją Wojewody Mazowieckiego w Szpitalu Zachodnim w Grodzisku Maz. na początku listopada utworzony został specjalny oddział przeznaczony dla pacjentów z COVID-19. Placówka dostała na ten cel dofinansowanie od samorządu województwa, Powiatu Grodziskiego i jego gmin, które wydała m.in. na uruchomienie oddziału obserwacyjno-zakaźnego COVID-19 poprzez modernizację pomieszczeń i na jego wyposażenie. To niestety, wciąż nie zaspokaja rosnących potrzeb w tym zakresie, bo już w pierwszych dniach jego funkcjonowania został przepełniony – znajduje się tu 26 miejsc, a pacjentów z dodatnim wynikiem jest w tej chwili około 40. Pacjenci umieszczani są w izolatkach mieszczących się w pozostałych oddziałach szpitalnych. Nie zmienia to jednak faktu, że to kolejny krok, by zapewnić bezpieczeństwo pacjentom, którzy do szpitala trafiają z podejrzeniem lub zakażeniem Covid-19.
- Od kilku dni obserwujemy, że liczba zachorowań utrzymuje się na podobnym poziomie, ale jest wciąż bardzo duża. Każdy dzień, który przynosi mniej dodatnich wyników, jest jakimś pocieszeniem, ale czujność musimy zachować. Zakażenia rosną w niekontrolowany sposób i trudno nad tym zapanować. Mimo to szpital pracuje w miarę normalnie. Przyjmujemy pacjentów, których stan zdrowia tego wymaga. Każdy pacjent ma prawo i powinien udać się do szpitala, zwłaszcza jeśli zwiększa się ryzyko utraty zdrowia lub życia. Świat nie zatrzymał się na pandemii, pacjenci potrzebują pomocy w związku z innymi schorzeniami. Pomimo ciężkiej sytuacji, staramy się im pomóc. Czasowe ograniczenie dostępności do świadczeń zdrowotnych w obecnej sytuacji wynika głównie z braku obsady pielęgniarskiej, bo to one najbardziej narażone są na zakażenie w związku z bezpośrednim sprawowaniem opieki – podkreśla dyrektor Krystyna Płukis.
- Najtrudniej jest w SOR, bo tam znajduje się najwięcej osób obciążonych chorobami z powodu ograniczenia w dostępności do lekarzy specjalistów, szczególnie chirurgów, kardiologów i neurologów przez ostatnie miesiące trwania pandemii. Pacjenci czekają na operacje, a choroba postępuje. Weryfikujemy ich stan zdrowia, i na ile pozwala nam sytuacja kadrowa, jej dostępność, zapraszamy pacjentów do planowych zabiegów lub hospitalizacji. Staramy się działać lecz w sposób najbardziej bezpieczny dla nas wszystkich. Do SOR przywożeni są pacjenci w ciężkim stanie z podejrzeniem zakażenia, którzy po wykonaniu testu genetycznego, po kilku godzinach okazują się zakażonymi Covid-19. Niestety nie mamy ich do kogo przekazać, bo wszystkie miejsca Covidowe na Mazowszu są zajęte. Apelujemy, aby nie bać się przychodzić do szpitala. Nie powinniśmy się tego wirusa aż tak bać. Jeśli ktoś ma potrzebę leczenia swojej choroby, z którą się zmaga to powinien niezwłocznie udać się do swojego lekarza rodzinnego lub najbliższego SOR-u.. Za dużo w mediach słyszymy negatywnych komunikatów, o braku dostępności do szpitali czy o zakażeniach COVIDEM. Szkoda, że media więcej nie pokazują szpitali, które funkcjonują normalnie w miarę swoich możliwości. Społeczeństwo potrzebuje nadziei, lepszej komunikacji, spokoju i pomocy w życiu codziennym – mówi dyrektor placówki.
Przypomnijmy, że grodziski szpital jest jedynym z niewielu powiatowych szpitali na Mazowszu, który znajduje się na liście placówek wyznaczonych do opieki na pacjentami z COVID-19. Stąd też jest również sukcesywnie wyposażany w niezbędny sprzęt i środki ochrony osobistej.
To może Cię zainteresować:
Jak twierdził ostatnio jeden z naszych rozmówców, Władimirowi Putinowi udało się to, z czym ludzkość nie może sobie poradzić od dwóch lat – w ciągu jednego dnia zakończył pandemię. Rzeczywiście, analizując informacje w mediach, zdominowane tematem wojny na Ukrainie, nie da się ukryć, że temat pandemii spadł na dalszy plan. Niestety, w naszej okolicy, po znacznym wzroście z przełomu stycznia i lutego, liczba zachorowań nie spada wyraźnie poniżej tego, co było na początku roku. Spada za to przestrzeganie zasad pandemicznych.
Cisza nie oznacza końca pandemii