Niespełna dziesięć dni przed świętami Bożego Narodzenia, w piątek 15 grudnia 2017 roku, Lokalna Grupa Obywatelska „Ogrody Demokracji”1 zorganizowała w Podkowie Leśnej spotkanie świąteczne. Na przyjęcie zaproszono kilka tadżyckich rodzin, mieszkających w Warszawie, Pruszkowie i okolicach, którym członkowie naszej grupy pomagają w różny sposób. Przybyło kilkunastu uchodźców. Nie ma co ukrywać – mieliśmy obawy: czy będą się dobrze czuli z nami? O czym (i jak?) będziemy rozmawiać? Co Tadżycy zrozumieją z naszego, a dla nich obcego, święta?
Było wspaniale.
Oficjalną część wieczoru otworzyła Elżbieta Król, która przywitała gości i zapowiedziała, że to spotkanie będzie pierwszym z wielu, co przyjęto z ogólną aprobatą.
Potrzebowaliśmy chwili na przełamanie lodów, ale ta chwila trwała naprawdę krótko. Obie strony doświadczyły wiele radości już podczas składania sobie życzeń i przełamywania się opłatkiem. Katolicy, muzułmanie, ateiści – jedni padali sobie w ramiona, inni tylko ściskali sobie ręce, wszyscy uśmiechali się do siebie serdecznie. Wielokrotnie okazało się też, że zasady są po to, żeby je łamać. Kto nie widział, ma prawo nie wierzyć...
Tadżykowie przynieśli mnóstwo jedzenia, regionalnych specjałów swojej kuchni. Trochę inne niż nasze, tadżyckie pierogi (manty) znikały szybciej niż te polskie, które w końcu wszyscy znamy. Pyszne były samsy, fatir, płow i tadżycki chleb. Na deser mieliśmy okazję skosztować tortu, przepięknie udekorowanego tadżycką i polską flagą.
Były kolędy przy gitarze (grali:Mateusz Kijowski, Marek Majewski i Jarek Tomaszewski). Nasi goście rozumieli, że śpiewamy o Jezusie i Maryi. Pomyśleli, by odczytać odpowiedni fragment sury w Koranie, traktujący o tych postaciach. Niestety, młodzieniec, który miał to uczynić, bardzo się wstydził i do odczytania nie doszło (jeszcze jeden powód, by ponownie się spotkać).
Potem śpiewali goście z Tadżykistanu. Kobiety wykonały pieśni pełne emocji, których tekst był przywoływaniem matki oraz kraju rodzinnego. Muhamadjon Kabirov2 recytował i przetłumaczył wiersz znanego perskiego poety.
Muhamadjon opowiedział nam też w skrócie swoją historię, a jego opowieść poprzedziła projekcja filmu (przygotowanego przez Human Rights Watch, który naświetlił zebranym sytuację polityczną w Tadżykistanie2.
Członkowie grupy „Ogrody Demokracji” chcieli wiedzieć, jak jemu i innym osobom udało się uciec z kraju, jak radzą sobie w Polsce, jakie mają plany na przyszłość i jak możemy ich wspierać. Na pytanie, czy on i jego tadżyccy znajomi planują na dłużej zostać w Polsce, Muhamadjon odpowiedział, że nigdzie indziej nie byliby w stanie znaleźć tak miłych ludzi jak u nas. Podziękował też „Ogrodom Demokracji” za gościnę i serdeczne przyjęcie.
O tym i innych kwestiach związanych z sytuacją uchodźców tadżyckich w Polsce postaramy się opowiedzieć w kolejnym artykule lub serii artykułów, które mamy w planach napisać wspólnie z panem Muhamadjonem.
Zaskoczyło nas, jak bardzo podobne jest to, co dzieje się w Tadżykistanie, do tego, w jaką stronę zmierza sytuacja w Polsce. Okazało się, że problemy mieszkańców środkowoazjatyckiego państwa są nam znane z własnego podwórka. To pomogło we wzajemnym zrozumieniu.
Pod koniec wieczoru wszyscy rozmawiali ze wszystkimi, w różnych, czasem mieszanych językach, pomagając sobie rękami i żywą chęcią porozumienia. (Konieczne okazało się odkurzenie znajomości русскobo языкa). Widoczna radość Tadżyków z tego, że są z nami, sprawiła, że już umawiamy się na następne spotkania.
Reasumując, dwukulturowy wieczór w Podkowie Leśnej zorganizowany przez „Ogrody Demokracji” udał się wspaniale i przeszedł najśmielsze oczekiwania organizatorów. Wzruszeniom nie było końca.
To tylko kilka z komentarzy, które pojawiły się po spotkaniu:
„Dawno nie przeżyłam tak pięknego spotkania. Dziękuję wszystkim!”
„Było wspaniale. Bardzo dziękujemy”
„Było bardzo pięknie. Niech to trwa!”
„Było wspaniale. Cudowna atmosfera i tylu przyjaciół...”
„Było super. Pomysł, żeby zaprosić Tadżyków – w punkt. Miałam wątpliwości, ale niesłusznie”.
„Piękne spotkanie. Chętnie będę uczestniczyć w następnych. Ponieważ byłam emigrantką, doskonale rozumiem cierpienie i tęsknotę za krajem innych. Życzę wszystkim pomyślności”.
„Kiedy ludzie z różnych kultur tak składają sobie serdeczne i szczere życzenia, to o przyszłości należy myśleć z optymizmem”.
„Było bardzo serdecznie i świątecznie, właśnie dzięki obecności wędrowców. Serdeczne podziękowania dla organizatorów i wszystkich obecnych za wzruszające chwile”.
Poniżej zamieszczamy kilka słów od Muhamadjona Kabirova:
Chciałbym podziękować "Ogrodom Demokracji" za zaproszenie naszej tadżyckiej społeczności na wspaniały wieczór, który bardzo nas do siebie zbliżył.
Byłem zaszczycony, mogąc poznać z tej okazji wielu ciekawych Polaków.
Mieszkam w Polsce od stycznia 2017 roku i po raz pierwszy zostałem zaproszony na polską imprezę. To było bardzo interesujące doświadczenie. Wiele dowiedziałem się o polskiej tradycji, kulturze, muzyce i potrawach.
Wierzę, że takie spotkania prowadzą do zbliżenia polskiego społeczeństwa i uchodźców, że pomogą nam lepiej się zrozumieć i poznać.
Jest takie tadżyckie powiedzenie: дил ба дил рох дорад – droga wiedzie z serca do serca. Podczas tego wieczoru czułem się, jakbym był wśród bliskich, wśród ludzi, których znam od dawna.
Być człowiekiem oznacza szanować człowieka w każdym z nas. Ta idea oraz życzliwość polskiego społeczeństwa połączyły nas tego wieczoru. Polacy chcieli podzielić się z nami świąteczną radością. Tadżyccy uchodźcy dzielili się z Polakami swoim tradycyjnym jedzeniem i miłością, bo wszystko, co się tego wieczoru wydarzyło, dotyczyło miłości i pokoju.