W Milanówku, 60 % dróg gminnych ma powierzchnię gruntową. Większość tych dróg jest w bardzo złym stanie. Jest to więc temat wielu interpelacji składanych przez radnych, wielu zapytań zadawanych podczas sesji i oczywiście powód dużego niezadowolenia mieszkańców. Mieszkańcy interweniują u Burmistrza bezpośrednio, wielu przez „swoich” radnych, jeszcze inni próbują przyspieszyć sprawę wpłacając do kasy Urzędu Miasta dobrowolne datki.
To właśnie mieszkańcy ulicy, którzy przed kilku laty wpłacili po 1500 zł do kasy Urzędu, a Urząd do tej pory nie wywiązał się z przyjętych pisemnych zobowiązań – prosili mnie o pomoc i nagłośnienie sprawy. Interweniowałam u Burmistrza. Sprawa na dzień dzisiejszy wydaje się być załatwiona. Mieszkańcom przekazano pismo, w którym przeproszono za zaistniałą sytuację, podano powody zwłoki i wykaz prac, które będą zrealizowane. Prawie wszystkie jeszcze w tym roku.
To niestety nie jedyna bulwersująca sytuacja z jaką mamy do czynienia przy inwestycjach drogowych. Przytoczę jeszcze jedną. W okresie letnim byłam na spotkaniu Burmistrza z mieszkańcami. Prawie wszyscy zabierający głos podczas spotkania byli niezadowoleni i to zarówno ci, mieszkający przy ulicach, które odwodniono i utwardzono destruktem jak i oczywiście ci, którym podobno to samo obiecano i dotychczas niczego nie zrobiono. Pierwsi dlatego, że nie położono asfaltu i obawiają się, że warunki atmosferyczne podczas zimy spowodują zniszczenie tego co zrobiono, zaś drudzy dlatego, że już mają dosyć brodzenia w błocie. Podkreślić należy, że modernizacja tych ulic nie była ujęta w planie inwestycyjnym i że są to ulice osiedlowe. Atmosfera spotkania zaczynała być nieprzyjemna. Jedna z mieszkanek, zarzuciła Burmistrzowi, że na podejmowane decyzje inwestycyjne ma wpływ siła przebicia mieszkańców. Ja bym dodała - i radnych, bowiem w pierwszym przypadku mieszkańcom próbowała bezskutecznie pomóc radna, zaś połowiczny sukces w drugim „wychodził” radny. Oczywiście nie podejmę się zdefiniowania co kryje się za tą siłą przebicia. Wydaje się jednak, że radny miał ją większą.
Po tym spotkaniu zwróciłam się do Technicznej Obsługi Miasta z prośbą o podanie kategorii ulic, które brane są pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o kolejności inwestycji drogowych. Miałam na uwadze, co wyjaśniłam, rolę ulicy w systemie komunikacyjnym miasta, obserwowane natężenie ruchu i stan podziemnej infrastruktury technicznej (planowane remonty konieczne z powodu zdarzających się awarii). Niestety, takich kategorii ulic mi nie podano, a odpowiedź była bardzo mało konkretna. Zwróciłam się więc do Referatu Ochrony Środowiska i Gospodarki Zielenią z prośbą o informację, jakie kryteria brane są pod uwagę przy ustalaniu kolejności odśnieżania. Odpowiedź dostałam natychmiast, a oto jej fragment
…przy ustalaniu kolejności odśnieżania ulic w naszym mieście brane są pod uwagę następujące czynniki: natężenie ruchu, sposób urządzenia drogi, funkcja w sieci drogowej czyli - jaką role pełni droga w układzie komunikacyjnym, jaki ma standard techniczny, jaką rolę pełni droga na danym obszarze.
W sytuacji kiedy wykaz czynników już jest, wystarczy uwzględnić stan infrastruktury podziemnej i opracować kategorie ulic dla procesu inwestycyjnego. Dlaczego jeszcze tego nie zrobiono? Najwyższy czas by takie kategorie opracować i przypisać je ulicom, a następnie uwzględniając kategorie przygotować plan inwestycji drogowych na najbliższe 5 lat, poszerzany krocząco co roku o kolejny rok. Zarówno kategorie jak i taki plan, z możliwością bieżącego dopisywania informacji o zakończonych inwestycjach - winien być opublikowany na stronie internetowej Urzędu Miasta. Dlaczego nie opublikowano wykazu ulic według kolejności odśnieżania? – to kolejne nasuwające się pytanie, nie związane z inwestycjami drogowymi.
Oczywiście mam świadomość, że mogą się zdarzyć sytuacje awaryjne, wymagające podjęcia decyzji ad hoc, ale to będą sytuacje rzadkie, o minimalnym udziale w wydatkach na inwestycje planowane.
Przy takiej jawnej liście, zarówno mieszkańcy jak i radni wiedzieliby, że „molestowanie” burmistrza nic nie da. Lista została ustalona, brano przy jej opracowaniu obowiązujące kategorie i nic tu nie zmieni żadna siła przebicia. A dodatkowo burmistrz miałby więcej czasu na inne ważne sprawy, a mieszkańcy mniej pretensji do kolejności realizowanych inwestycji drogowych i kolejności odśnieżania ulic.
I jeszcze jedna kwestia o zupełnie innym charakterze. Kiedy pojechałam na ulicę, której mieszkańcy poprzez email prosili mnie o nagłośnienie sprawy, zdarzało się, że moje przedstawienie się uprzedzało pytanie – czy pani kandyduje do rady? Tę sytuację pozostawiam bez komentarza.
Zbliżają się wybory samorządowe. Mam nadzieję, że nad tematami poruszonymi w artykule, zastanowią się zarówno kandydaci na burmistrza jak i kandydaci na radnych. Podobno jesteśmy przejrzystą gminą. Działajmy więc przejrzyście, przy jawnych kryteriach, pozostawiając jak najmniejszy margines dla siły przebicia.