W sprawie organizacji sesji otrzymaliśmy również wiele telefonów przed i po sesji. Przed sesją informowano nas o zamieszaniu związanym z ustaleniem jej terminu, późnym podaniu tego terminu do wiadomości mieszkańców. Wielu z nich uznało, że w przypadku uroczystej sesji zawiadomienie o niej (a takie pojawiło się na słupach ogłoszeniowych i na internetowej stronie miasta) nie jest równoznaczne z zaproszeniem. Przedstawiciele organizacji pozarządowych byli zaskoczeni faktem, że nie zaproszono ich na sesję, mimo iż poprzednio zaproszenia otrzymywali.
Biorąc powyższe pod uwagę,
treść listu otrzymanego od Czytelniczki „Obiektywnej”, pani Marzeny, przekazałam w poniedziałek organizatorowi sesji, wiceprzewodniczącemu RM Karolowi Wójcikowi, wraz z prośbą o odpowiedź na jedno pytanie. List, którego treść zamieszczamy poniżej, przesłałam do wiadomości Burmistrzowi Jerzemu Wysockiemu. O podjętych krokach powiadomiłam również autorkę listu.
Treść e-mail do wiceprzewodniczącego RM Karola Wójcika
Szanowny Panie, dostałam od osoby, której nazwisko jest znane redakcji, e-maila następującej treści:
Witam Pani Ewo!
Jestem stałą czytelniczką Pani artykułów o tym, co się dzieje w moim Milanówku. Byłam w ten weekend u swojej Mamy i razem z nią na sesji uroczystej Rady Miasta. Jestem zażenowana tak małą ilością osób na sesji. Nie rozumiem tego, a nie chce mi się wierzyć, że mieszkańcy po prostu lekceważą takie wydarzenia. Sesja fantastyczna, oprawa, delegacje, ale nie było młodzieży, ba nie było harcerzy tylko jakieś oficjalne delegacje. Młodych harcerzy i stowarzyszeń lokalnych brak. Pani Ewo proszę o tym koniecznie wspomnieć w relacji - jeśli taka będzie. Być może jest to pomysł na oddzielny artykuł o tym, jak władza podchodzi do obywateli. Nie jestem przekonana o słowach kilku osób, że mieszkańcy nie mają na to czasu. Jeśli jest nadawany taki tytuł działaczowi Szarych Szeregów, a obecnych harcerzy było z 5 osób. Nie wiem, kto jest odpowiedzialny za zaproszenia na sesje i jak to się odbywa, ale to jest tragiczne.
Przedstawiciel redakcji był na sesji i potwierdził podane w treści e-maila fakty. Redakcja przygotowuje artykuł, dotyczący sesji. Proszę więc o odpowiedź na następujące pytanie: Kiedy i do kogo zostały wysłane zaproszenia na sesję? Oczywiście mając na uwadze ochronę danych osobowych, nie mam tu na myśli nazwisk i adresów, ale szkoły i organizacje społeczne.
Z poważaniem,
Ewa Kubacka
Jeszcze tego samego dnia otrzymaliśmy kolejny list od pani Marzeny:
Szanowna Pani Ewo serdecznie dziękuję za dalsze działania! Mam pesymistyczne przewidywania co do efektu i odpowiedzi, ale może to i tak da naszym włodarzom do myślenia.
Okazuje się, że Pani Marzena nie miała racji. Wiceprzewodniczący RM przesłał do nas pismo, którego treść załączamy. Pismo otrzymałam dopiero w czwartek, po godz. 15.00, co wymusiło konieczność zmiany treści artykułu.
Wcześniejszy brak odpowiedzi spowodował, że we wtorek udałam się do Biura RM, gdzie dowiedziałam się, że zawiadomienia o uroczystej sesji były rozwieszone na słupach ogłoszeniowych i w gablotach w dniu 17 września, zaś do zapraszanych gości wysłano je priorytetem w dniu 14 września. Potwierdzono, że tym razem, inaczej niż podczas organizacji poprzednich uroczystych sesji - zaproszenia nie były wysłane do organizacji pozarządowych. Dzwoniąc do szkół uzyskałam informację, że zaproszenie na sesję dotarło do 2 szkół. Sekretarz Anna Zajączkowska, natychmiast odpowiedziała na moje pytanie, informując, że zawiadomienie o uroczystej sesji miasta było zamieszczone w aktualnościach, na stronie internetowej miasta, w dniu 17 września i do poniedziałku znajdowało się na stronie głównej. Telefonując do harcmistrza Dariusza Kopcia, dowiedziałam się, że milanowscy harcerze spotkali się z prof. Andrzejem Jaczewskim, prof. Adamem Massalskim i pozostałymi, goszczącymi w Milanówku harcerzami, na oddzielnym spotkaniu, przed uroczystą sesją.
Na zakończenie, dziękując wiceprzewodniczącemu Karolowi Wójcikowi za otrzymane pismo, z przykrością muszę stwierdzić, że ubolewanie zawarte w zdaniu Odnosząc się do spostrzeżenia, iż na sesję nie przybyło wiele osób (było ich, jak szacuję, kilkadziesiąt), pragnę zauważyć, iż podobna sytuacja miała miejsce również w latach ubiegłych, a zainteresowanie mieszkańców sesjami roboczymi Rady Miasta jest zazwyczaj jeszcze mniejsze, nad czym boleję,… brzmi nieco fałszywie, bowiem organizacją sesji i jej prowadzeniem wiceprzewodniczący skutecznie zniechęca mieszkańców do uczestniczenia w sesjach, o czym szerzej napiszę w relacji z ostatniej, wrześniowej sesji RM.