Czy powstanie obwodnica? Jaki pomysł ma Miasto na rozwiązanie problemów komunikacyjnych po otwarciu TESCO? O jakie fundusze unijne stara sie Milanówek? Jak i kiedy zagospodarowane zostaną obiekty zabytkowe kupione przez miasto w ubiegłym roku? O tym w rozmowie z Jerzym Wysockim - burmistrzem Milanówka
Elżbieta Tryburcy-Kubacka: Wieść gminna niesie, że obok TESCO ma stanąć OBI. Czy to prawda?
Jerzy Wysocki : Nie potwierdzam. Nie ma żadnego postępowania w urzędzie na ten temat.
E.T-K.: Jak miasto ma zamiar rozwiązać problem logistyczny, który na pewno pojawi się na skrzyżowaniu ulic Królewskiej i Nowowiejskiej?
J.W.: TESCO zadeklarowało tuż po otwarciu przebudowę skrzyżowania ul. Królewskiej z ul. Nowowiejską. Ma powstać dodatkowy pas ruchu z ul. Nowowiejskiej dla wjeżdżających do sklepu wraz z wydzielonym lewoskrętem dla wyjeżdżających z Nowowiejskiej w kierunku Żyrardowa. Być może powstanie wjazd od ul. Królewskiej, bo takie warunki też postawiliśmy, co będzie bardzo trudne, ponieważ na drogach wojewódzkich rzadko drogowcy zgadzają się na takie rzeczy. Ponadto zostanie zmieniony system funkcjonowania sygnalizacji świetlnej na głównym skrzyżowaniu. Modernizujemy również ul. Skośną, która ma pomóc w rozładowaniu ruchu lokalnego.
E.T-K.: Skoro będzie problem na tym skrzyżowaniu, to jakie jest Pana stanowisko wobec budowy drogi południowej, obwodnicy Milanówka?
J.W.: Niezmienne. Północna obwodnica, południowa poza granicami Milanówka.
E.T-K.: Jak wobec tego Milanówek chce rozwiązać problemy komunikacyjne?
J.W.: Chcieliśmy przekonać Grodzisk do północnej obwodnicy, jako drogi wojewódzkiej. Ma być spotkanie obu rad, nieformalne (bo nie może być formalne) w połowie listopada, przy udziale burmistrzów. Propozycja jest taka, by spotkanie poprowadziła, jako moderator, osoba neutralna. Do czego spotkanie to doprowadzi – Pan Bóg raczy wiedzieć, ale rozmawiać trzeba. Szczególnie, że mamy rozbieżne stanowiska. Liczymy na to, że modernizacja dróg krajowych ( nr 2, 8) i budowa autostrady A2 pomoże. Walczymy o to, żeby autostrada była bezpłatna na odcinku aglomeracji warszawskiej, być może ustawa o metropolii, jeśli wejdzie w życie – przyspieszy sprawę, a na pewno nie zaszkodzi w tej kwestii, bo przecież ta droga powinna być na odcinku od Grodziska, albo i Żyrardowa, jednym z elementów układu komunikacyjnego, a nie drogą o charakterze eksterytorialnym.
E.T-K.: Jaki kompromis Pan by proponował?
J. W.: Dzisiaj? Północna droga jako wojewódzka i możemy mówić o modernizacji dróg lokalnych na południu, aby rozładować problem ruchu.
E.T-K.: Turczynek. Mówił pan o swojej wizji Turczynka na Otwartych Ogrodach. Czy ta wizja się rozwinęła i zostały podjęte jakieś konkretne działania?
J.W.: Czekamy na ofertę Instytutu Wzornictwa Przemysłowego z Warszawy, który ma doświadczenie w budowaniu strategii rozwoju kultury i przygotowaniu materiałów do tego, aby zadecydować w sposób odpowiedzialny o losach takiego trudnego obiektu, jak Turczynek. Ale nawet jeśli z Instytutem ten wątek nie wyjdzie, to w przygotowywanym przez panią Marię Wojtysiak projekcie programu opieki nad zabytkami w Milanówku, który ma być przyjęty przez Radę Miasta, będzie założenie, że gmina ma poszukiwać strategicznego inwestora i że wchodzi w rachubę tylko formuła, w której nie pozbywamy się własności. Będą podane funkcje, co do których chcielibyśmy znaleźć tego strategicznego inwestora. A taki inwestor musi mieć naprawdę dużo wyobraźni, fantazji i sporo pieniędzy. Funkcje jakie wchodzą w rachubę to: kultura, oświata, rekreacja, czyli to o czym już dyskutowaliśmy.
E.T-K.: Czy poszukiwał Pan kogoś, kto mógłby zarządzać działalnością tego obiektu w tych dziedzinach? Menadżera.
J.W.: Na razie poszukujemy inwestora z założeniem, że on będzie zarządzał obiektem. My, wchodząc aportem w gruncie, mielibyśmy możliwość decyzji o niektórych imprezach, ale zarządzałby ten, kto daje pieniądze. Oczywiście musiałaby być spisana bardzo szczegółowa umowa życiowa cywilno-prawna.
E.T-K.: W jakim terminie Miasto planuje znaleźć kogoś takiego?
J.W.: Wyznaczyliśmy sobie termin do 2010 r. i tak będziemy musieli ponieść koszty zabezpieczeń. Są zalecenia konserwatorskie i będzie trzeba spore pieniądze wydać na zabezpieczeni elementów drewnianych, na wyeliminowanie wilgoci z piwnic, na ogrzewanie. To są prace, które musi zrobić Miasto, a to koszt kilkuset tysięcy złoty.
E.T-K.: Waleria. Według nowej opinii rzeczoznawcy powinna być rozebrana. Grozi jej to?
J.W.: Nie. Jest trzecia opinia, która rozwiewa wątpliwości. Willa „Waleria” nie zostanie rozebrana. Złożyliśmy wniosek do RPO o dofinansowanie w 85 % na Centrum Kultury i Muzeum im. Jana Szczepkowskiego.
E.T-K.: Fundusze unijne. O jakie z nich Miasto się stara?
J. W.: Jak wspomniałem wyżej, złożyliśmy wniosek dotyczący remontu Willi Waleria z przeznaczeniem Centrum Kultury i Muzeum J. Szczepkowskiego. Ponadto złożony został wniosek dot. adaptacji pomieszczeń na nowoczesną bibliotekę przy ul. Spacerowej 4. W tym roku planujemy złożenie wniosków do Funduszu Spójności na budowę kanalizacji, oraz na realizację projektu e-samorząd, czyli m.in. rozbudowę monitoringu i ułatwienie dostępu do Internetu. To są rzeczy najważniejsze.
To może Cię zainteresować: