Aspekt socjalny
Z płatnego Internetu korzysta wielu mieszkańców gminy, ale również wielu na Internet nie stać. To między innymi z myślą o nich władze Grodziska Maz. zdecydowały się na realizację tego projektu.
- Poza terenami wiejskimi mamy wiele rodzin także w Grodzisku Maz., których nie stać na Internet. Jest mnóstwo dzieciaków z rodzin wielodzietnych, rodzin, w których panuje bieda i patologia, często brak wykształcenia i pomysłu na życie. Jeżeli odetniemy je od wiedzy i stworzymy wielką przepaść między tymi, których na Internet stać, a tymi których nie stać, to oni muszą być agresywni. W kolejnej inicjatywie zwrócę się do grodziskich firm, żeby komputery, które wycofują przekazywały nam, a my je przekażemy tym biednym rodzinom. Inna inicjatywa dotyczy objęcia szczególna opieką rodzin wielodzietnych, by dać tym dzieciom szansę – troszczy się burmistrz Grodziska Maz.
Ale z darmowego Internetu będą mogli korzystać też ci, którzy dziś za niego płacą, a także ci, którzy potrzebują szybko odebrać pocztę, sprawdzić ważne informacje, a chwilowo nie mają dostępu do stacjonarnej sieci lub nie są posiadaczami osobistego laptopa. Tu mają sprawdzić się ustawione na terenie miasta tzw. infomaty.
Jak to naprawdę działa?
Działanie darmowego Internetu wkracza powoli, mimo głośnej promocji przedsięwzięcia. Pilotażowe 4 hotspoty (urządzenia przesyłające sygnał) i 2 infomaty stanęły w Grodzisku Maz. w czerwcu br. -3 hotspoty na terenie Urzędu Miasta, jeden w nowo otwartym Centrum Kultury. Na terenie Urzędu Miasta uruchomiono także 6 stanowisk z dostępem do Internetu dla petentów. Teraz realizowany ma być I etap inwestycji, w ramach którego wiele hotspotów ma stanąć na terenach wsi. Umożliwi to powstawanie w świetlicach darmowych kawiarenek internetowych. Ci mieszkańcy gmin, którzy dotąd płacili za Internet, też będą mogli za darmo korzystać z sygnału sieci WiFi (system umożliwiający dostęp do Internetu drogą radiową). I jedni i drudzy będą mieć Internet za darmo … prawie zawsze. Dlaczego prawie?
Jak się okazało system WiFi idealny nie jest. Jakość sygnału może być uzależniona od warunków atmosferycznych i gęstości zabudowy mieszkaniowej. Ci, których komputery dzieli od nadajnika kilka grubych ścian, mogą mieć kłopot z odbiorem sygnału z najbliższego hotspotu bez zastosowania dodatkowych urządzeń zewnętrznych, specjalnych anten.
- Jest to technologia radiowa i warunki atmosferyczne mają na to wpływ, jednak są zewnętrzne urządzenia, które jak się okazuje, mieszkańcy korzystający z hot spotów, kupują sobie, a które pomagają poprawić jakość tego sygnału i niwelują wpływ niekorzystnych warunków pogodowych w bardzo dużym stopniu – odpowiadał Paweł Caban, kierownik projektu reprezentujący Netię. - Urządzenia te, zakupione przez Urząd Miasta, są do dyspozycji mieszkańców. Każdy może sobie sprawdzić, czy takie urządzenie jest mu potrzebne.
– Anteny te można u nas wypożyczyć i jeśli okaże się, że są potrzebne – kupić. To jest koszt 200 zł. – informował burmistrz Benedykciński. – Ta inicjatywa jest przejawem mojej olbrzymiej odwagi. Najwięcej złego pisze się o mnie na stronach internetowych, więc moim interesem powinno być uniemożliwienie odczytania pisma w Internecie. A jednak chcę, żeby wszyscy mieszkańcy przeczytali również o mnie to co złe, a nie tylko co dobre – dodał ad hoc burmistrz.
Bezpieczeństwo i statystyki
System Wifi oferuje dostęp tylko do podstawowych i najbardziej potrzebnych witryn informacyjnych. Ogólnodostępny Internet musi być także bezpieczny. - Zastosowaliśmy rejestrację on-line, by użytkownik do końca nie był anonimowy. Skoro już dajemy Interenet za darmo, to użytkownik musi się liczyć z tym, że będą pewne ograniczenia – wyjaśniał Marcin Grysiak, wdrożeniowiec systemu WiFi z Netii - Zablokowane są serwery pear-to-pear uniemożliwiające ściąganie filmów z różnych stron, także pornograficznych oraz różne witryny komercyjne. Poza tym jednak użytkownicy korzystają z serwisów informacyjnych, edukacyjnych, ściągają pocztę, robią przelewy. W lipcu z 3 hotspotów skorzystało ok. 50 użytkowników. Dziś miesięcznie korzysta ok. 330 osób, które w skali miesiąca ściągają ok. 1 GB danych. Szybkość przesyłu danych w podstawowym paśmie wyniesie ok. 150 kb. Po ukończeniu realizacji tego projektu w 2009 r. w zasięgu działania bezprzewodowej sieci będzie ok. 25% obszaru zabudowanego gminy i ok. 30% mieszkańców gminy – informował Marcin Grysiak.
Internet socjalny… na razie przez 3 lata
Jak wynika z zapisu umowy z Netią, udostępnienie darmowego Internetu mieszkańcom gminy na razie planowane jest na 3 lata. Dlaczego?
- Wchodzimy w coś nowego. Nie wiemy, czy w ciągu 3 lat technologie się nie zmienią, a dostępność do Internetu będzie bardzo tania. – tłumaczył Grzegorz Benedykciński. – Nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć, czy wydawanie środków przez gminę będzie zasadne. Jeśli okaże się, że po 3 latach z tych usług korzysta 400 osób na terenie gminy, a to kosztuje nas 200 tys. zł. to nie ma to sensu. Pracujemy na pieniądzu publicznym i dlatego możemy ryzykować, ale na granicy przyzwoitości. Może się też zdarzyć, że województwo zadba o bezpłatny Internet dla wszystkich, a takie plany są, i wtedy nie chcielibyśmy ponosić niepotrzebnych kosztów – dodał. – Oczywiście wierzę w sukces przedsięwzięcia i sądzę, że za 3 lata będziemy mieli ok. 2 tys. odbiorców. Ludzie będą kupować dodatkowe usługi, popularne stanie się korzystanie z Internetu na ogródkach, w kawiarniach, laptop za chwilę będzie kosztował tysiąc zł. I myślę, że taki będzie tego efekt. Na pewno popełnimy parę błędów po drodze, ale będzie to doskonałe doświadczenie dla nas i Netii. Te 3 lata są konieczne, by nie narażać gminy na zarzut, że zrobiła zły krok – konkludował burmistrz.
Trzyletnia umowa z Netią na dostawę darmowego Internetu będzie kosztować gminę ponad 600 tys., przy czym gmina jest właścicielem urządzeń. Roczny koszt samej usługi wyniesie 160 tys. – Jeśli pieniądze te mają służyć 2 tys. ludzi, to jest to rewelacja, jeśli 200 – to już problem – zakończył burmistrz.