Udało się! Miasto Milanówek i MPWiK po długich perypetiach otrzymało pozwolenie na budowę. Już jutro, od uroczystego wbicia pierwszej łopaty ruszają długo wyczekiwane prace przy Milanowskim Centrum Bezpieczeństwa.
Dąb stanął dęba
Po długim oczekiwaniu udało się uzyskać pozwolenia niezbędne do rozpoczęcia inwestycji. – Sytuacja ciągnie się niemal od dwóch lat. Było dużo problemów, których nie przewidzieliśmy, a które zostały wygenerowane po drodze przez błędy w instytucjach udzielających zgodę na budowę – mówił nam Burmistrz Milanówka Piotr Remiszewski. – W tej kwestii takim największym elementem spowalniającym było podejście do tej inwestycji Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Otrzymał on już ponad dwa lata temu kompletny Program Funkcjonalno-Użytkowy (PFU) budynku, tożsamy z docelowym projektem. Obrys budynku od PFU do projektu nie uległ zmianie. Otrzymaliśmy zalecenia dotyczące zmiany kolorystyki elewacji, okien na poddaszu, czy paru innych elementów. W związku z tym uznaliśmy, że cała reszta będzie kontynuowana bez jakichkolwiek zagrożeń. Mówię stricte o kwestiach związanych z budową obiektu. Dodam, że wewnątrz jednego skrzydła rośnie dąb, który był widoczny od samego początku procesu i zauważony przez pracowników konserwatora. W związku z tym, że zostały wydawane kolejne uzgodnienia uznaliśmy, że jest kwestią czasu wydanie decyzji na usunięcie tego dębu, zwłaszcza, że nie został on skwalifikowany jako drzewo o szczególnych walorach przyrodniczych. Była przeprowadzona inwentaryzacja zieleni na tej działce i ujęte zostały w niej drzewa, które taką wartość posiadają – to nie było w niej uwzględnione. Okazała się, że na sam koniec tego procesu, kiedy mieliśmy wszystkie uzgodnienia, dopytując konserwatora, kiedy ta decyzja zostanie wydana, dowiedzieliśmy się, że takowej nie wyda. Zabrzmiało to dosyć groźnie. Wizja oddania gigantycznych środków – 13,6 mln zł i przede wszystkim brak możliwości budowania najważniejszego pod względem bezpieczeństwa budynku w naszym mieście wiązałaby się z katastrofą.
Szukanie rozwiązania
Szczęście w nieszczęściu. Dzięki pierwszej decyzji konserwatora zabytków dającej zgodę na prace budowlane na terenie OSP z czerwca br., która niedawno stała się prawomocna, dostaliśmy pozwolenie na budowę. Problem natomiast został dąb, na którego wycinkę nie zgodził się konserwator.
- W zastanej sytuacji zaproponowałem kompromisowe rozwiązanie, czyli przesadzenie drzewa. – Jest to sytuacja mająca miejsce bardzo rzadko – mówił burmistrz. – Takie historie dzieją się, myślę, raz na dekadę w naszym kraju. Podjęliśmy taką decyzję. Koszty będą gigantyczne, co najmniej 150 tys. zł ale dzięki temu inwestycja będzie mogła być zrealizowana. Aktualnie drzewo jest przygotowane do przesadzenia. Na początku września konserwator wydał pozytywną decyzję choć nie jest ona jeszcze prawomocna. Liczymy, że na wiosnę dąb, który stanął dęba zmieni swoją lokalizację a budowa centrum Bezpieczeństwa będzie do końca realizowana bez przeszkód. Niestety, tzw. „ekolodzy” zostali dopuszczeni jako strona w postępowaniu, wydłużając całą procedurę. To jest nieszczęście naszych czasów, że demokracja jest interpretowana w taki sposób, że jedna osoba jest w stanie zablokować wiele inwestycji w 16-tysięcznym mieście. Trudno zatem mówić tu o demokracji, a raczej o dyktaturze jednostki. Niemniej jednak z wielkim trudem ale udało się to wyzwanie pokonać.
Jest pozwolenie
Jak zaznaczył burmistrz: – W tej chwili dzięki uprzejmości i zrozumienia naszej bardzo trudnej sytuacji, otrzymaliśmy od Starosty pozwolenie na budowę. W najbliższy czwartek, 9 listopada, wbijamy pierwszą łopatę i startujemy z budową. Mam nadzieję, że nie zderzymy się z kolejnymi ”przeciwnościami losu”.
Jaki jest planowany harmonogram prac?
Wskazano dwa terminy przesadzenia dębu – jesień lub ewentualnie wiosna 2024 r. Zakładając, że zrealizowany byłby ten drugi wariant, wszyscy docelowi użytkownicy tego obiektu strażacy, strażnicy miejscy, zespoły ratownictwa medycznego mogliby wprowadzać się na początku w 2025 r.
Warto dodać, że w momencie, gdy straż miejska zostanie przeniesiona, budynek dawnej stacji zostanie przekazany milanowskiej młodzieży, która nie ma swojego miejsca do spotkań pod dachem.
To może Cię zainteresować: