W 11 kolejce 3 ligi grupy 1 Pogoń Grodzisk Mazowiecki podejmowała Pelikana Łowicz. Drużyna gości przyjeżdżała do Grodziska po 3 meczach bez zwycięstwa, zaś gospodarze byli dotychczas niepokonani w tegorocznych rozgrywkach. Na ostatnie 4 pojedynki obu drużyn aż 3 razy wygrywał Pelikan a tylko raz Pogoń (1-3, 1-2, 0-5, 4-0). Ale jak mówi stare sportowe przysłowie – „Statystyki nie grają” i tak właśnie się stało.

Drużyna przyjezdnych od początku zaczęła z wysokiego C. Już w 4 minucie do bramki gospodarzy trafił Szymon Sołtysiński. Z pewnością to trafienie podcięło skrzydła zawodnikom z Al.Mokronoskich, gdyż przez resztę pierwszej połowy nie byli w stanie stworzyć dogodnej sytuacji do strzelenia wyrównującej bramki. Dopiero w doliczonym czasie gry kolumbijski snajper Jean Franco Sarmiento wykończył trafieniem głową wrzutkę z prawej strony boiska i tym samym w 42 minucie zdobył swoją dziesiątą bramkę oraz awansował na ex aequo pierwszą pozycję w tabeli najlepszych strzelców ligi (razem z Joao Odilonem z Mławianki Mława).

Na drugą część spotkania obie drużyny wyszły z zamiarem agresywnej gry i strzelenia decydującej bramki. Co chwila sędzia musiał wyjmować żółty kartonik z kieszeni, a nawet czerwony, gdy za sprawą otrzymania kolejnego „żółtka” w 60 minucie zawodów boisko musiał opuścić obrońca Pogoni – Bartosz Widejko. Takie osłabienie przytemperowało zamiary gospodarzy. Od tego momentu Łowiczanie przejęli inicjatywę i zaczęli kreować to coraz groźniejsze sytuacje dochodzące pod bramkę GKS-u. W pewnym momencie przy jednym z zagrań w pole karne sędzia odgwizdał dotknięcie piłki ręka i w 70 minucie rzut karny wykonywał Szymon Sołtysiński. Pewnym strzałem w prawy dolny róg pokonał stojącego w bramce Pogoni Mateusza Małecki i na tablicy wyników widniał wynik jeden do dwóch. Taki stan gry utrzymywał się aż do końca i w ostatecznym rozrachunku to Pelikan zgarnął 3 punkty i awansował na 6 pozycję w tabeli. Pogoń zaś spadła o jedno miejsce i najbliższy tydzień przygotowując się do meczu wyjazdowego z Lechią Tomaszów Mazowiecki spędzi na 4 miejscu w tabeli 3 ligi grupy 1.

Wywiad z Kacprem Łosiem – 22-letnim lewym obrońcą Pogoni Grodzisk Mazowiecki

- Przegraliście swój pierwszy mecz od początku sezonu i zakończyła się wasza dobra passa 10 meczów bez porażki. Przegrana w końcu musiała nadejść. Co dziś nie zagrało? Czego zabrakło?
- W dzisiejszym spotkaniu nie mogliśmy od początku złapać rytmu i postawić swoich warunków gry. Drużyna Pelikana grała bardzo agresywnie przez cały mecz i zasłużenie go wygrała. Chcemy teraz przeanalizować nasze błędy i skupić się na następnym meczu.

- Jak oceniasz swój dzisiejszy występ? Czy jest nad czym popracować?
- Zawsze jest coś do poprawy. Trzeba obejrzeć swój występ jeszcze raz i wyciągnąć wnioski co było dobre, a co złe.

- Najbliższe mecze gracie z Lechią Tomaszów Mazowiecki – zespołem, który w zeszłym sezonie zajął wysoką szóstą lokatę oraz Sokołem Ostróda – spadkowiczem z eWinner 2 Ligi. Jak zapatrujecie się na te oba pojedynki?
- Tak jak w każdym tygodniu przeanalizujemy przeciwnika i będziemy szukać jego słabych stron, po czym wyjdziemy na mecz i damy z siebie wszystko aby zwyciężyć.

- Dzięki serdeczne za rozmowę. Powodzenia w najbliższych meczach!

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Pogoń z pierwszą porażką w tym sezonie. „Statystyki nie grają”?


To może Cię zainteresować: