Po koncercie, który uświetnił obchody Święta Niepodległości, mieliśmy okazję poznać młodych sportowców, mieszkańców Milanówka, którzy od kilku lat osiągają sukcesy w uprawianych dyscyplinach sportowych. Tego dnia Burmistrz Jerzy Wysocki zapraszał na scenę w kolejności: amazonkę, której przyznano jednorazową nagrodę oraz pływaka i panczenistę, którym przyznano stypendia. Zaskoczenie i komentarze wywołała nieobecność na uroczystości amazonki i jej rodziców.
Komentarze i pytania, które do mnie dotarły, skłoniły mnie do wyjaśnienia procedur związanych z przyznaniem stypendiów.
Na wstępie zaznaczam, że członków Stowarzyszenia TWIS „Obiektyw” cieszą sukcesy mieszkańców naszego powiatu i z przyjemnością o nich piszemy. Pisaliśmy również o sukcesach amazonki i pływaka. Nie pisaliśmy o sukcesach panczenisty, gdyż mimo moich próśb, które kilka razy kierowałam do trenera panczenistów Krzysztofa Filipiaka, nie dostaliśmy żadnych informacji o sukcesach jego podopiecznych. Nie podaję nazwisk sportowców, choć w niżej przywołanych artykułach są one wymienione, gdyż wydaje się, że nazwisko i koligacje rodzinne nie powinny mieć żadnego znaczenia przy ocenie sukcesów młodych sportowców. Czy nie mają?
Oto fakty, które pozwolą Państwu ocenić zaistniałą sytuację:
- O kolejnych sukcesach amazonki i pływaka pisaliśmy ostatni raz w lipcu 2012 r.
Obydwoje mają po 14 lat, są wicemistrzami Polski, członkami Kadry Narodowej, dziewczynka od 3 lat, chłopiec od roku.
- 14-go sierpnia Stowarzyszenie TWIS „Obiektyw” wystąpiło do Burmistrza Jerzego Wysockiego z wnioskiem, podpisanym przeze mnie, o przyznanie stypendiów sportowych w/w dwójce członków Kadry Narodowej.
- 28-go sierpnia otrzymaliśmy odpowiedź na nasz wniosek, w której Burmistrz pisze „Pani inicjatywa i działania zasługują ze wszech miar na poparcie, jednak dopóki z wnioskiem nie wystąpi jeden z wyżej wymienionych podmiotów, nie będę mógł udzielić stypendiów”. Tymi podmiotami, zgodnie z uchwałą nr 447/XXXIX/10 są: zarząd klubu sportowego, dyrektor szkoły, zawodnik lub jego prawny opiekun. Z treścią pisma Burmistrza zapoznałam rodziców sportowców.
- Uchwała nr 447/XXXIX/10 Rady Miasta Milanówka z dnia 28 października 2010 r. w sprawie: zasad i trybu przyznawania przez Gminę Milanówek stypendiów sportowych dla młodzieży oraz nagród i wyróżnień za wybitne osiągnięcia we współzawodnictwie sportowym w par.4 przyznaje burmistrzowi prawo do podejmowania decyzji o przyznaniu stypendium lub nagrody, po zaopiniowaniu wniosku przez stosowną Komisję Rady Miasta, w tym przypadku przez Komisję Zdrowia, Pomocy Społecznej i Sportu. Tak więc wnioski złożone przez rodziców do UM zostały skierowane do zaopiniowania przez tę Komisję.
- Na posiedzeniu Komisji, w dniu 18 września, były opiniowane wnioski o stypendia dla amazonki i pływaka. Na posiedzenie nie było zaproszone Stowarzyszenie TWIS „Obiektyw”, mimo iż to my wystąpiliśmy z inicjatywą. W programie posiedzenia Komisji również nie wymieniono opiniowania wniosków. Okazuje się, że wnioski były rozpatrywane w punkcie programu „Sprawy różne”. W protokole z posiedzenia Komisji, którego do tej pory nie ma na stronie internetowej miasta, znajduje się lakoniczne stwierdzenie. Poniżej skopiowany fragment protokołu:
- „Katarzyna Wąsińska-Jano
3-za przyznali stypendium.przedstawiła Komisji wnioski na przyznanie stypendiów za wybitne osiągnięcia sportowe. Pierwsze stypendium przekazane było by Bartoszowi Kuźma za wybitne osiągnięcia w pływactwie. Radni w głosowaniu
Drugie stypendium przekazane było by dla Anny Bortnik za wybitne osiągnięcia w jeździe konnej, radni w głosowaniu 1-za, 2-przeciw nie przyznali stypendium. Po dyskusji posiedzenie zakończono.”
Brak uzasadnienia, mimo iż w przypadku nagród uznaniowych takie uzasadnienie powinno być podane. Szukałam uzasadnienia w nagraniu z Komisji. Po to, by wiernie odtworzyć uzasadnienie radnego Waldemara Parola, nagranie odsłuchiwałam kilka razy. Uczestniczący w posiedzeniu mówią równocześnie, podniesionymi głosami, próbują się przekrzykiwać. Poniżej to uzasadnienie: „Jeśli chodzi o tą córkę czy wnuczkę pani… Jak słyszę nazwisko…, słuchajcie, to jest bardzo komercyjny i elitarny sport, skoro stać rodzinę na konia, na owies, na siano i na wożenie konia przyczepą po Mazowszu, to jest dla mnie szczytem nieprzyzwoitości, jeśli ktoś składa wniosek, by przyznać koniowi, czy temu jeźdźcu stypendium…koń i tak przeżyje”. Nie pomogły tłumaczenia Przewodniczącego Komisji Włodzimierza Starościanka, że jest to sport olimpijski, bardzo kosztowny, że tak nie można, że może dać mniejsze kwoty, ale obojgu sportowcom. Uzasadnienie Waldemara Parola okazało się przekonywujące również dla radnej Hanny Młynarskiej, która także głosowała przeciw.
- Do rodziny amazonki dotarła treść uzasadnienia W. Parola, prawdopodobnie od kogoś, kto słyszał podniesione głosy i wypowiadane słowa. Rodzina uznała, że radni złamali prawo, gdyż w uchwale nie ma podziału na sporty elitarne i nieelitarne i odwołała się od opinii Komisji. W dniu 19 października odbyło się posiedzenie Komisji. Radni wyparli się uzasadnienia negatywnej opinii elitarnością sportu. Twierdzili, że na dwa stypendia nie było środków finansowych. Było to podwójne kłamstwo, gdyż wprawdzie środków zbyt wiele na ten cel nie ma, ale na poprzednim posiedzeniu p. Katarzyna Wąsińska –Jano mówiła, że na stypendia sportowe można przesunąć niewykorzystane środki ze stypendiów kulturalnych, na które nie wpłynęły żadne wnioski. Przesłuchałam i to nagranie. Poziom dyskusji pozostawiam bez komentarza. Pytany przeze mnie w listopadzie radny Waldemar Parol o uzasadnienie swojego głosowania, również powoływał się na brak środków, do momentu dopóki mu nie zacytowałam jego wypowiedzi.
- Kiedy przygotowywałam wniosek o stypendia, rozmawiałam z Koordynatorem ds. Sportu Włodzimierzem Filipiakiem, informując go, że taki wniosek przygotowuję i czy jego zdaniem nie powinnam wystąpić o stypendium jeszcze dla innego sportowca, który być może ma również duże sukcesy. Nie padło żadne nazwisko. Byłam więc zaskoczona, gdy 11 –go listopada dowiedziałam się, że stypendium przyznano również panczeniście. Nie oznacza to, że kwestionuję zasadność decyzji. Byłam zaskoczona, gdyż to nazwisko nie padło podczas Komisji, w trakcie której opiniowane były wnioski. Pytałam również radnego Waldemara Parola i Przewodniczącego Komisji Włodzimierza Starościaka – kiedy Komisja opiniowała ten wniosek. Obaj radni nie pamiętali, by Komisja taki wniosek opiniowała. Wystąpiłam więc z pytaniem do Burmistrza Jerzego Wysockiego. Oto jego treść:
”Panie Burmistrzu jak to jest, że w przypadku 2 sportowców, zgodnie z dotychczasową praktyką w podejmowaniu decyzji, uwzględnia Pan opinię radnych (Pana wypowiedź podczas Sesji), nawet wówczas gdy ta opinia jest niezgodna z obowiązującym regulaminem, zaś w przypadku innego sportowca ta opinia nie jest Panu potrzebna, mimo że regulamin stanowi inaczej?"
Tego samego dnia otrzymałam następującą odpowiedź:
„W dniu 30 maja 2012r. jednocześnie do mnie jak i do Przewodniczącego Komisji Zdrowia, Pomocy Społecznej i Sportu Rady Miasta Włodzimierza Starościaka, wpłynął wniosek Pana Krzysztofa Filipiaka o przyznanie stypendium zdolnemu panczeniście. W związku z tym zastosowana została krótsza ścieżka w procedurze. Egzemplarz, który wpłynął do Komisji został przekazany przez Przewodniczącego Włodzimierza Starościaka do Urzędu Miasta wraz z pisemną opinią o pozytywnym, jednogłośnym poparciu wniosku przez Komisję. Posiadając taką opinię nie widziałem zasadności kierowania formalnego wniosku do Komisji”.
Sprawdziłam następnego dnia. Na wniosku Pana Krzysztofa Filipiaka jest wpisana odręcznie uwaga (charakterem pisma Pana W. Starościanka), że Komisja jednogłośnie wniosek zaopiniowała pozytywnie. W programie posiedzenia czerwcowej Komisji, ani też w protokole z posiedzenia nie ma wzmianki na ten temat.
Szanowni Czytelnicy, minęło już sporo czasu od tych wydarzeń. Emocje minęły. Fakty i wyrządzona krzywda – pozostały. Nie komentuję przytoczonych faktów, gdyż po to, by je trafnie skomentować musiałabym użyć bardzo mocnych słów, a tego nie potrafię.
To może Cię zainteresować: