O wyborczym sukcesie, zaletach okręgów jednomandatowych, inwestycjach na najblższe lata, obwodnicy i problemach komunikacyjnych Grodziska Maz. z Burmistrzem Grzegorzem Benedykcińskim rozmawiał Kamil Kubacki.
Kamil Kubacki: W wyborach na Burmistrza zmiażdżył Pan konkurentów. Jaka jest tajemnica tego sukcesu?
Grzegorz Benedykciński: Myślę, że jest to dość proste. Ludzie oczekują od burmistrza, od tego, kto zarządza, paru rzeczy: poczucia stabilności, tego, że inwestuje, że coś rozwija i zmienia. Należy tu docenić również wielki wysiłek klubów sportowych, organizacji pozarządowych, czyli wszystkich tych ludzi, którzy przy współpracy i finansowaniu gminy organizują czas wolny i dają możliwość dobrego spędzenia tego czasu. Grodzisk dzięki temu nie jest nudny, a to ludziom się podoba i powoduje, że nie chcą ryzykować zmian, a z w związku z tym głosują na mnie. Myślę, że staram się również nie generować konfliktów, a to też jest wysoko oceniane.
KK: W wyborach do Rady komitet wspierający Pana działania zdobył zdecydowaną przewagę, ale wynikała ona w dużej mierze ze zmienionej ordynacji wyborczej. Jak w praktyce ocenia Pan wprowadzenie okręgów jednomandatowych?
GB: To bardzo dobra rzecz. Jestem również zwolennikiem wprowadzenia okręgów jednomandatowych w wyborach do sejmu. Wybory z list partyjnych czy ugrupowań powodują, że ktoś może dostać się nie dlatego, że jest odpowiednim kandydatem, ale dlatego, że lider ugrupowania dostał dużo głosów. Mieliśmy takie sytuacje, że kandydujący otrzymali mało głosów, a zostawali radnymi. Tu jest czysta sprawa. Okręgi są małe, ludzie znają się, wiedzą o sobie wszystko i wybierają najlepszego.
Bardzo tę ordynację popieram. Widać, że w tych wyborach wygrali ludzie, którzy interesują się miastem, a nie politycy.
KK: Czy nie obawia się Pan, że każdy z radnych, zabiegając o przyszłych wyborców, będzie dbał tylko o swój okręg, a nie o zrównoważony rozwój miasta.
GB: Nie ma takiej obawy. Gdy 24 lata temu startowałem w pierwszych wyborach, to też były okręgi jednomandatowe i nie było takiego problemu. Ludzie potrafią to wyważyć, ale też ja muszę tu odegrać swoją rolę. Należy wtedy robić więcej analiz, by np. pokazywać, ile środków zainwestowaliśmy w danym okręgu, co było zrobione w ostatnich latach. To pozwoli utrzymać w miarę zrównoważony rozwój.
KK: Jak ocenia Pan nową koalicję w powiecie. Czy sądzi Pan, że współpraca będzie układać się równie dobrze jak w poprzedniej kadencji?
GB: Myślę, że współpraca będzie przebiegała bardzo podobnie, choć mam nadzieję, że nie identycznie. Coś się musiało wydarzyć, skoro tamtej koalicji nie ma. To oznacza też, że ta współpraca do końca nie była super.
Znamy tych ludzi. Myślę tu o panu Terlikowskim, to bardzo porządny człowiek. Pani Iwona Wiąckowska dała się poznać jako aktywna działaczka w kwestii rodzin wielodzietnych. Te osoby są znane, przede wszystkim przez Starostę pana Wieżbickiego, bo on pracuje z nimi wiele lat. Jeżeli starosta i radni uważają, że to jest dobre, to my nie mieliśmy powodu uważać, że jest inaczej.
KK: Jakie są plany inwestycyjne na najbliższy rok i kadencję? Jakie inwestycje będą przygotowywane i na jakie środki z UE Pan liczy?
GB: Mamy taki „piękny problem”, że rodzi nam się coraz więcej dzieci, co wiąże się z koniecznością zapewnienia nowych miejsc w szkołach i przedszkolach. W roku 2015 przystąpimy do rozbudowy szkoły w Adamowiźnie i realizacji rozbudowy pierwszego etapu budynku Szkoły Podstawowej nr 2 i Gimnazjum nr 2 polegającego na budowie nowych klatek schodowych i windy. W następnym etapie dobudujemy nowe sale lekcyjne. Będziemy przygotowywali się do budowy nowej szkoły na terenie Kad. Taką podjęliśmy decyzję, bo ten rejon gminy rozwija się bardzo dynamicznie, a w szczególności rejon ulic Piaskowa/Okrężna. Ze względu na to, że subwencja na jednego ucznia jest wyższa na terenie wsi, to szkołę będziemy budowali w Kadach, czyli na terenie wiejskim. Musimy zapewnić kolejne 600-800 miejsc w szkołach, by dzieci w miarę swobodnie mogły się uczyć i by nie było zbyt dużej zmianowości. To jest pierwszy temat.
Druga kwestia, dla mnie bardzo ważna w tej kadencji, to definitywnie zakończyć rozbiórki starych budynków, tzn. albo je zrewitalizować, albo je zburzyć, by poprawić warunki, w jakich żyją niektórzy mieszkańcy. Pomijam powody takich warunków życia, bo te są bardzo różne. Tym ludziom trzeba pomóc, a przede wszystkim „uwolnić” piękne tereny, takie jak Obrońców Getta, 11 listopada, Sienkiewicza, Plac Zygmunta Starego. Budujemy obecnie 64 mieszkania i za chwilę będziemy zlecali projekt na kolejne 64 mieszkania. Chciałbym, by do połowy 2017 roku temat był zamknięty i jest taka szansa, również dlatego, że pojawiła się dotacja rządowa do budownictwa, która wynosi 30% i to bardzo nam pomoże.
Chciałbym też uspokoić mieszkańców, którym nie podoba się to, że dla części budujemy mieszkania, a większość musi je kupić. Dotacja, którą dostaniemy i środki pozyskane ze sprzedaży gruntów, które odzyskamy, zdecydowanie rekompensują wszystkie nakłady. Dzięki temu ludzie zamieszkają w normalnych warunkach. Dla wielu to bardzo ważne, bo wówczas często ci ludzie bardzo się zmieniają.
Trzeci temat to drogi i rozwiązania drogowe. Kluczowa jest sprawa obwodnicy. Jako gmina chcemy przedłużyć tą obwodnicę od Kałęczyna do ulicy Nadarzyńskiej. Poza tym chcemy zrobić drogę od autostrady przez Kłudno, Chlebnię, Kraśniczą Wolę. To znacznie mogłoby rozładować ruch.
Kolejna bardzo ważna sprawa to połączenia poprzeczne, czyli np. połączenie Radoni z Milanówkiem. Wielką inwestycją będzie ul. Okrężna z uliczkami bocznymi. Chcemy w tej kadencji zakończyć wszystkie drogi na osiedlach w mieście. Poza tym chcemy poprawić bezpieczeństwo przez budowę rond, np. na skrzyżowaniu Piaskowej/Nadarzyńskiej/Warszawskiej. Jest to bardzo trudne miejsce. Zależy nam na zdecydowanej poprawie i ułatwieniu poruszania w obrębie miasta i wyjazdu z miasta, bo spodziewamy się, że w ciągu 4 lat do Grodziska sprowadzi się kolejne 3000 ludzi i zwiększy się też liczba samochodów. Musimy zrobić wszystko, by nie była to bariera rozwojowa.
KK: Odnośnie komunikacji – planują Państwo zbudowanie parkingów wielopoziomowych na terenie Łąk, co może powodować kolejne zwiększenie ruchu na wiadukcie i w centrum miasta. Może lepiej opracować taki układ komunikacji miejskiej, który pozwoliłby mieszkańcom odległych terenów dojechać bez problemu do dworca autobusem?
GB: Niezależnie od wszystkiego parkingi muszą być, bo zawsze część mieszkańców będzie chciała korzystać z samochodu…
KK: … ale może warto ich przekonać do zmiany przyzwyczajeń, dając lepszą alternatywę.
GB: Powinniśmy stworzyć jak najlepsze warunki do swobodnego korzystania z dowolnych środków komunikacji. Zgadzam się, że trzeba zastanowić się nad poprawą komunikacji na terenach, gdzie tych ludzi jest i będzie więcej, np. Adamowizna, Książenice. Taką próbę trzeba podjąć, rozmawiać z mieszkańcami, by zechcieli przesiąść się do komunikacji miejskiej. Jednak autobus nie jest w stanie wszędzie podjechać, np. w Książenicach. Ludzie dla wygody będą chcieli jechać samochodem.
Na budowę garaży możemy pozyskać środki unijne. Skoro można to zrobić, uważam, że należy je pobudować. To nie będzie głupia inwestycja. Wcześniej czy później takie garaże będą potrzebne. Pamiętajmy o przejeździe przez tunel, wiadukt, no i o obwodnicy.
KK: Kontynuując wątek komunikacji, co się dzieje z obwodnicą zachodnią? Jak to możliwe, że tak kluczowa inwestycja została zablokowana ze względu na brak decyzji środowiskowej. Jakie ma Pan pomysły na rozwiązanie protestów?
GB: Jeszcze raz postaram się to wytłumaczyć tak, by każdy mógł to lepiej zrozumieć. Nie mówimy już o wariancie obwodnicy z Milanówkiem, bo został on już dawno temu odsunięty. Mieliśmy drugi wariant obwodnicy, który zaczynałby się w miejscowości Żukówka i prowadził do granic Kłudzienka, a następnie odchodził w bok do węzła autostrady i dalej do Grodziska.
Protesty pojawiły się na terenie gminy Błonie. Było ich 80 i chodziło tylko o jedną rzecz. Ludzie obawiali się, że będą odcięci od wjazdu bezpośrednio z drogi. Uważam, że gdyby władze Błonia włożyły więcej serca, to przekonałyby tych mieszkańców, ale nie było takiej woli. W związku z tym, nie widząc możliwości porozumienia, uzgodniłem z Marszałkiem, że obwodnica będzie budowana tylko od autostrady. Mamy tu dwa miejsca krytyczne: na pograniczu Chlebni i Grodziska, bo tu domy stoją bardzo blisko, i drugie miejsce w Kałęczynie. Ci mieszkańcy jednak nie protestują i jesteśmy w stanie dogadać się z nimi. Poprosiliśmy ich na spotkanie i nie ukrywam, że jesteśmy gotowi wykupić lub zamienić ich nieruchomości. Chcemy uczynić absolutnie wszystko, by ci ludzie nie stracili na tym. Nie chcemy ich kosztem budować coś dla reszty.
Jeszcze jedną ważną rzeczą jest to, że obwodnica została wpisana do RPO (Regionalny Program Operacyjny). Pani premier podpisała RPO niedawno, wspominając m.in. o obwodnicy w Grodzisku. W związku z tym, że obwodnica będzie realizowana ze środków UE, musi zostać zmieniona decyzja środowiskowa, a dla mieszkańców jest to bardziej korzystne. Ta decyzja zostanie publicznie wyłożona w okolicach stycznia. Nie spodziewam się, by teraz ktoś na ternie gminy Grodzisk Maz. protestował przeciwko tej obwodnicy.
KK: Mam jeszcze jedno pytanie związane z komunikacją. Podczas aktualnego remontu torów i peronu wiele pociągów TLK do/z Łodzi zatrzymuje się przy grodziskim peronie. Wiele mówiło się o tym, by pociągi pośpieszne zatrzymywały się w Grodzisku. Czy gmina monitoruje w jakiś sposób liczbę pasażerów, którzy korzystali z tych pociągów, by móc ocenić zainteresowanie i sens uruchomienia pociągów pośpiesznych z Grodziska?
GB: Powiedziano nam jedną rzecz. Wszelkie rozmowy na ten temat do czasu zakończenia modernizacji tej linii nie wchodzą w grę. Zakończenie planowane jest pod koniec roku. Dla nas celem jest rozkład jazdy od przyszłego roku. Żeby ten cel osiągnąć, rozpoczęliśmy rozmowy z koleją. Przygotowujemy się do uroczystości obchodów 170-lecia kolei. Powołujemy wspólny komitet i będzie to dobra okazja do dyskusji z szefami PKP czy InterCity. Dziś, ze względu na zakres robót, nie ma takiej możliwości.
KK: Budżet obywatelski. Pierwsze przymiarki były w tym roku. Niewiele z tego wyszło. Jakie są plany na przyszły rok?
GB: Pierwsze przymiarki były i te zebrania, które się odbyły, właściwie nie wykreowały dużego zainteresowania.
KK: Te zebrania nie były najlepiej nagłośnione.
GB: Będziemy musieli do tego tematu podejść ponownie. Dziś nie mogę powiedzieć, że jest to sukces. Sytuacja dobrze wygląda na wsiach z funduszem sołeckim. Jeżeli chodzi o osiedla, to mieszkańcy, którzy przychodzili na zebrania, wypowiadali się w sprawach bieżących. Może za mało włożyliśmy serca w pełną informację.
KK: Czy przyszłym roku będą Państwo wdrażać budżet obywatelski?
GB: Będziemy organizować zebrania. Uważam, że im więcej ludzi ma wpływ na sprawy lokalne, tym lepiej.
KK: Grodzisk zmienia się i pięknieje, niestety w centrum jest wiele miejsc, które szpecą to miasto.
GB: Przygotowujemy wielki program rewitalizacji. Ma polegać na rekonstrukcji cmentarza żydowskiego i zadbania o ten teren. Przymierzamy się też do zmiany deptaka i wybudowania nowego budynku urzędu. Stanie on tam, gdzie jest Willa Niespodzianka. Chcemy wybudować także piękną bibliotekę oraz halę widowiskowo-sportową, a także zrewitalizować Stawy Walczewskiego. To wszystko w ramach rewitalizacji. Myślę, że jak w 80% uda nam się to wszystko zrealizować, to gmina będzie przepiękna.
KK: Dziękuję za rozmowę