Przez lata mieszkańcy powiatu grodziskiego walczyli o zmianę planów budowy linii 400kV przez nasz powiat. Gdy już wydawało się, że temat linii wysokich napięć jest dawno za nami, wrócił w niespodziewany dla wszystkich sposób.

Według aktualnego projektu Miejscowego Planu Zagospodarowania dla miejscowości Kady w gminie Grodzisk Mazowiecki, linia 110kV i stacja transformatorowa ma znaleźć się w bezpośrednim sąsiedztwie domów jednorodzinnych na przedłużeniu ulicy Żołnierskiej (oznaczona 1 WZ na rysunku). Takie sytuacje są dość powszechne, kilka elementów jest tu jednak nietypowych. Zwykle w zabudowie jednorodzinnej spotyka się stacje transformatorowe SN/nN (średnich / niskich napięć) czyli pracujące na średnim napięciu rzędu 15kV lub 21kV, zmieniając je na niskie napięcie, jakie mamy dostępne w gniazdkach – 230V.

W przypadku stacji projektowanej w miejscowości Kady, mamy do czynienia z planem budowy stacji WN (wysokich napięć) 110kV/21kV. Brak linii WN 110kV w Kadach sprawia, że jest taka planowana w pewnej odległości od tej miejscowości. Problem ten rozwiązano w projekcie, ciągnąc kilka km podziemny kabel 110kV (niebieska linia przerywana na rysunku). Ma on iść pod drogą oraz na terenie już zabudowanych działek. Mieszkańcy zastanawiają się, co będzie, gdy na taki kabel trafi koparka. Efekt na pewno przejdzie najśmielsze oczekiwania projektantów. Na tym terenie nie ma dróg asfaltowych – będą one dopiero budowane w przyszłości, a w okolicy jest wysoki poziom wód gruntowych, więc kabel 110kV będzie de facto leżał w wodzie. Efekty potencjalnego „przebicia” są trudne do oceny.

Mieszkańcy obawiają się promieniowania pochodzącego z tej stacji – planując budowę domów nie byli informowani, że w tym miejscu ma być prowadzona podziemna linia lub budowana stacja 110kV. Przez lata słyszeli też o ograniczeniach zabudowy tego terenu, które wynikają z tego, że w okolicy jest strefa ochronna ujęcia wody – mówili nam mieszkańcy (ujęcie oznaczone 2WZ na rysunku). Są więc  zdziwieni, że choć nie mogą planować budowy czy rozbudowy domu bez ograniczeń, to jest możliwa budowa stacji transformatorowej. Zgodnie z Prawem Wodnym na terenie ochrony ujęcia wody zakazane jest „lokalizowanie nowych przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko”. – Stacja tego typu stwarza choćby zagrożenie w postaci wycieku oleju transformatorowego do otoczenia (który jest palny), łuku wewnętrznego, którego całkowicie wykluczyć się nie da, który stanowi zagrożenie dla osób w otoczeniu – a stacja jest planowana w sąsiedztwie niedawno oddanego do użytkowania budynku mieszkalnego – mówił nam jeden z mieszkańców.

Własna stacja transformatorowa umożliwia przedsiębiorcy znaczne oszczędności – wg cen z 2017 r. może on płacić za 1 MWh 33 zł zamiast 131 zł. Budowa stacji WN 110kV opłaca się więc przedsiębiorcom, którzy chcieliby w jej okolicy zlokalizować swoje zakłady lub inne obiekty (na tyle duże, żeby opłacała się budowa własnej stacji). Niestety, obecnie nie znamy przedsiębiorców zainteresowanych takimi inwestycjami.

Podstawą dla wpisania obiektu stacji do planu, zdaniem Naczelnika Wydziału Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Grodzisk Mazowiecki była decyzja o lokalizacji inwestycji celu publicznego, wydana na życzenie Zakładu Energetycznego. Mieszkańcy zaskarżyli decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które przekazało ją do ponownego rozpatrzenia Burmistrzowi zauważając, że ustalając lokalizację stacji, pominięto mieszkańców, którzy nie zostali we właściwym czasie poinformowani o inwestycji. Urząd Miasta oferował mieszkańcom wynajęcie niezależnego eksperta, za którego miałby płacić, to jednak budzi obawy mieszkańców – nie są pewni jego niezależności.

Paweł Dąbrowski, Naczelnik Wydziału Planowania w piśmie przesłanym do redakcji zauważa, że Plan Zagospodarowania dla miejscowości Kady nie jest jeszcze zatwierdzony i mieszkańcy będą mogli w najbliższym czasie zgłaszać uwagi do projektu planu.

Należy pochwalić przy okazji obywatelską postawę mieszkańców miejscowości Kady, którzy zainteresowali się tematem z własnej inicjatywy i doprowadzili do korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia Kolegium Odwoławczego. W sprawę zaangażował się też grodziski magistrat – Po uwagach mieszkańców, dotyczących lokalizacji stacji transformatorowej, zgłaszanych na spotkaniu z Komisją Gospodarki Gminnej oraz spotkaniach z Burmistrzem Grodziska Mazowieckiego, zwrócono się ponownie do Zakładu Energetycznego o przeanalizowanie wskazanej lokalizacji oraz o rozważenie jej zmiany – zaznacza Paweł Dąbrowski.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: