Dariusz Biernacki nie żyje. Pozostawił Milanówek i nas, wielbicieli Jego artystycznego talentu, podziwiających Jego społeczne zaangażowanie. Artysta śpiewak, historyk sztuki, pedagog. Ukończył Akademię Muzyczną im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku, na Wydziale Wokalno-Aktorskim. Muzyczny talent zawdzięczał genom, bowiem wywodził się z rodziny o tradycjach artystycznych.
Po ukończeniu studiów uczestniczył w licznych kursach muzycznych w kraju i zagranicą. Koncertował w wielu krajach, a także współpracował w Londynie z grupami teatralnymi ośrodków emigracyjnych. Wyróżniony za swoją społeczną działalność Milanowskim Liściem Dębu, Prezes Milanowskiego Towarzystwa Letniczego, Powiatowy Mecenas Kultury. Tyle suche fakty.
Ja miałam zaszczyt i szczęście poznać Dariusza Biernackiego jako człowieka otwartego, który nigdy nie odmówił uświetnienia swym głosem lub kunsztem aktorskim organizowanych imprez artystycznych. Od wielu lat był członkiem grupy teatralnej T-Art. Nie zapomnę jego wspaniałego wykonania, wraz z Jackiem Łoczem, piosenki „Baby, ach te baby” w spektaklu T-Art „Miłość ci wszystko wybaczy”. Takich spektakli, gdy miałam okazję podziwiać talent aktorski Darka – było wiele. Wielokrotnie podziwiałam również występy uczestników prowadzonych przez Darka warsztatów wokalnych, w Milanowskim Centrum Kultury.
Miałam okazję porozmawiać z Darkiem, gdy jednego z cieplejszych dni późnej jesieni, idąc z wnuczką ul. Warszawską, spotkałam Go prowadzącego rower. Był bardzo zaniepokojony tym, co dzieje się w Milanówku, a szczególnie atmosferą nie sprzyjającą rozwojowi kultury i jej bazy materialnej.
Podobnie jak wiele osób, z którymi rozmawiałam – nie umiem wyobrazić sobie Milanówka bez Darka.
To może Cię zainteresować: