Nawet ponura grudniowa pogoda nie stanowiła przeszkody dla wydarzeń, bądź co bądź plenerowych, przygotowanych na świąteczne spotkanie milanowian. Jak przystało na „Miasteczko”, mimo niewielkiej przestrzeni wokół siedziby MCK przy ul. Kościelnej nie zabrakło kupców ze straganami, sceny estradowej, Straży Miejskiej, Straży Pożarnej, Burmistrza, Proboszcza ani mieszkańców. Świąteczny klimat zapewniły: oświetlone choinki, św. Mikołaj, jasełka, kolędy grane i śpiewane, Światełko Betlejemskie przyniesione przez harcerzy, życzenia świąteczne od władz miasta, występy uczniów publicznych szkół podstawowych i przedszkolaków i włożone w całość spotkania serca organizatorów Milanowskiego Centrum Kultury.
Z pewnością ograniczenia „covidowe” stanowiły dla organizatorów istotne utrudnienie. Nie do pomyślenia są dziś wigilie dla samotnych organizowane na sali lub pod namiotami, cieszące się w Milanówku takim uznaniem w latach ubiegłych. Konieczność zachowania dystansu, obecnie zrozumiała, a równocześnie tak trudna do zaakceptowania właśnie w okresie świątecznym sprawiła, że spotkanie świąteczne, choć tradycyjne – zorganizowano w nieco innej formule. Dla zmarzniętych gości druhowie z OSP mieli bigos z kuchni polowej, a w stoisku CUS można było poczęstować się gorącym barszczem.
Organizatorzy nie zapomnieli o osobach samotnych i potrzebujących pomocy. Sukcesem zakończyła się przedświąteczna akcja MCK gromadzenia środków na paczki dla takich osób, uzyskując około 35 tys. zł. Paczki były rozdawane potrzebującym w Świątecznym Miasteczku na podstawie kuponów Centrum Usług Społecznych.
Oprócz straganów, przy których można było nabyć upominki świąteczne, milanowskie krówki, miody i inne smakołyki, dużym zainteresowaniem cieszyło się stoisko Straży Miejskiej z Kołem Fortuny dla szczęśliwców, a zwłaszcza kącik św. Mikołaja (w stałej roli p. Michał z MCK).
Niewątpliwym centrum Miasteczka była scena, na której dominowała muzyka i śpiew w świątecznym repertuarze kolędowym i zimowym. Nie zabrakło tradycyjnego przedstawienia jasełkowego w wykonaniu młodzieży szkolnej (SP nr 3) z Herodem, Diabłem i św. Rodziną i występów młodzieży ze SP nr 2.
Na duże brawa zasłużył nowo powstały (od października) zespół Chóru Milanowskiego prowadzonego przez organistę parafii św. Jadwigi Śląskiej w Milanówku pana Macieja Korolczuka, wykonujący kilka znanych kolęd.
Dziecięco-młodzieżowy (istniejący już 15 lat) zespół Arfik ze szkoły SP nr 1 prowadzony przez niestrudzoną Beatę Osiadacz dał wspaniały koncert kolęd (i nie tylko) gromadząc wokół sceny większość publiczności obecnej w tym czasie w Miasteczku.
Trzyosobowy zespół muzyczny Kolędników, których w ciągu dnia można było zobaczyć i usłyszeć grających między straganami pojawił się wreszcie na scenie, gdzie muzycy zagrali w pełnym brzmieniu zarówno kolędy jak i utwory mniej świąteczne, ale zawsze optymistyczne i ciepłe.
Punktualnie o godz. 16 na scenie pojawili się przedstawiciele władz Miasta Milanówka: burmistrz Piotr Remiszewski z zastępcą Marcinem Bąkiem, w towarzystwie proboszcza parafii św. Jadwigi Sląskiej ks. kanonika Grzegorza Jaszczyka, dyrektora CUS Krystyny Kott i dyrektora MCK Anety Majak. Po świątecznych życzeniach, które popłynęły z ich ust do mieszkańców Milanówka, na scenie pojawili się harcerze z Milanowskiego Hufca ZHP przynosząc lampy z Betlejemskim Światłem Pokoju, które tradycyjnie co roku od ponad 30 lat przenoszone jest z Betlejem do najodleglejszych zakątków świata prze skautów wielu krajów, w tym polskich harcerzy. Nasi harcerze przekazali symboliczne lampy przedstawicielom Miasta na scenie, a na wszystkich mieszkańców czekały zapalone lampki na stoisku ZHP.
Jedyną w swoim rodzaju ucztę duchową zapewniły występem przedszkolaki z Milanowskiego Przedszkola nr 1 pod kierunkiem pań wychowawczyń. Był więc chór dziecięcy dzieci większych i mniejszych (chyba nawet 3-latków) inscenizacja ze Żłóbkiem i światłami oraz piosenka z sypiącym śniegiem (skąd ten śnieg?). Naturalnymi widzami i klakierami byli oczywiście rodzice przedszkolaków, którzy wyposażeni w kamery i smartfony „uwieczniali” występy maluchów, ale postronni widzowie też byli urzeczeni.
Po przedszkolakach, których występy nieco się przedłużyły (ku radości widzów i sądząc po minach także „artystów”) scenę zajęła Milanowska Orkiestra Dęta im. Feliksa Dzierżanowskiego, która od chwili powstania co roku robi ogromne postępy zarówno w kunszcie muzycznym jak i w repertuarze. Tym razem brzmienie orkiestry wzbogaciły dwa glosy kobiece Pań występujących gościnnie.
Wysoki poziom i zaangażowanie artystów oraz serdeczne przyjęcie publiczności spowodowały, że ostatnia (ale nie ostatnia w sensie zaangażowania twórców) pozycja programu, występ Stowarzyszenia T-Art.: Nie Było Miejsca dla Ciebie, mogła rozpocząć się niemal z godzinnym opóźnieniem. Zostali najwierniejsi, najcieplej ubrani i najmniej zmarznięci.
Jak wspomniano na wstępie, aura nie sprzyjała wydarzeniom plenerowym. Zimny wiatr i deszczyk zostały jednak pokonane przez świąteczny nastrój, gorące serca organizatorów (chwała dla MCK), zaangażowanie wszystkich uczestników zarówno tych bardzo czynnych jak i tylko patrzących. Mimo, że na co dzień jesteśmy mało społeczni, to Święta budzą w nas potrzebę „bycia z ludźmi". I to udało się w Milanówku 18 grudnia.
To może Cię zainteresować: