Akcja była spontaniczną inicjatywą „bibuły”. Członkowie redakcji przygotowali listę dzieci z rodzin pozostających w szczególnie trudnej sytuacji finansowej i materialnej. Informacje te zdobyto poprzez kontakt ze środowiskiem lokalnym. Zadbano o to, by na liście znalazły się dzieci z rodzin nie wspomaganych na Święta przez organizacje społeczne. Ostatecznie powstała lista ponad pięćdziesięciorga dzieci.
Kto w tym przebraniu siedzi na ławce? Zaparkowałyśmy samochód i przyglądamy się machającej do nas osobie w przebraniu Mikołaja. Wiadomo, że to ktoś z „bibuły milanowskiej” - niezależnej gazety lokalnej, ale przebranie jest tak dobre, że mamy problem z rozpoznaniem, kto to.
Jest parę minut po 8:00 - sobota. Za tydzień właściwie już Święta. Umówili się na parkingu niedaleko Miejskiego Targowiska w Milanówku. Każdy ma być przebrany w strój Świętego Mikołaja lub jakiś element tego stroju. Za chwilę na miejscu pojawili się wszyscy organizatorzy zbiórki darów dla dzieci ze szczególnie biednych, milanowskich rodzin – osoby z Redakcji „Bibuły milanowskiej”, niektórzy z nich to także radni obecnej Rady Miejskiej.
Grupa Mikołajów wjechała z koszami-wózkami na teren Miejskiego Targowiska. Przed Świętami ruch jest zazwyczaj większy, a i ludzie bardziej życzliwi i chętni do pomocy i dzielenia się.
Z megafonów płynęły świąteczne melodie, a kupujący i sprzedający ciekawie przyglądali się „przebierańcom”.
„Reakcje były z reguły pozytywne, choć początkowo trochę nieśmiało pytano nas, co to za akcja, i na co zbieramy? Jednak komunikaty odczytywane w czasie trwania akcji przez megafon wyjaśniły, że organizujemy zbiórkę prezentów dla dzieci. Wiele osób wiedziało też o akcji z ogłoszeń, które tydzień wcześniej były odczytywane na mszach w milanowskich kościołach oraz z informacji umieszczonej w 12 numerze „bibuły milanowskiej” - mówi Ewa Kubacka – współorganizatorka kwety i autorka tekstów do „bibuły”.
Tabliczki z napisami „bibuła milanowska” szybko wyjaśniły wątpliwości. Gazeta jest już zanana mieszkańcom Milanówka. Wielu z nich regularnie ją czyta, sporo zna ją ze słyszenia. Pismo obchodzić będzie w styczniu pierwszą rocznicę istnienia.
Zasadą akcji było to, że organizatorzy nie przyjmowali pieniędzy, a jedynie upominki rzeczowe. Kwesta zaplanowana była na kilka godzin. Organizatorzy zbiórki darów liczyli na spontaniczny gest i wrażliwość milanowian i... nie przeliczyli się.
Ze słowami aprobaty dla pomysłu właściciele stoisk i klienci zapełniali kosze Mikołajów z „bibuły”: słodyczami, owocami, zabawkami i innymi drobiazgami, z których powstały paczki.
„Swoją hojnością zaskakiwali nas ludzie starsi, którzy rozmawiali z nami serdecznie i przynosili upominki” - mówi Mikołaj Tamara Gujska – Szczepańska. Ze szczególną życzliwością reagowano na Mikołaja – Waldemara Parola. Bardzo chętnie akcję wspierała młodzież i rodzice z małymi dziećmi. Mikołaje z „bibuły” częstowały darczyńców słodyczami i dobrym słowem.
Szczególnie szczodry okazał się pan Jerzy Seweryniak – właściciel sklepu „Kubuś – zabawki”, który ofiarował dzieciom wiele ładnych zabawek. Akcję wsparł także pan Krzysztof Markowski – były burmistrz Milanówka i pan Mirosław Paciorek – kontrkandydat na burmistrza Milanówka w minionych niedawno wyborach. Tan ostatni zaoferował wiele upominków rzeczowych.
Niestety, nie wszyscy mieszkańcy okazali dzieciom serce. Mimo obietnicy, akcji nie wsparła pani Wiesława Kwiatkowska – Sekretarz Miasta Milanówka. Bez zrozumienia odniosła się także wobec inicjatywy „bibuły” pani Barbara Wiśniewska – radna z ugrupowania „Milanówek Dziś i Jutro”. Smutne jest też to, że dobroczynnego gestu nie uczynił pan Jerzy Wysocki – Burmistrz, choć oficjalnie był poinformowany o akcji „bibuły”. W jego przedwyborczych wypowiedziach często padały zapewnienia, że chce być burmistrzem „wszystkich milanowian”. No cóż, widać był to tylko przedwyborczy slogan.
Ostatecznie jednak ofiarność milanowian przerosła oczekiwania organizatorów. Z zebranych darów przygotowano ponad 50 naprawdę „bogatych” paczek, które w niedzielę wręczono dzieciom. Organizatorzy kwesty zapowiadają kolejne tego typu akcje. Okazji jest przecież wiele. Wystarczy tylko dobra wola i zrozumienie, a na nie, jak się okazało, w Milanówku można liczyć.
Z komentarzy, które docierały do ekipy Mikołajów z „bibuły” wynikało, że takie przedsięwzięcia są potrzebne i ważne. Pozytywnie także odnoszono się przy okazji do działalności „bibuły” jako gazety.
Organizatorzy serdecznie dziękują wszystkim, którzy z sercem i uśmiechem wsparli akcję.
Zbiórkę darów przeprowadzili: Ewa Kubacka, Tamara Gujska-Szczepańska, Katarzyna Słowik, Waldemar Parol, Adam Matusiak, Karol Wójcik i Szymon Wójcik.