Milanowskie Centrum Kultury zyskało nowe możliwości, a to za sprawą nowego nabytku. Oferta kulturalna przeniesiona została do Starego Kina, które stało się nowym miejscem integracji lokalnej społeczności. Każdy z mieszkańców miał okazję zwiedzić najnowszy obiekt podczas dnia otwartego, w minioną sobotę. O tym, co dokładnie można znaleźć w tym miejscu w rozmowie z Kamilem Kubackim opowiada Dyrektor MCK Aneta Majak.

O!: Jak to się stało, że Milanowskiemu Ośrodkowi Kultury udało się pozyskać tak cenny obiekt?
Aneta Majak: Od wielu lat skutecznie współpracujemy z biznesem. Kultura i biznes idą w parze w Milanówku i stąd jest ten efekt. Wielokrotnie robiliśmy w Starym Kinie wydarzenia, dlatego właścicielka restauracji Agnieszka Jakacka zadzwoniła do mnie i zapytała czy chcemy to miejsce przejąć, bo jej marzeniem było, aby tam była kultura. To powrót do korzeni. Jedyną kwestią do zastanowienia było czy nas na to stać. Uznałam, że jeśli teraz nie podejmę tego ryzyka, to przez najbliższe lata nie będziemy mieli takiej możliwości. A infrastruktury nie mamy już od 7 lat.

O!: I widać, że starania przyniosły efekty. Widać, że w to miejsce włożono dużo pracy i zaangażowania.
AM: Bardzo ważne jest to jak przygotowaliśmy to miejsce. Robiliśmy to sami, oszczędzaliśmy na to bardzo długo. Starałyśmy się z panią księgową tak budować nasz budżet, żeby nam wystarczyło na przystosowanie tego miejsca Koncepcja od początku była nasza i wyszło pięknie. Oczywiście w niektórych rzeczach musiały nam pomóc firmy budowlane, na przykład żeby przystosować piwnicę na warsztaty ceramiczne.W przyszłym roku planujemy zakupienie pieca i koła garncarskiego. Z resztą poradziliśmy sobie sami. Robił to zespół MCK, ale także wolontariusze i zaprzyjaźnieni pracownicy Urzędu Miasta. Poza tym dwukrotnie spotkaliśmy się z mieszkańcami i pytaliśmy ich co by chcieli w Starym Kinie, jak chcieliby się zaangażować, jaką ofertę chcieliby, żebyśmy przygotowali. Od początku do końca zależało mi, żeby zdanie mieszkańców wybrzmiało i żebyśmy to stworzyli zespołowo.

O!: Jakie nowe możliwości daje to miejsce?
AM: Przenosimy do Starego Kina część działu merytorycznego związanego z kulturą. Sport zostaje na ulicy Kościelnej, tak samo jak kadry i księgowość. Jest to więc przede wszystkim poprawa warunków pracy pracowników kultury w Milanówku, ale też wreszcie edukacja kulturalna, czyli wszelkie warsztaty, zajęcia i kształcenie będą miały swoje miejsce i będą mogły być realizowane w tym samym czasie. Istotne jest to, że pozyskaliśmy dużą salę na wszelkie działania, nie tylko MCK, ale innych instytucji z miasta i organizacji pozarządowych. Już teraz będzie tam miało próby Stowarzyszenie Te-Art., a Milanowski Uniwersytet Trzeciego Wieku swoje wykłady. Oprócz tego firmy komercyjne również zgłosiły się do nas, by realizować swoje działania. Oczywiście najważniejsza rzecz to wydarzenia otwarte i komercyjne dla mieszkańców Milanówka i okolic, czyli budowanie wizerunku miejsca dostępności do kultury szeroko pojętej. To spektakle, koncerty, potańcówki, nauka śpiewu czy zajęcia teatralne. Badania, które prowadzimy wśród mieszkańców wykazały, że chcą się spotykać na różnych wydarzeniach nawet na takich związanych z podróżami, kulinariami. I w wreszcie Milanowska Orkiestra Dęta ma gdzie ćwiczyć, bo od 5 lat próby odbywały się w sali konferencyjnej Urzędu Miasta.

O!: Co się będzie działo w najbliższym czasie w Starym Kinie?
AM: Mogę powiedzieć, że do końca roku mamy już wstępnie stworzony repertuar i on jest naprawdę bardzo interesujący, bo wracamy na przykład do stałych koncertów jazzowych. Mam duże wsparcie  w realizacji tego zadania od burmistrza Piotra Remiszewskiego, ale też wspiera nas nowy biznes, który będzie nam sponsorował część koncertów. Już mogę zaprosić na 29 października na koncert „Prócz Ciebie nic” duetu Kiljański &Cisło. W listopadzie najmłodszych zapraszam na koncert Zespołu Czereśnie, który ma w Milanówku wielu wiernych fanów. Ponadto Pani Aleksandra Novina-Chacińska -sopranistka z Milanówka, stworzyła cykl koncertów operowychI najważniejsze - będą regularne seanse kinowe. Już teraz podjęliśmy współpracę ze Stowarzyszeniem Nowe Horyzonty, czyli będziemy mieli kino edukacyjne dla dzieci i ofertę skierowaną do szkół w ramach zajęć lekcyjnych. Poza tym raz na dwa tygodnie będzie film również dla starszych odbiorców.

O!: Czy są już plany na duże wydarzenia?
AM: Będzie to miejsce bardziej kameralne i nie będzie przestrzeni na głośne, duże, mocne i częste wydarzenia. Ale to świetnie! Będziemy czekać niecierpliwie na to, by spotkać się z artystą wybitnym, ze świetnym dorobkiem artystycznym. Najważniejsza jest dla nas  edukacja kulturalna, więc tydzień od poniedziałku do piątku chcemy wypełnić zajęciami. Natomiast weekendy już będą koncertowe. Zapowiem, że świetny gitarzysta Marcin Pendowski zawita w Milanówku pod koniec listopada. Będzie także Krzysztof Ścierański Trio, Dorota Miśkiewicz, Wojciech Konikiewicz czy String Connection, czyli grupa Krzesimira Dębskiego.

O!: Myślała Pani o kinie studyjnym?
AM: Jestem bardzo zainspirowana małym kinem z Grodziska. I muszę powiedzieć, że złożyliśmy już dwa wnioski o dofinansowanie na wyposażenie kina studyjnego i czekamy na rozwój sytuacji. Na razie nasza kołderka jest trochę za krótka, żeby kupić w pełni wyposażenie takiego kina, ale myślę, że w końcu te pieniądze do nas spłyną i będziemy mogli sobie pozwolić na lepsze warunki kinowe.

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Stare Kino, nowe możliwości