Zapewne wielu mieszkańców Milanówka pamięta zeszłoroczne referendum w sprawie odwołania burmistrza? Nie dość, że referendum się nie udało, to jak się okazuje, odbyło się bez podstawy prawnej. W skrócie najprawdopodobniej było nielegalne.
Podstawą do wszczęcia procedury referendalnej była uchwała Rady Miasta o nie udzieleniu absolutorium Burmistrzowi. Burmistrz od samego początku kwestionował legalność tej uchwały, czyli podstawy do przeprowadzenia referendum. Jego zdanie podzielił ostatnio w wyroku V SA/Wa 4731/21 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Co ważne, sąd w orzeczeniu podkreślił, że absolutorium jest instytucją kontroli pracy organu wykonawczego o ograniczonym przedmiotowo zakresie i nie może byś wykorzystywane przez Radę do oceny całokształtu działalności Burmistrza. Dokonując oceny wykonania budżetu radni powinni czynić to kompleksowo, nie zaś koncentrować się jedynie na wybranych jego elementach czy „kwestiach wręcz z nim niezwiązanych”. Sąd przytoczył też wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego mówiące o tym, że nieudzielenie absolutorium z powodów innych niż wykonanie budżetu stanowi istotne naruszenie prawa.
Tak oto nieodpowiedzialni, teoretycznie znający prawo radni, byli bliscy doprowadzenia w Milanówku do niewyobrażalnego chaosu. Trudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby Burmistrz został w referendum odwołany, a teraz sąd unieważnił podstawę prawną dla tego głosowania. Zastanawia też postawa komisarza wyborczego, który nie wstrzymał procedury do tego wyroku, ale o tym napiszemy w najbliższym czasie.
Patrząc na ten wyrok i ostatnie decyzje Rady, warto zastanowić się, czy radni wspierający to nielegalne, niemal putinowskie referendum, sami nie powinni poddać się ocenie mieszkańców? To chyba jednak wymaga posiadania odrobiny honoru.
To może Cię zainteresować: