W kilku samorządach w naszej okolicy zdarzyło się, że burmistrz czy wójt nie otrzymał absolutorium. Milanówek jest jednak jedyną gminą w okolicy, gdzie radni nie potrafią podjąć drugi rok z rzędu uchwały o nieudzieleniu absolutorium w sposób, który wytrzyma ocenę organów nadzoru.

Przyzwyczailiśmy się do tego, że milanowscy radni wykorzystują każdą możliwość do walki z Burmistrzem i do paraliżowania działań miasta.

Najlepszym przykładem jest głosowanie nad absolutorium (a raczej jego nie udzieleniem) dla Burmistrza. Nieważność zeszłorocznej uchwały stwierdziło WSA. Tamto orzeczenie niestety, w żaden sposób nie ostudziło wojowniczej postawy radnych i tegoroczna uchwała o nieudzieleniu absolutorium została unieważniona przez RIO.

W uzasadnieniu możemy przeczytać „…nie może oznaczać to tego, że Rada w swoich działaniach jest nieskrępowana i absolutorium może być wykorzystywane wyłącznie jako instrument stricte polityczny.”. Niestety, radni po raz kolejny zapomnieli, po co stworzone są w samorządzie pewne narzędzia. Postanowiliśmy więc spytać o tę sytuację Przewodniczącego Piotra Napłoszka, prawnika z wykształcenia. Ten niestety, postanowił na nie nie odpowiadać. Szkoda, że czytelnicy nie mogą dowiedzieć się od niego, dlaczego po raz kolejny Rada Miasta bawi się w politykę, a nie działa zgodnie z prawem i w imię partykularnych interesików próbuje dalej niszczyć Milanówek.

 

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: