21 kwietnia mieszkańcy Milanówka zdecydują kto zostanie burmistrzem ich miasta. Przed II turą wyborów spytaliśmy Piotra Napłoszka i Artura Niedzińskiego o ich działania i plany na najbliższą kadencję.
Piotr Napłoszek
O!: Co skłoniło Pana do kandydowania na stanowisko Burmistrza Milanówka?
Piotr Napłoszek: Wystartowałem w wyborach na burmistrza, ponieważ chciałbym tej mojej małej ojczyźnie służyć najlepiej jak potrafię, korzystając mojego prawniczego wykształcenia – jestem adwokatem, jak również doświadczenia, które zdobyłem jako Przewodniczący Rady Miasta Milanówek i podczas prawie dwudziestu lat pracy w Urzędzie m.st. Warszawy. Teraz chciałbym tę wiedzę i doświadczenie spożytkować, działając na rzecz naszego Milanówka.
O!: Jak ocenia Pan ostatnią kadencję samorządu?
P.N.: Pracując w Radzie Miasta, dobrze poznałem realne problemy, z którymi będę chciał się zmierzyć już jako burmistrz Milanówka. Przystąpię do tego bez zbędnego tracenia czasu na ich analizę, bo tę lekcję odrabiałem przez ostatnich pięć lat. Dobrze wiem, o co, w jaki sposób i w jakiej kolejności będę musiał zadbać.
O!: Jakie są, Pana zdaniem, priorytetowe potrzeby Milanówka?
P.N.: Przede wszystkim musimy zadbać o stan naszych dróg. Nie może być tak, że po każdym deszczu samochody mieszkańców grzęzną w błocie, a piesi omijają kałuże, potykając się o dziury w chodnikach. Zadbam również o komfort poruszania się po mieście osób z niepełnosprawnościami, zacznę od dostosowania przejść dla pieszych do ich potrzeb. Kolejną rzeczą, którą uważam za priorytetową jest estetyka, dlatego zadbam o to, aby zniknęły te ohydne pozostałości po starych reklamach i nieczytelne tabliczki z nazwami ulic. Ważne jest również bezpieczeństwo mieszkańców, dlatego Straż Miejska będzie w sposób bardziej widoczny obecna nie tylko w centrum naszego miasta, ale również na jego obrzeżach i w miejscach, gdzie dzisiaj zagląda niezbyt często.
W Milanówku z każdym rokiem, podobnie jak w całej Polsce, przybywa seniorów, dlatego chcę poświęcić więcej uwagi organizacjom społecznym i wolontariuszom, które spieszą ludziom starszym z pomocą. Ale nie będzie się to odbywało kosztem młodzieży, o którą również musimy zadbać, poczynając od zorganizowania jej przestrzeni publicznej, w której młodzi ludzie poczują, że rzeczywiście władze miasta dbają o ich potrzeby, nie tylko te edukacyjne, ale również te, które dotyczą kultury, rozrywki, sportu itd.
Jedną z pierwszoplanowych, według mnie, spraw do załatwienia będzie zadbanie o centrum naszego miasta tak, aby ożyło, tętniło życiem i stało się naszą wizytówką.
Jako doświadczony prawnik zadbam również o to, żeby plany zagospodarowania przestrzennego nie powodowały stresu mieszkańców Milanówka. Inaczej mówiąc, żeby nie musieli się oni obawiać o to, że nagle ktoś postawi w pobliżu ich cichej uliczki duży budynek mieszkalny lub galerię handlową.
O!: Milanówek zmaga się z dużym zadłużeniem budżetu, jednocześnie wymaga wielu inwestycji, jaki ma Pan pomysł na pozyskanie środków i zaspokojenie tych potrzeb?
P.N.: Problemem jest nie tyle samo zadłużenie, co możliwość jego spłaty. Należy uporządkować sferę wydatków bieżących i kontynuować pozyskiwanie środków zewnętrznych. Jako radny poznałem obszary, które wymagają zmian w tym zakresie, więc możemy lepiej wykorzystać potencjał inwestycyjny. Musimy też zachęcić mieszkańców do rozliczania PIT w Milanówku – nawet na tym polu jest dużo do zrobienia. Karta mieszkańca, którą planuję wprowadzić, oraz system zachęt pozwolą osiągnąć ten cel. Środki z KPO również otworzą duże możliwości inwestycyjne i dadzą możliwość nadgonienia zaległości, które powstały latami.
O!: Wielokrotnie prezentował Pan pogląd, że Burmistrz powinien realizować działania nakreślone przez większość w Radzie. Jaki ma Pan pomysł na realizację własnych pomysłów, przy obecnej większości w Radzie?
P.N.: To nie pogląd a coś, co wynika wprost z ustawy o samorządzie gminnym. Wierzę, że wszystkim nam zależy na dobru Milanówka. Jestem pewien, że dzięki rzeczowej argumentacji będę mógł pozyskać akceptację Rady Miasta dla większości moich pomysłów na poprawę jakości życia mieszkańców. A poza tym wszystkim… programy obu komitetów są w bardzo dużej części zbieżne, więc ich realizacja będzie przecież realizacją programu większości radnych. Bo przecież wszyscy chcemy, aby nasz Milanówek był zadbany, a ja wiem, jak to zrobić.
Artur Niedziński
O!: Co skłoniło Pana do kandydowania na stanowisko Burmistrza Milanówka?
Artur Niedziński: Milanówek to moje miasto. Mieszkam tu od urodzenia, nigdy nie przeszło mi przez myśl, że mógłbym się stąd wyprowadzić. Tu pracowałem jako nauczyciel w SP nr 3, a później w Milanowskim Centrum Kultury. Angażowałem się społecznie w radzie rodziców przy SP nr 2. Zależy mi na Milanówku i to naturalne, że chcę, aby prężnie się rozwijał. Dziś wiem, że mogę się do tego pozytywnie przyczynić. Planuję wykorzystać moje 7-letnie doświadczenie z pracy w samorządzie w Podkowie Leśnej w działaniu na rzecz Milanówka. Mam wiedzę, energię i wspaniały zespół.
O!: Jak ocenia Pan ostatnią kadencję samorządu?
A.N.: Ostatnia kadencja to trudny czas dla Milanówka. Wszystko, co działo się w mieście, zdominował konflikt między Burmistrzem a Radą Miasta. Milanówek nie wykorzystał swojego potencjału i rozwijał się zdecydowanie wolniej niż sąsiednie gminy. To nie jest przecież tak, że Milanówek ma gorsze warunki niż Podkowa Leśna czy Brwinów. Marazm, który był widoczny na co dzień, był spowodowany brakiem rozmowy i zdolności do kompromisu.
Uważam, że dostrzegają to także mieszkańcy, którzy w wyborach 7 kwietnia opowiedzieli się za dialogiem, szacunkiem i otwartością. Milanówek Odnowa wprowadził do Rady Miasta aż 10 na 15 radnych, co w przypadku wybrania mnie na urząd burmistrza stanowi gwarancję konstruktywnej i spokojnej współpracy.
O!: Jakie są, Pana zdaniem, priorytetowe potrzeby Milanówka?
A.N.: Ich lista jest naprawdę długa. Kolejny raz podkreślę, że kluczowa jest odbudowa wspólnoty. Bez wzajemnego zaufania i chęci współpracy nie będzie możliwości sprawnego działania. Zrobię wszystko, by je przywrócić.
Równolegle skupię się na infrastrukturze miejskiej, przede wszystkim na drogach. Uważam, że niezależnie od tego, w której części miasta mieszka, każdy z mieszkańców zasługuje na godny dojazd do swojego domu. Zadbam zarówno o budowę nowych dróg, utrzymanie dróg gruntowych, wymianę nawierzchni oraz utrzymanie dróg utwardzonych. Położę także nacisk na budową ścieżek rowerowych i rozwój małej infrastruktury. Wszystkie te działania będą odbywać się w poszanowaniu środowiska naturalnego i zrównoważonego rozwoju. Przeprowadzę audyt finansów miasta. Jest to konieczne, by zaplanować budżet na przyszłe lata.
O!: Milanówek zmaga się z dużym zadłużeniem budżetu, jednocześnie wymaga wielu inwestycji. Jaki ma Pan pomysł na pozyskanie środków na zaspokojenie tych potrzeb?
A.N.: Nie da się rozwijać miasta bez odpowiedniej polityki finansowej. Zadania gminy takie jak: edukacja, kultura, wsparcie seniorów, itp. – to sprawy, na których oszczędzać nie będę. Dodatkowe dochody możemy pozyskać m. in. poprzez zwiększenia dochodów z PIT, zachęcając mieszkańców do rozliczenia podatku w Milanówku. Z pewnością zachętą do rozliczenia podatków w Milanówku będzie wydanie karty miejskiej, uprawniającej np. do zniżek na zakupy u lokalnych przedsiębiorców. Warto również zabiegać o rozszerzenie warszawskiej strefy transportu miejskiego. Musimy również zredukować koszt obsługi odbioru odpadów komunalnych. Ważne jest, żeby płacić za faktyczną ilość odpadów mierzoną liczbą kilogramów, a nie worków. Jednocześnie zwiększymy dochody z opłaty od mieszkańców poprzez uszczelnienie systemu jej pobierania. Do modernizacji jest system miejskiego oświetlenia. Zmiana oświetlenia na lampy LED to konieczność i jedocześnie oszczędność. Oprócz zwiększenia dochodów i zmniejszenia wydatków ważne jest systematycznie pozyskiwanie środków zewnętrznych zarówno z programów UE, rządowych i resortowych oraz innych programów grantowych. Możliwości jest wiele, trzeba tylko z nich skorzystać.
O!: Mieszkańcy Milanówka, postanowili w wyborach zmienić prawie wszystkich przedstawicieli władz samorządowych. Jakie działania chce Pan podjąć, by władze samorządowe były pozytywniej odbierane przez mieszkańców?
A.N.: Podstawą jest dialog Rady miasta i burmistrza, ale przede wszystkim dialog z mieszkańcami. Mając większość w Radzie miasta, jesteśmy w stanie to zagwarantować. Nasi radni to eksperci wielu dziedzin. Łączy nas chęć współpracy, poszanowanie dla innych poglądów i umiejętność poszukiwania kompromisów.
Jeśli zostanę burmistrzem, będę dostępny dla mieszkańców. Deklaruję organizację konsultacji społecznych i obiecuję ścisłą współpracę z Radą miasta. Nie wyobrażam sobie, żeby na obradach Rady miasta czy komisji tematycznych nie było przedstawicieli urzędu miasta. Planuję organizację cyklicznych spotkań z mieszkańcami oraz prowadzenie kanałów informacyjnych rzetelnie relacjonujących to, co dzieje się w mieście.
To może Cię zainteresować: