Reprezentacja Polski w tenisie stołowym w ostatnim tygodniu dostarczyła nam mnóstwo pozytywnych emocji. Biało-Czerwoni na Mistrzostwach Świata w Korei Południowej dotarli do 1/8 finału, gdzie zostali rozgromieni przez Francję. W polskiej ekipie grał nasz grodziszczanin – Miłosz Redzimski, który wygrał dwa spośród trzech pojedynków, które stoczył na azjatyckich halach.
W pierwszym meczu Polacy musieli uznać wyższość gospodarzy turnieju, czyli Korei Południowej. Faworyzowani rywale wygrali 3:1 po meczach; Jang Woojin – Maciej Kubik (3:2), Lim Jonghoon – Miłosz Redzimski (3:1), An Jaehyun – Jakub Dyjas (1:3), Jang Woojin – Miłosz Redzimski (3:0).
Następnego dnia napłynęły z Azji fantastyczne wieści, bowiem Polacy pokonali 3:1 reprezentację Indii. Ważny punkt wywalczył Miłosz Redzimski, który 3:2 w setach pokonał Manava Thakkara, chociaż w tej grze przegrywał już 1:2. Bohaterem całego spotkania został jednak Jakub Dyjas. Trzykrotny Mistrz Polski w singlu zwyciężył obie gry singlowe w stosunku 3:1 w setach. Wyższość Dyjasa musieli uznać Sharath Kamal Achanta oraz Harmeet Desai. Dla Hindusów zapunktował Desai, który pokonał zaś Macieja Kubika.
Po porażce z gospodarzami i pokonaniu Indii zespół z naszym Miłoszem Redzimskim w składzie pokonał pewnie 3:0 zespoły Nowej Zelandii i Chile. W tym drugim spotkaniu wygraną przypieczętował właśnie Miłosz, który 3:0 w setach pokonał Felipe Olivaresa. Drugie miejsce w grupie trzeciej dało Polakom przepustkę do 1/16 finału, gdzie podopieczni trenera Redzimskiego spotkali Czechów. Mecz ten od początku był pod batutą Polaków. Jakub Dyjas na starcie 3:1 w setach pokonał Jiriego Martinko. Najbardziej zacięty pojedynek stworzyli Samuel Kulczycki oraz Lubomir Jancarik. Polak prowadził 2:0 w setach, jednak lider Czechów doprowadził do wyrównania. W decydującym piątym secie mieliśmy pasjonującą grę na przewagi, którą ostatecznie wygrał Kulczycki w stosunku 16:14. Kropkę nad „i” postawił ponownie zawodnik Bogorii. Miłosz pewnie 3:0 w setach pokonał Simona Belika.
W walce o ćwierćfinał Polacy stanęli na przeciwko Francuzów. Zwycięzca tego meczu oprócz awansu uzyskiwał również pewną przepustkę na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Mecz od początku stał na bardzo wysokim poziomie, a o zwycięstwie w poszczególnych setach najczęściej decydowały końcówki. Miłosz Redzimski mimo ambitnej walki uległ Felixowi Lebrunowi 1:3 w setach. Najbardziej zacięty był drugi singiel, w który Jakub Dyjas 2:3 minimalnie przegrał z Alexisem Lebrunem. Ostatnia gra również potoczyła się po myśli Trójkolorowych, gdyż Simon Gauzy zwyciężył Samuela Kulczyckiego 3:1 w setach. Ostatecznie w Drużynowych Mistrzostwach Świata reprezentacja Polski uplasowała się na miejscach 9-16.
To może Cię zainteresować: