Żyjemy w czasach i realiach, w których kobieta nie powinna zakładać, że świat jest pełen dżentelmenów, a etos związany z jej płcią powstrzyma napastnika przed atakiem na jej życie, godność czy mienie. Jako słabsza płeć częściej padamy ofiarą przemocy. Warto więc przygotować się na napaść i nie dać zaskoczyć nawet znacznie silniejszemu przeciwnikowi.
Właśnie hasło BEZPIECZNA KOBIETA przyświecało warsztatom zorganizowanym przez działające aktywnie kobiety z Czarnego Lasu. Inicjatorką przedsięwzięcia jest Ewa Błońska – sołtyska Czarnego Lasu.
Kilkugodzinne warsztaty praktyczne, pokazujące kobiecie, jak powinna żyć, by czuć się bardziej bezpiecznie i jak zachować się w sytuacji bezpośredniego ataku napastnika odbyły się 9 i 24 marca. Poprowadzili je profesjonaliści: Maciej Klukowski z Centrum Strzelectwa Taktycznego, prowadzący od lat szkolenia strzeleckie i antyterrorystyczne, instruktor bezpieczeństwa cywilnego i Bazak Moskalew trener sztuk walki samoobronnej z SHESIN KLUB AIKIDO.
Jako uczestniczka tegoż szkolenia zdałam sobie sprawę z tego, że kobiety padają ofiarami przemocy fizycznej, bo są z natury łagodniejsze, często naiwne w interpretacji zamiarów napastnika, zabiegane i nieostrożne. Mierzą po prostu swoją kobiecą miarą intencje innych. A to duży błąd, bo te „zalety” w świecie przemocy czynią z niej bezbronną ofiarę. - Kobieta nie musi być jednak bezbronna i bezradna w kontakcie ze zdecydowanie silniejszym przeciwnikiem – przekonywał Maciej Klukowski. – Jej bronią może być zdecydowane działanie, czym na ogół zaskoczony jest napastnik. Kobieca torebka może zamienić się w niezły arsenał. Warto nosić przy sobie ostrzejsze przedmioty codziennego użytku, typu pilniczek, długopis. Oczywiście warto wyposażyć się w żelowe spreje obronne, których użycie powinno dać kobiecie czas na ucieczkę.
Warsztaty z założenia nastawione były na taki instruktaż kobiet, by te jak najszybciej umiały wyswobodzić się z mocy napastnika i uciec. Nie miały na celu nauki walki i pokonania napastnika, choć pokazane przez Bazaka Moskalewa sekrety słabych punktów ludzkiego ciała w bezpośrednim kontakcie, jaki zwykle następuje przy ataku oraz techniki obrony zastosowane szybko i umiejętnie mogą zmienić napastnika w ofiarę.
Ćwiczenia odtwarzały typowe sytuacje, gdy kobieta chwytana jest za rękę, ramię, odzież, ale też gdy atakowana jest z tyłu z duszeniem. Uczestniczki warsztatów na sobie nawzajem i na osobach instruktorów mogły trenować uniki, kontrchwyty i dźwignie. Ja dzięki tym warsztatom zyskałam świadomość własnych możliwości i poczucie, że nawet zdana tylko na siebie nie muszę być bezradna.