To już 19. uroczysta Wieczerza Wigilijna organizowana przez Danutę Kijewską z Fundacji Homo – Homini, dla mieszkańców Milanówka, którzy w tym szczególnym przedświątecznym okresie, z różnych powodów, doświadczają samotności i pragną w wyjątkowej atmosferze podzielić się z innymi opłatkiem i wspólnie pokolędować.
Pierwszą p. Danuta zorganizowała w grudniu 1993 roku, w okresie dla siebie szczególnie trudnym, z potrzeby serca. Odbyła się ona w salce katechetycznej parafii św. Jadwigi Śląskiej, użyczonej przez księdza Zbigniewa Szysza. Na pierwszą Wigilię przyszło 13 osób. Wówczas, podobnie jak teraz, chodziła po znajomych i przyjaciołach, zbierała produkty na stół wigilijny i do paczek, którymi obdarowywała nie tylko wigilijnych gości, ale również dzieci z TPD i pensjonariuszy z Domu Opieki.
W sali katechetycznej odbyło się 5 Wigilii, jedna u AA, a potem, kiedy sala katechetyczna nie była już w stanie pomieścić wszystkich, gospodyniami Wigilii zostały siostry Urszulanki. Na wieczerzę udostępniały 2 sale, które można było połączyć rozsuwając dzielące je drzwi. Tu mieściło się 100 osób. Pani Danuta, dzięki ludziom dobrego serca, dostarczała produkty niezbędne na wieczerzę i do paczek, zaś siostry przygotowywały wigilijne dania, zapewniały dekorację stołów i nakrycia oraz obsługę. Po kilku Wigiliach u sióstr, ilość chętnych do wspólnej wieczerzy tak wzrosła, że trzeba było szukać innego miejsca.
Wydawało mi się, że w celu integracji społeczeństwa powinniśmy organizować Wigilie ogólno miejskie – mówi Danuta Kijewska - i z taką koncepcją zwróciłam się do Burmistrza. Niestety, koncepcji tej nie udało się zrealizować, ale do organizowanych przeze mnie Wigilii włączyły się szkoły, udostępniając salę i OPS zapewniający catering. Kolejne Wigilie odbyły się w Zespołach Szkół nr 3 i nr1. Najuboższa Wigilia miała miejsce w ubiegłym roku w LO przy Piasta. Miasto nie dało żadnego wsparcia, ani organizacyjnego ani finansowego, pomagali mi tylko harcerze, nie przyszli również księża – kończy wspomnienia Danuta Kijewska.
W tym roku Wieczerza Wigilijna odbyła się w piątek, 16 grudnia. Przybyło ponad 150 osób, w tym duża grupka dzieci. Wszyscy zasiedli przy ładnie nakrytych stołach, ustawionych w świątecznie udekorowanej sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Literackiej. Gości powitała dyrektor szkoły Marianna Frej. Świąteczne i Noworoczne życzenia złożyli Danuta Kijewska i burmistrz Jerzy Wysocki. Krótką modlitwę odmówił z zebranymi młody ksiądz z parafii św. Jadwigi Śląskiej, pobłogosławił opłatki, którymi dzielili się zebrani składając sobie życzenia. Produkty na stół wigilijny i do paczek zapewniła pani Danuta, korzystając z hojności darczyńców z Milanówka, w tym klientów kilku milanowskich sklepów, którzy wkładali dary do ustawionych tam koszy. Szkolna kuchnia ugotowała czerwony barszcz (był podawany z pierogami), kompot i ziemniaki, usmażyła mintaja. Harcerze przygotowali śledzie i sałatki, pani Danuta kapustę z grochem i łazanki z pieczarkami, a 3 ciasta upiekła radna Hanna Młynarska. Na stołach były cytrusy, milanowskie krówki, orzechy, jabłka, mleczne desery. Oprawę artystyczna wieczerzy zapewniła Capella Milanoviensis, proponując wspólne śpiewanie kolęd. Z pewnością nikt głodny nie wyszedł. Do stołu podawały panie z OPS i harcerze z 27 ADHD Ambitnej Drużyny Harcerskiej Deja Vu. Harcerze wspierają panią Danutę już trzeci rok. W tym roku udekorowali salę, przygotowywali paczki z produktów zgromadzonych przez panią Danutę, obsługiwali prowizoryczną szatnię, pomagali osobom z problemami ruchowymi.
Ta Wieczerza Wigilijna była taka, jak być powinna. Nie było nadmiernego przepychu i stołu dla VIP-ów, jak kiedyś w Szkole nr 1. Wszyscy siedzieli przy trzech długich wspólnych stołach. Wśród zgromadzonych zauważyłam tylko dwie nasze radne: Bożenę Utratę i Małgorzatę Trąbińską. Jak to się stało, że z milanowskimi mieszkańcami, znajdującymi się w trudnej sytuacji życiowej, chciał się podzielić opłatkiem Przewodniczący Rady Powiatu Wojciech Hardt i radny powiatowy Andrzej Olizarowicz, a nie mieli na to ochoty pozostali nasi radni, w tym przede wszystkim z Komisji Zdrowia, Pomocy Społecznej i Sportu? Czyżby mieszkańcy byli im potrzebni wyłącznie w czasie wyborów samorządowych?
Zdziwiona tą sytuacją zapytałam Danutę Kijewską czy zaprosiła radnych. Stwierdziła, że w sytuacji nieobecności Przewodniczącej Rady, dzwoniła do Wiceprzewodniczącego Karola Wójcika, radnego z jej okręgu wyborczego, zapraszając jego i prosząc by w jej imieniu zaprosił pozostałych radnych. Obiecał przyjść i zaprosić radnych. Widocznie nie miał czasu – mówi rozżalona pani Danuta. Przez cały czas bycia radnym, a jest już trzecią kadencję, nie zdążył zainteresować się działaniem prowadzonej przeze mnie Fundacji Homo-Homini.
Wszyscy wychodzący z Wieczerzy Wigilijnej, a byli to głownie podopieczni OPS, otrzymywali paczki. Jedną, z zamówionych przez OPS, za kwotę 5 tys. zł. przekazaną w ostatnim czasie z rezerwy budżetowej przez burmistrza Jerzego Wysockiego – od pań z OPS, za pokwitowaniem i drugą od Fundacji Homo – Homini, bez pokwitowania.
Czy nie jest to kuriozalna sytuacja? Czy koordynacją działań związanych z organizacją wsparcia dla potrzebujących, w tym Wieczerzy Wigilijnej i przedświątecznych paczek, nie powinien zająć się OPS? Lista potrzebujących wsparcia w mieście powinna być jedna, dobrze zweryfikowana przez OPS, który ma przecież etatowych pracowników działających w terenie. Radni z Komisji Zdrowia, Pomocy Społecznej i Sportu powinni zapewnić właściwą współpracę OPS z organizacjami Caritas przy obu naszych parafiach i z Fundacją Homo – Homini po to, by wsparcie było sprawiedliwie dzielone i docierało do wszystkich potrzebujących. Dobrze by było, by oddzielne paczki były wręczane dzieciom, tak licznie przybyłym na Wieczerzę Wigilijną. Tymczasem dowiaduję się, że w środę 21. grudnia, 30 paczek świątecznych przygotowanych przez Stowarzyszenie Milanówek Dziś i Jutro, będzie wręczonych dzieciom z TBS. To dobrze, że w mieście jest tyle ludzi „dobrego serca”, ale czy nie jest możliwe sensowne współdziałanie? Myślę, że odpowiedzi na to pytanie od burmistrza Jerzego Wysockiego i Radnych, oczekuje wielu mieszkańców Milanówka.
Ewa Kubacka
fot. Elżbieta Truburcy
To może Cię zainteresować: