Zbliżają się wybory parlamentarne. W najbliższych numerach O! prezentować będziemy naszych przedstawicieli w sejmie i senacie, ich dokonania oraz plany. Cykl rozpoczynamy od rozmowy z Wicemarszałkiem Senatu – Michałem Kamińskim, a w poniedziałek opublikujemy wywiad z pochodzącym z Pruszkowa Posłem Zdzisławem Sipierą.

Kamil Kubacki: Kadencja ta dla Pana bez wątpienia była trudna i pracowita. Senat pokazał jednak, że spełnił swą bardzo ważną rolę. Jakie najważniejsze sukcesy, zwłaszcza związane z naszym regionem, udało się Panu osiągnąć?
Michał Kamiński: Obecna kadencja ma dwa wymiary. Jeden – ogólnopolski i mojej odpowiedzialności jako senatora i wicemarszałka za wszystko, co obiecałem w kampanii wyborczej, drugi dotyczy naszego regionu i mojej działalności jako mieszkańca jednego z czterech podwarszawskich powiatów.
Zacznijmy od punktu, gdzie te wymiary się łączą. Dla mnie tematem numer 1 ostatniej kadencji jest walka, by w Polsce nie marnotrawiono pieniędzy, pracy i wysiłku ludzkiego na budowę CPK. W tej sprawie obiecałem, że będę walczył, pilnował i ujawniał jej wszelkie niegodziwości. Bardzo się cieszę, że mogłem być zaangażowany w tę sprawę. Port CPK ma zabić Okęcie, które dla mieszkańców jest bardzo wygodnym lotniskiem. Na spotkaniu z mieszkańcami powiedziałem słowa: „Chcecie wydać miliardy na lotnisko, podczas gdy Polska nie ma systemu obrony przeciwlotniczej. Chcecie budować lotnisko, a Rosjanie rozwalą je w 5 minut, jak będą chcieli.” Wówczas TVP ze mnie szydziła. Dzisiaj nikt tam nie powtórzy tych słów.

KK: Jakie były Pana najtrudniejsze chwile w tej kadencji?
MK: Moim najgorszym przeżyciem była wizyta w Buczy i Irpieniu tuż po wyzwoleniu z rąk rosyjskich bandytów. Tereny te bardzo przypominają nasze podwarszawskie powiaty. Gdyby, nie daj Boże, Rosjanie szli na Warszawę, to będą pustoszyć naszą małą ojczyznę. Dziś nie brzmi to jak bajka o żelaznym wilku, bo każdy widzi, że najczarniejsze scenariusze są możliwe. Dlatego nie ma sensu marnotrawić pieniędzy na CPK, podczas gdy Polska potrzebuje obrony przeciwlotniczej. Wiemy, co się działo z rakietą pod Bydgoszczą. Nie o to chodzi w państwie, które wydaje na obronę 19 budżet świata.

KK: Jakie są Pana najważniejsze sukcesy w senacie?
MK: W tej kadencji nam – większości demokratycznej w senacie na pewno udało się zablokować wybory kopertowe i odegrałem w tym dużą rolę. Z perspektywy wojny w Ukrainie fakt, że mamy prezydenta wybranego w legalnych wyborach, sprawia, że Polska występuje z godnej pozycji. Byliśmy izbą, która jako pierwsza zareagowała na COVID ustawami pomocowymi niestety, zignorowanymi przez sejm. Później we wszystkich ustawach covidowych byliśmy izbą, w której nawet rząd korygował swoje pomyłki.

KK: Co chciałby Pan zmienić w Polsce w najbliższym czasie?
MK: Przed nami jest batalia, którą uważam za jedną z ważniejszych w mojej karierze – o polski język w taksówkach. Zapowiedziałem zgłoszenie poprawki, która wymaga od każdego, kto świadczy w Polsce usługi taksówkowe, polskiego prawa jazdy, albo zdania egzaminu z języka polskiego. Nieakceptowalny jest fakt, że polski taksówkarz płaci zawyżony ZUS, podatki, ma zaświadczenie o niekaralności, podczas gdy od taksówkarzy innych narodowości nic nie wymagamy.
W tej kadencji Senatu walczę także w obronie tych, co pracują, przeciwko tym, co marnotrawią. Pieniądze na 500+ miały być przeznaczone na to, żeby w Polsce rodziło się więcej dzieci. Niestety, w Polsce rodzi się najmniej dzieci od czasu II wojny, co oznacza, że te pieniądze nie zadziałały. Być może zostały wydane dobrze na inne cele. W związku z tym, jeżeli rząd mówi 800+, to ja mówię ok, ale tylko dla pracujących.

KK: Z jakimi lokalnymi problemami mieszkańcy zgłaszali się do Pana?
MK: Mam swoje biuro w Milanówku. Ludzie najczęściej zwracają się z problemami dotyczącymi niezadowalających wyroków sądowych czy niezałatwionych spraw urzędowych. Jestem porażony, bo problemy te pokazują realne poczucie krzywdy wynikającej z niewydolności systemu.

KK: Czy sprawy te wpłynęły jakoś na legislację?
MK: Dopóki nie można zmienić ministra sprawiedliwości, to nic się nie uda.

KK: Zbliżają się wybory. Jeśli Państwo wygrają, to jaki jest najważniejszy cel do realizacji?
MK: Uważam, że absolutnym priorytetem do załatwienia jest sprawa CPK i naprawa krzywd powstałych w wyniku realizacji tego pomysłu PiS. Uważam, że jednym z pierwszych zadań nowego rządu jest odblokowanie pieniędzy z KPO. Nasz rząd oznacza rozwiązanie problemów z Brukselą od dnia „zero”, a do naszych powiatów popłyną pieniądze z KPO.

KK: Jeśli chodzi o CPK – prace są już mocno zaawansowane. Część ludzi sprzedało swoje nieruchomości. Czy mają Państwo wizję, jak ten problem rozwiązać?
MK: Byliśmy przeciwni tej chybionej inwestycji. Polska nie może przeznaczać miliardów na lotnisko, które nie jest do niczego potrzebne. Te 10 mld powinniśmy wydać na nasz projekt Trzeciej Drogi, który kosztuje dużo mniej. Chcemy, by w Polsce każde dziecko po 8 klasie swobodnie mówiło po angielsku. Chciałbym też, by więcej środków zostało przetransferowane w kierunku zarobków nauczycieli i budowania ich autorytetu. Chciałbym, by już za 4 lata każdy, kto w Polsce zechce zostać nauczycielem, będzie mógł zbudować sobie godne życie. Na takich nauczycielach zbudujemy konkurencyjny kraj.

KK: Dziękuję za rozmowę i życzymy powodzenia!

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: