Sytuacja Szpitala Zachodniego, podobnie jak prawie wszystkich placówek służby zdrowia w Polsce, jest bardzo trudna. Szpital zatrudnia wysokiej klasy specjalistów, posiada nowoczesną aparaturę diagnostyczną, średnio ok. 60 łóżek wolnych – a mimo to nie może realizować wszystkich planowanych zabiegów, zaś na wizytę do specjalistów trzeba czekać od kilku do kilkunastu miesięcy.
Podane fakty wydają się tak absurdalne, że trudno w nie uwierzyć. Jest to jednak smutna prawda, spowodowana brakiem pieniędzy na ochronę zdrowia w budżecie centralnym, co skutkuje niskimi kontraktami zawieranymi z placówkami służby zdrowia przez NFZ i nie regulowaniem należności szpitali nawet za procedury ratujące życie.
Usługi, oferowane przez Szpital Zachodni, cieszą się dużym zainteresowaniem mieszkańców nie tylko naszego powiatu. Szacuje się, że kwota rocznego kontraktu powinna być wyższa o około 20 mln. zł. Tymczasem wysokość kontraktu na ten rok jest wyższa o ok. 6 mln zł, w porównaniu do stycznia 2012 r., ale jest to związane z uruchomieniem nowej działalności medycznej w 2012 r. Dotychczas kwota kontraktu rosła rokrocznie od 2 mln zł do 4 mln zł. W ubiegłym roku należność za nadwykonania (kwota przekraczająca wysokość kontraktu z NFZ) wyniosła 15 mln zł, w tym za procedury ratujące życie ok. 10 mln zł. Poprzednio NFZ, wprawdzie z opóźnieniem, ale jednak regulował należności szpitali za te procedury. Niestety, należność za procedury ratujące życie, wykonane w 2012 r., została pokryta w niewielkim stopniu kwotą 2,7 mln. zł. Wystąpienia z pozwami przeciwko NFZ nie skutkują zasądzaniem przez sądy należności na rzecz szpitali.
Grupa ponad 100 szpitali wystąpiła do Ministra Zdrowia, Prezesa Rady Ministrów oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ze skargą na stosowanie przez NFZ praktyk monopolistycznych. Można mieć jednak wątpliwość, czy w obecnej sytuacji skarga ta przyniesie jakikolwiek efekt. Dyrekcja Szpitala podejmuje różnego rodzaju działania powodujące zmniejszenie kosztów, zwalniani są pracownicy, jednak działania te muszą być prowadzone w sposób wyważony, by nie doprowadziły do protestu pracowników, co jeszcze bardziej utrudniłby dostęp pacjentów do usług medycznych.
Szpital utworzył oddziały rehabilitacji i geriatrii, lecz niestety NFZ nie jest zainteresowany przyznaniem środków na świadczenia zdrowotne w tym zakresie. –
W tej trudnej sytuacji dla Szpitala, a przede wszystkim dla pacjentów, chcemy uruchomić działalność komercyjną – mówiła do radnych i mieszkańców, podczas Sesji Rady Milanówka w czwartek 26 września Dyrektor Szpitala Krystyna Płukis. –
Obowiązujące w Polsce przepisy mówią wprawdzie, że dostęp do świadczeń zdrowotnych dla osób ubezpieczonych jest bezpłatny, nas obowiązują miesięczne limity, a pacjentów kolejka, to w sytuacji gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dostęp jest bezpłatny, ale do wysokości limitu – uznaliśmy, że ze względu na dobro pacjentów powinniśmy takie ryzyko podjąć, przy zaproponowaniu cen na usługi na poziomie nieco niższym od proponowanych przez placówki niepubliczne. Niektóre szpitale, podobnie jak Szpital Zachodni, podjęły już to ryzyko i uruchomiły usługi komercyjne. My na początek chcemy uruchomić: konsultacje, porady specjalistów, realizowane poza czasem objętym kontraktem z NFZ oraz Wyprofilowany Pododdział Zabiegowy, z 4 łóżkami.
Rada Powiatu podczas Sesji, która odbyła się, podobnie jak w Milanówku, w dniu 26 września, wyraziła zgodę na inicjatywę Szpitala pod warunkiem, „że działalność ta w żadnym stopniu nie będzie naruszała obowiązujących kontraktów z NFZ, które zobowiązują Szpital do prowadzenia działalności medycznej do wysokości przyznanego limitu.”
To może Cię zainteresować: