Wieś Książenice w gminie Grodzisk Mazowiecki jest jednym z tych atrakcyjnych terenów, który położony blisko stolicy, zachęca do osiedlania się tych, którzy chcą cieszyć się spokojnym życiem na wsi, pracując w Warszawie.
Ale nie zawsze budowa domu poza aglomeracją, gwarantuje bezpieczeństwo i komfort życia, właśnie ze względu na stan dróg dojazdowych. Najlepiej przekonują się o tym mieszkańcy alei Dębowej i Sadowej w Książenicach. Od dłuższego czasu starają się o poprawę nawierzchni wspomnianych ulic, bo dojazd do posesji w czasie jesiennych deszczy lub wiosennych roztopów graniczy z cudem.
Są to drogi gminne, utwardzane jak dotychczas, co jakiś czas tłuczniem. Ten jednak w sytuacji, gdy przez wieś przejeżdżają TIR-y, skracające sobie drogę, bardzo szybko jest rozjeżdżany. Mieszkańcy nie tylko mają problem z dojazdem do posesji, ale poważnie obawiają się o swoje bezpieczeństwo w razie pożaru, nagłej choroby lub innego wypadku losowego, bo dojazd służb publicznych Straży Pożarnej, Pogotowia Ratunkowego, czy Policji staje się niemal niemożliwy, a na pewno bardzo się wydłuża.
Ci, którzy od dawna mieszkają w Książenicach do takiego stanu rzeczy, a właściwie drogi, przywykli. Przybysze nie mogą się z nim pogodzić. Ich starania o reakcję ze trony władz gminy są jak dotąd bezowocne. Zbywani są obietnicami bez pokrycia, a na składane do Urzędu Gminy pisma, ten reaguje z właściwą urzędom indolencją. Powoływanie się na ustawy o samorządzie gminnym i drogach publicznych na władzach lokalnych nie robi wrażenia.
Na pytania, kierowane do Burmistrza Grodziska, o to, jakie podjął „działania w celu eliminacji obecnych i przyszłych zagrożeń” i „kiedy przewiduje modernizację al. Dębowej i Sadowej”, nie otrzymali odpowiedzi. Są zdesperowani i mają dość ignorancji oraz tego, że dopominając się o swoje prawa, traktowani są przez Urząd jak natręci. A przecież zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury „do działek budowlanych oraz budynków i urządzeń z nimi związanych należy zapewnić dojście i dojazd umożliwiający dostęp do drogi publicznej”.