W piątek, 9 maja, w Teatrze Letnim Milanowskiego Centrum Kultury odbył się wernisaż wystawy twórczości plastycznej uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej, działającego przy Domu Rehabilitacyjno-Opiekuńczym Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Archidiecezji Warszawskiej, który zapowiadaliśmy przed kilkoma dniami.
Artystów, których prace mogliśmy podziwiać, przedstawiła w bardzo ciepłych słowach Daria Selka-Bonna – artysta plastyk, ilustratorka, pedagog.
W Warsztacie Terapii Zajęciowej pracuję od 6 miesięcy -powiedziała Daria Selka-Bonna. Moim marzeniem było stworzenie prawdziwej pracowni plastycznej. Rozpoczynając pracę zastanawiałam się czy znajdę tu artystów. Ta wystawa jest potwierdzeniem, że ich tu odnalazłam.
Następnie na scenie pojawili się artyści, zaproszeni przez panią Darię: Tomasz Czudrowski – abstrakcjonista; Janusz Gołębiowski- rzeźbiarz; Ludosław Siatkowski – świetnie operujący kreską i opowiadający bajki, które Daria Selka- Bonna ilustruje; oraz Jarosław Zarzycki, Marek Michalski, Zofia Świt, Anna Kaczmarska i Jan Tysiąc.
Krótki wywiad udało mi się przeprowadzić z niewidomym Januszem Gołębiowskim, którego rzeźby zwierząt ale również kobiety, syrenki i smoka budziły powszechny zachwyt. Pan Janusz był z siostrą. Okazało się, że różne kształty pamięta jeszcze z dzieciństwa, kiedy widział. Teraz widzi tylko zarysy i to przy dobrym oświetleniu. W odtwarzaniu kształtów pomagają mu wrażliwe dłonie.
Tych z Państwa, którzy jeszcze nie widzieli wystawy, zachęcam do jej odwiedzenia.
To może Cię zainteresować:
W piątek, 4 października, w Milanowskim Centrum Kultury odbył się wernisaż wystawy „POWSTANIE STYCZNIOWE W PRASIE ZAGRANICZNEJ”. Na wystawie jest prezentowanych ponad 200 oryginalnych rycin, pochodzących z tygodników ilustrowanych, które ukazały się głównie w Europie Zachodniej w latach 1861 – 1868, poświęconych Polsce i tzw. sprawie polskiej. Znajdują się też kompletne roczniki zagranicznych tygodników ilustrowanych. Większość rycin pochodzi z tygodników francuskich, ale są również ryciny publikowane w prasie angielskiej, niemieckiej, szwedzkiej, włoskiej, a nawet amerykańskiej.
Tę wystawę trzeba zobaczyć