Podczas posiedzenia Komisji Budżetu i Inwestycji, korzystając z obecności pani Burmistrz i Pani Skarbnik, próbowałam wyjaśnić dlaczego w załączniku nr 3 – Wykaz przedsięwzięć do Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2017 – 2014, ciągle figuruje modernizacja teatru letniego, na którą zaplanowano 840.000 zł. Przypomniałam, że ponad 2 lata temu Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zamknął ten obiekt, gdyż zagrażał on bezpieczeństwu przebywających w budynku, a ekspertyza wykazała, że nowego dachu nie wytrzymają ściany ponad 100 – letniego budynku.
Nie będę przytaczała treści całej dyskusji. Znajdą ją Państwo w nagraniu z Komisji, które pewnie będzie dostępne na stronie internetowej miasta za ok. 14 dni. Zwrócę uwagę tylko na 2 stwierdzenia, które padły z ust pani Burmistrz: ten zapis znalazł się w WPF chyba ze 2 lata temu; nie można zajmować się wszystkim równocześnie, są sprawy ważne i ważniejsze, a w tej chwili najważniejsze są drogi (to sens wypowiedzi, a nie cytat).
Stwierdzenie, że drogi są najważniejsze padło jeszcze z ust dwójki radnych: członka Komisji Anny Haber i jej przewodniczącego Roberta Czarneckiego. Zaskoczył mnie fakt, że innego stanowiska nie byli w stanie zaprezentować członkowie Komisji Kultury obecni na posiedzeniu. Zaskoczenie było wprawdzie niewielkie, bo obserwując działania Komisji Kultury, która nie jest zainteresowana tym co dzieje się w sferze kultury w mieści i zamiast zmienić termin posiedzenia Komisji, na której miała być prezentowana „Informacja dotycząca projektów i inicjatyw w zakresie kultury i edukacji w Milanowskim Centrum Kultury i w Miejskiej Bibliotece Publicznej”- odwołała posiedzenie Komisji. Warto w tym miejscu przypomnieć, że kiedy na sierpniowym posiedzeniu Komisji Kultury (we wrześniu posiedzenia nie było) poruszałam temat siedziby Centrum Kultury – nie uzyskałam żadnej konkretnej odpowiedzi od członków komisji. Zachęcam do odsłuchania całego nagrania albo przynajmniej jego części od 43:50.
Pani Burmistrz i milanowskim radnym warto chyba zwrócić uwagę na fakt, że w Milanówku mieszkają nie tylko ludzie jeżdżący samochodami, którzy nie odczuwają potrzeby korzystania z dóbr kultury. Na szczęście są również tacy, którzy jeżdżąc samochodami wyżej cenią możliwość uczestnictwa w różnego rodzaju imprezach kulturalnych od jazdy po równych drogach, a poza tym jest wiele osób, które samochodami nie jeżdżą i w obecnej sytuacji komunikacyjnej mają problemy z dotarciem do kina i teatru. Nie należy również zapominać o sytuacji finansowej dużej grupy mieszkańców i nie wykluczać ich z możliwości korzystania z dóbr kultury.
Pani Burmistrz i milanowskim radnym warto również przypomnieć doktrynę zrównoważonego rozwoju, o której w Milanówku chyba zapomniano.
Na obecnym poziomie cywilizacyjnym możliwy jest rozwój zrównoważony, to jest taki rozwój, w którym potrzeby obecnego pokolenia mogą być zaspokojone bez umniejszania szans przyszłych pokoleń na ich zaspokojenie…Cywilizacja osiągnęła poziom dobrobytu możliwy do utrzymania, pod warunkiem odpowiedniego gospodarowania. Model takiej gospodarki zakłada odpowiednio i świadomie ukształtowane relacje pomiędzy wzrostem gospodarczym, dbałością o środowisko (nie tylko przyrodnicze, ale także sztuczne – wytworzone przez człowieka) oraz jakością życia (w tym zdrowiem człowieka). Tyle Wikipedia.
Z przykrością stwierdzam, że trudno w Milanówku pozytywnie ocenić jakość gospodarowania, dbałość o środowisko, dbałość o potrzeby obecnego i przyszłego pokolenia, w tym potrzeby kulturalne oraz jakość życia, w tym zdrowie człowieka.