Dawno, dawno temu na czas remontu linii kolejowej wprowadzono zastępczą komunikację autobusową. Pojawił się wówczas problem z zakupem biletów i dlatego Milanowski biletomat, z przejścia podziemnego trafił na przystanek w okolice osiedla Jedwabnik. Remont się zakończył, przestanek zlikwidowano a biletomat… stoi tam do dziś. Mimo epidemii koronawirusa nie szybko trafi on na stację gdzie ułatwiłby zakup biletów i ograniczył kontakty mieszkańców przy kasie czy w pociągu.
W sprawie milanowskiego biletomatu interweniowali u nas mieszkańcy jeszcze przed rozpoczęciem epidemii. Jaki jest sens utrzymywać biletomat przy ulicy, przy której nawet nie ma przystanku? – pytała jedna z czytelniczek.
Niestety zanim otrzymaliśmy odpowiedź w tej sprawie, sytuacja radykalnie się zmieniła. Koleje Mazowiecie ograniczają obsługę w kasach, a podróżni bilety muszą kupić. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłby zakup biletów w odpowiednio dezynfekowanym raz na jakiś czas biletomacie, niż narażanie się na kontakt z obsługą pociągu lub kasy? Niestety, jak się okazuje, ze względu na zaistniałą sytuację zagrożenia epidemicznego operator biletomatów, jak i zarządca infrastruktury kolejowej wstrzymali do odwołania wszelkie prace związane z wyznaczeniem lokalizacji biletomatu w miejscu dogodnym dla podróżnych.
Na szczęście dla wielu podróżnych istnieje możliwość zakupu biletów przez internet. Problem w tym, że osoby z największej grupy ryzyka bardzo często nie są biegłymi użytkownikami internetu. Czy choćby w trosce o nich przenosiny biletomatu nie powinny być przyśpieszona a nie wstrzymane?
To może Cię zainteresować: