Najlepsze (M)rocki

9 lutego w grodziskim kinie Wolność cały dzień rozbrzmiewała muzyka alternatywna. Kapele z różnych stron Polski w 3-4 utworach prezentowały swój muzyczny warsztat, pomysł na granie i image. Przegląd zespołów wykonujących muzykę głównie rockową, punck-rockową i metalową miał na celu wypromowanie najlepszych. Profesjonalne jury uhonorowało nie tylko kapele, ale doceniło też indywidualne talenty.
 
Muzyka alternatywna to kategoria bardzo pojemna, w której mieszczą się wszelkie eksperymenty muzyczne, choć najwięcej w niej różnych brzmień rocka, punk-rocka, metalu, ale też i hip-hopu.

Przegląd pod hasłem Nasza strona (M)rocka zorganizowała dwójka młodych ludzi z Grodziska Maz., miłośników właśnie takiej muzyki – Aneta Strypikowska i Artur Augustyniak. Zadbali o promocję, sponsorów, obecność profesjonalnego jury i koncertowy występ zespołu Carrion – jednej z dwóch polskich kapel, która zagra na tegorocznym festiwalu Metalmanii.
Do przeglądu zaproszono 13 zespołów, ostatecznie udział wzięło 12. Kapele przyjechały głównie z terenu Mazowsza, choć pojawiła się też ekipa z Wrocławia.
Selekcja nie była łatwa – mówiła Anata Strypikowska. – Staraliśmy się wybierać takie zespoły, które mają ciekawe brzmienie i potencjał, ale są jeszcze mało znane i dopiero szukają na rynku muzycznym miejsca dla siebie. Chodziło nam o to, by tym najlepszym pomóc w rozwoju i promocji – dodała. Każda z kapel w nieprzekraczalnym czasie 30 minut zagrała 3-4 kawałki.

Ekspresja sceniczna, oryginlny image, precyzyjne, ciekawe brzmienie i pomysł na wykonanie to najważniejsze kryteria, którymi kierowało się jury.
Niektóre zespoły już nie powinny brać udziału w tego typu przeglądach – ocenił występy Marek Raduli, jeden z jurorów. – Są już przygotowane, mogą odpalać i grać zawodowo. Jedyną ich rolą jest teraz zrobić dobre demo i pojawić się na koncertach typu Woodstock, żeby pokazać się szerszej publiczności podkreślił.
Swoimi uwagami i sugestiami Marek Raduli podzielił się z uczestnikami przeglądu, przed ogłoszeniem wyników. Oceniał on występ każdej z kapel, podkreślając jej mocne i słabe strony.
Generalnie powtarzał się zarzut małej dbałości zespołów o wizerunek sceniczny.
Scena rządzi się pewnymi prawami i jeśli będziecie mieli okazję grać dla publiczności, która z własnego wyboru zapłaci wam za waszą sztukę, to dobrze jest tę scenę traktować odświętnie. Jeśli macie sposobność zmienić swój wizerunek na potrzeby sceny, to zróbcie to. Ludzie szukają w koncercie czegoś od święta. - przekonywał juror. – Jak was widzą, tak was słyszą – sparafrazował przysłowie.
Podkreślał też wagę pomysłu na zagranie koncertu. – Gdy wykonujecie muzykę ekspresyjną w oparciu o podobne rify, dobrze jest dobrać ją tak, aby utwory różniły się między sobą tonacjami, by była chwila oddechu dla ucha, żeby było zaskoczenie. Koncert trwa minimum półtorej godziny. Zwykle w pierwszym kawałku jest czad, a potem już coraz słabiej, nie ma kondycji, siada głos i na koniec brak pomysłu. Jeżeli układacie sobie program, to przygotujcie opowieść koncertową według jakiegoś kodu, czyli najpierw jest trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie – tak by to zrobił Alfred Hitchcock – zalecał Marek Raduli.
Najważniejsze jest jednak brzmienie. – Musicie dbać o precyzję brzmienia. Brzmienie zespołu to nie tylko dobra jakość sprzętu, ale przede wszystkim dogranie wspólnych elementów przez muzyków. – podkreślał. Ta uwaga dotyczyła zresztą większości występujących kapel.

Juror podkreślał też atuty każdego zespołu. I tak grupa Bary Buschido – dobry bębniarz i uznanie dla wokalisty; Kultura Obszymura – to według Marka Raduli prawdziwie punckowa ekipa z parciem na granie, która lubi się na scenie; SenZu – uznanie dla wokalu i wizerunku wokalistki; White Crow – dobry gitarzysta, fajne głosy, dobre sola; The Killa – zespół wyrazisty, bardzo dobra koncepcja i wokalista, ciekawe pomysły gitar i rozwiązań rytmicznych; Let Them Bleed – przejrzyste i mocne wyrażanie emocji, duży potencjał i dobra energetyka; Licorea – zespół bardzo dojrzały koncepcyjnie, przekonywujący, trzymał w napięciu do końca, dobry aranż i tonacja; Crowz – dobry wokal i pomysły na wykonanie (zastosowanie skrzypiec); Open To The Public – to kapela absolutnie wyszykowana do grania przed dużą publicznością; Fili Noctis – mocne brzmienie, bardzo dobry gitarzysta; !nsult – znakomity bębniarz, który trzymał kapelę w sprecyzowanej koncepcji, dobry potencjał.

Uczestnicy przeglądu byli raczej zadowoleni z jego organizacji i przebiegu. Jedyny zarzut wobec technicznej obsługi dotyczył nagłośnienia, które nie zawsze wystarczało. Generalnie jednak kapele uznały przegląd za udany i potrzebny. Zresztą i zespoły i publiczność zgromadzona w kinie Wolność dobrze się tego dnia bawiły.

Po niemal dwógodzinnych naradach jury, Marek Wiernik – dziennikarz muzyczny związany z Radiem dla Ciebie – ogłosił wyniki. Najpierw wręczono nagrody indywidualne, a potem zespołowe. Najlepszym wokalistą okazał się Robert Gajewski z zespołu Licorea, Andrzej Kamiński z grupy Open To The Public otrzymał tytuł najlepszego gitarzysty za brzmienie i dziwaczność, a najlepszym prekusistą został Artur Konarski z wrocławskiego zespołu !nsult, któremu nagrodę wręczył jej fundator Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Maz.

Klasyfikacja zespołowa:
I miejsce – Licorea z Warszawy – nagroda to 40 godzin studyjnych nagrań i koncert na żywo w studiu Radia dla Ciebie.
II miejsce – Open To The Public z Sierpca – nagroda to koncert na żywo transmitowany na falach Radia dla Ciebie.
III miejsce – !nsult z Wrocławia.
IV miejsce - The Killa.

Za dwa miesiące przenosimy się do nowego Centrum Kultury – informował Grzegorz Benedykciński. – Chciałbym już dzisiaj, abyście zorganizowali ponownie taką imprezę na jesieni. Pula nagród wyniesie 10 tys. – obiecywał. Nie dotrzymał jednak słowa w innej kwestii – nie dał obiecanego popisu gry na perkusji.
Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Nasza strona M(rocka) – festiwal muzyki alternatywnej