Nasz spacer rozpoczęliśmy przy kościele św. Krzysztofa, następnie przeszliśmy pod ośrodek kultury przy ul. Świerkowej i Parowem Sójek  w kierunku Stawiska, gdzie pan Robert Papieski zwrócił nam uwagę na wiele ukraińskich śladów związanych z Jarosławem Iwaszkiewiczem. To już kolejny spacer prowadzony przez panią Agnieszkę Wojcierowską z Centrum Kultury i Inicjatyw Obywatelskich. Spacery prowadzone przez panią Agnieszkę cieszą się dużym powodzeniem. Tym razem w spacerze brali udział również harcerze z pruszkowskiej drużyny.

Przy kościele św. Krzysztofa dowiedzieliśmy się, że pierwsza w Polsce liturgia pojednania polsko-ukraińskiego odbyła się z inicjatywy Bohdana Skaradzińskiego i Jana Jarco (obaj za działalność społeczną otrzymali tytuł Honorowy Obywatel Podkowy Leśnej) już 8 czerwca 1984 r. Ks. Leon Kantorski zaprosił na nią wikariusza generalnego prymasa Polski dla grekokatolików i zarazem prowincjała bazylianów o. Jozafata Romanyka.  Po wejściu do kościoła każdy mógł zobaczyć fresk na ołtarzu przedstawiający patrona – św. Krzysztofa autorstwa Jana Henryka Rosena, twórcy między innymi malowideł w katedrze ormiańskiej we Lwowie. Zaprojektował on także dla kościoła św. Krzysztofa cztery witraże z wizerunkami świętych.

Niektórzy mogli również zobaczyć święcenie potraw, które przyniosły ukraińskie rodziny przebywające w Podkowie Leśnej. U nich Święta Wielkanocne przypadły w tym roku 24 kwietnia.

Na terenie ośrodka kultury „Koło Podkowy” (dawna nazwa) dowiedzieliśmy się od pani Agnieszki Wojcierowskiej, że z inicjatywy Piotra Mitznera, byłego dyrektora tego ośrodka, pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku odbywały się tu spotkania, których tematem były stosunki polsko-ukraińskie. W spotkaniach brali udział: Jacek Kuroń, Jan Nowak-Jeziorański, Bohdan Osadczuk, Petro Sardaczuk (ambasadora Ukrainy w Polsce) i Bohdan Skaradziński.

Parowem Sójek, poszliśmy w kierunku Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów. Parowem tym wielokrotnie spacerowali Jarosław Iwaszkiewicz i Karol Szymanowski, obaj urodzeni w Ukrainie. Stawiska wówczas jeszcze nie było. Przyjeżdżali latem do willi Aida. Parów Sójek przypominał im ziemię ukraińską, za którą obaj tęsknili.

Swoje spotkanie z uczestnikami spaceru w Stawisku, pan Robert Papieski rozpoczął, od uzasadnienia nazwy Stawisko. Pierwsza wersja – nazwa pochodzi od wyschniętego obecnie stawu. Druga wiąże się z Ukrainą. Niedaleko Białej Cerkwi w Ukrainie leżała miejscowość Stawiszcze.

Następnie przypomniał, że Jarosław Iwaszkiewicz urodził się 20 lutego 1894 w Kalniku koło Winnicy w Ukrainie. Miał 3 siostry i brata. Przez nianię miał dostęp do ludowej kultury ukraińskiej. Siostry śpiewały dumki ukraińskie. Po śmierci ojca przeniósł się wraz z matką do Warszawy (1902 r). Warszawa była jednak dla nich zbyt droga i wrócili na Ukrainę. W Jelizawetgrad (obecnie Kropywnickyj), zwanym małym Paryżem, mieszkała rodzina Szymanowskich. Karol Szymanowski  i Jarosław Iwaszkiewicz pobierali lekcje gry na pianinie u Gustava Neuhaus’a. Mimo, iż obaj panowie nie mieli absolutnego słuchu, to Karol Szymanowski doradził J. Iwaszkiewiczowi by lepiej pisał wiersze. Trudno się więc dziwić, że proponował Iwaszkiewiczowi współpracę przy napisaniu libretta do „Króla Rogera”. W 1909 r Iwaszkiewicz przeniósł się do Kijowa, gdzie zdał maturę i zaczął studiować prawo. Dalej kontynuował naukę gry na pianinie. Do Polski z Kijowa przyjechał w 1918 r. Wielokrotnie podkreślał swoje związki z ziemią ukraińską. Akcja opowiadania Iwaszkiewicza „Cienie” dzieje się w Elizabeth Gradzie. Z Ukrainą wiąże się także drugie opowiadanie „Tatarak”, sfilmowane przez Wajdę. Jarosław Iwaszkiewicz korespondował z 3500 osobami, w tym: z Dmytro Pawłyczko I ambasadorem Ukrainy w Polsce.
W spacerze uczestniczyli uchodźcy z Ukrainy. Wszystkie informacje przekazywane podczas spaceru były tłumaczone na język ukraiński. Na obrazku widoczny jest dom w Kalniku, w którym urodził się i mieszkał Jarosław Iwaszkiewicz.

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Spacer ukraińskimi śladami po Podkowie Leśnej


To może Cię zainteresować: