W dniu 18 maja, podczas sesji milanowskiej Rady Miasta, miał miało miejsce bezprecedensowe zachowanie radnych. Kiedy w punkcie programu sesji „Interpelacje i zapytania” radna Janina Moława zwróciła uwagę pani Burmistrz, że nie otrzymała odpowiedzi na pytania złożone na piśmie, część radnych poza przewodniczącą Rady Małgorzatą Trębińską i wiceprzewodniczącym Waldemarem Parolem oraz radnymi niespolegliwymi: Ewą Galińską, zadającą pytanie Janiną Moławą i Krzysztofem Wiśniewskim – ostentacyjnie wyszła, mimo iż wcześniej nikt nie wnioskował przerwy i tej przerwy nie było w programie. Z braku kworum sesję trzeba było przerwać.
Dla wyjaśnienia podaję, że Radna Janina Moława jest tą radną, która poważnie traktuje swój mandat i próbuje wyjaśniać te sprawy, które budzą jej wątpliwości. A jest ich niemało. „Spolegliwi” radni żadnych wątpliwości niestety nie mają, a przecież nie trzeba być radnym, który ma dostęp do wielu dokumentów, bo tzw. gołym okiem widać jak źle dzieje się w naszym mieście. Wymienię tylko jeden przykład wskazujący na jaki poziom absurdu weszły nasze władze samorządowe - ciągły brak decyzji dotyczącej budowy siedziby Centrum Kultury, ale za to chęć finansowania przez miasto przebudowy budynku dworcowego od strony ul. Warszawskiej, którego właścicielem jest PKP (1 093 305 zł – poz.1.3.2.24 WPF) po to między innymi by, jak upominała się pani Przewodnicząca - na piętrze znalazła się Galeria, która aktualnie funkcjonuje w willi Matulka (budynek poczty). Temu tematowi poświęcimy odrębny artykuł. A tymczasem w tymże WPF-ie ciągle znajduje się pozycja „Modernizacja budynku Milanowskiego Centrum Kultury (teatr letni) z kwotą 840 000 zł, choć wiadomo, że ten budynek nie nadaje się do żadnej modernizacji (poz. 1.3.2.21). O szastaniu publicznym groszem poprzez brak kontynuacji prac już rozpoczętych (np. projekt zagospodarowania terenu dawnego kąpieliska), o brudzie w mieście i zniszczonej rehabilitacji już nie będę szerzej pisała, bo to robiłam wcześniej.
Zbulwersowani sytuacją, która miała miejsce podczas sesji, podobnie jak jeden z mieszkańców, który do nas w tej sprawie napisał – zwróciliśmy się pisemnie do Przewodniczącej Rady z następującymi pytaniami:
- Czy radni, którzy wyszli z Sesji uniemożliwiając jej dalsze prowadzenie, co jest niezgodne z obowiązującym Regulaminem Rady, poniosą jakieś konsekwencje i jakie?
- Czy ten incydent zostanie zaznaczony w protokole z Sesji?
- Jakie działania zamierza Pani podjąć, by zdyscyplinować obie strony tj. urzędników i radnych i by niektórzy radni zaczęli bardziej poważnie traktować mandat, który im dali mieszkańcy?
Odpowiedź i to po słownym upominaniu się – otrzymaliśmy po ponad 2 miesiącach. Odpowiedź udostępniamy. Przewodnicząca przyznaje się w przekazanym nam piśmie, do całkowitej swojej niemocy. Warto jednak z tego pisma zapamiętać jedno zdanie.
Tak naprawdę jedynie wyborcy podczas kolejnych wyborów mogą ocenić radnych i burmistrza.
Jesteśmy przekonani, że tej oceny już dokonali, a jak ta ocena wpłynie na kolejne wybory – zobaczymy.
Na zakończenie chciałam zwrócić uwagę na jeden ważny aspekt – lekceważenie mieszkańców przez nasze władze samorządowe i to zarówno przez panią Burmistrz jak i panią Przewodniczącą Rady Miasta i oczywiście większość pozostałych radnych. Pani Przewodnicząca z odpowiedzią spóźniła się ponad miesiąc, ale w tym rankingu pobiła ją znacznie pani Burmistrz, która do tej pory nie odpowiedziała na pismo skierowane do niej w dniu 23 marca przez Kapitułę wyróżnienia „Milanowski Liść Dębu”, podpisane przez jedenastu wcześniej wyróżnionych społeczników, którzy widząc w naszym mieście ludzi zaangażowanych w działalność społeczną - zwrócili się z wnioskiem o wznowienie działania tego wyróżnienia.
Czy objawem lekceważenia mieszkańców nie jest zachowanie radnych, którzy nie zwracają uwagi na potrzeby wyborców, a skupiają się na walce między sobą? A przecież zarówno pani Burmistrz jak i radni są wynagradzani z podatków płaconych przez mieszkańców.