Prawdopodobnie  dzięki koncernom paliwowym i Ministerstwu Transportu będziemy mogli jeździć autostradą A2 za darmo do 2016 roku, a dzięki Unii Europejskiej zapłacimy za nią mniej!

By móc wprowadzić opłaty za przejazd autostradami konieczne jest wybudowanie na nich pełnej infrastruktury, w tym Miejsc Obsługi Podróżnych (MOP) ze stacjami paliwowymi, lub w niektórych wypadkach z motelami. Niestety GDDKiA postawiła zbyt wyśrubowane warunki potencjalnym inwestorom, a Ci w wielu miejscach zbojkotowali ogłoszone przetargi, w skutek czego będą musiały być powtórzone. Jak podaje GDDKiA kluczowa zmianą będzie obniżenie poziomu czynszu  liczonego wskaźnikiem procentowym od przychodu z tytułu sprzedaży paliw z 3% na 1%, a w wypadku niektórych lokalizacji nawet do 0,25%. Ma to zachęcić firmy do startu w przetargach.

Druga kwestia to sam przetarg na dostosowanie autostrady do pobierania opłat, w tym budowa bramek. Przetarg ten nie został ogłoszony, a planowany jest na przełom 2013 i 2014 r.  Dodatkowo zdaniem koncernów paliwowych na wybudowanie stacji paliwowej i dostosowanie infrastruktury MOP potrzeba przynajmniej półtora roku. Jak udało nam się dowiedzieć w GDDKiA - realny termin zaskoczenia wszystkich inwestycji i wprowadzenia opłat to 2016 rok.

Za przejazd autostradą do Warszawy czy Łodzi po wprowadzeniu opłat przez pierwsze lata zapłacimy zdecydowanie mniej, około 10 gr/km, niż na odcinkach budowanych przez prywatnych koncesjonariuszy. Powodem tego jest dofinansowanie inwestycji z Brukseli, co wiąże się z ograniczeniem odpłatności przez pierwsze 5 lat.

Niestety z braku bramek nie wszyscy mogą się cieszyć. Kierowców samochodów ciężarowych i autobusów zmartwi na pewno fakt, że od 31 października autostradą A2 od węzła Łódź Północ (dotychczasowy węzeł Stryków I) do węzeł Konotopa został objęty systemem płatności viaTOOL.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: