Znamy wyniki milanowskiego referendum. Do urn poszło około 25% uprawnionych do głosowania. Pytanie, czy wynik ten zmusi 8 radnych do refleksji, czy dalej będą grać zdrowiem i życiem mieszkańców Milanówka, a miasto straci 14 mln zł dotacji na budowę strażnicy.
Odbywające się 21 listopada br. na wniosek Rady Miasta referendum, po raz kolejny potwierdziło mocny mandat i poparcie społeczne dla Burmistrza Piotra Remiszewskiego. W głosowaniu udział wzięło 3346 osób spośród 12916 uprawnionych do głosowania. By referendum było ważne, 4384 osób powinno oddać swój głos. Za odwołaniem burmistrza głos oddało 3 233, przeciw było 79. Zdecydowana większość mieszkańców sprzeciwiła się licznym manipulacjom osób wspierających referendum, zostając w domu, co jest standardowym zachowaniem przy każdym referendum.
Pytanie więc, czy wobec tak mocnego mandatu Burmistrza, 8 radnych blokujących dla zasady niemal wszystkie miejskie inwestycje, zacznie słuchać głosu mieszkańców? Jest to o tyle ważne, że od ich szybkich decyzji zależy zdrowie i życie mieszkańców oraz ryzyko utraty 14 mln zł dotacji na nową strażnicę.
Pasmo niezrozumiałych decyzji radnych wokół tego tak ważnego dla bezpieczeństwa mieszkańców budynku trwa już prawie rok. Pierwsze pomysły na modernizację strażnicy, by był to budynek spełniający obecne standardy i pozwalał na właściwe funkcjonowanie OSP, pojawiły się w czerwcu 2020 r. Spotkały się wówczas z argumentami braku pieniędzy. Gdy w lutym miał pojawić się nowy wóz strażacki – wygrany przez Podkowę Leśną w konkursie związanym z frekwencją w wyborach prezydenckich, radni zdecydowali się na sfinansowanie jedynie blaszanego garażu. Przez cały czas władze gminy starały się więc pozyskać środki na poprawę warunków ciężkiej pracy strażaków. Starania te zakończyły się sukcesem w październiku br., bezprecedensowym pozyskaniem dotacji umożliwiającym budowę nowej strażnicy dla OSP, pogotowia i straży miejskiej, bez wkładu własnego gminy!
Tu jednak pojawiła się konieczność zmiany planu zagospodarowania części terenu, by pobudować budynek spełniający nowe funkcje. Ku zaskoczeniu wielu mieszkańców potrzeba ta, pomimo wielu rozmów i apeli ze strony strażaków i mieszkańców, do dziś nie spotkała się ze zrozumieniem radnych.
Sytuacja jest na tyle przykra, że dalsze blokowanie prac nad strażnicą, przez ósemkę radnych wspierających referendum, skutkować będzie nie tylko stratą 14 mln zł dotacji, ale utratą możliwości stacjonowania w centrum Milanówka karetek pogotowia, tak ważnych w trudnym czasie pandemii.
Czy wyniki referendum zmuszą radnych do refleksji nad losem bezpieczeństwa mieszkańców Milanówka, czy dalej będą za wszelką cenę blokowali wszelkie pomysły służące rozwojowi miasta?
To może Cię zainteresować: