Wczoraj obchodziliśmy 101 rocznicę odzyskania niepodległości. Warto z tej okazji przypomnieć niezwykły projekt, którego efekty mogliśmy podziwiać w ostatnich dniach w grodziskiej Mediatece, dzięki Fundacji Koncept Kultura. Wykorzystana przez Fundację technologia VR pozwola na odbycie niecodziennej, wirtualnej podróży na pokładzie najwspanialszego polskiego transatlantyka MS „Piłsudski”. O projekcie i jego początkach rozmawialiśmy z prezes Fundacji - Anną Osiadacz.
Wirtualny Teatr Historii „Niepodległa" to przestrzeń stworzona przez Fundację Koncept Kultura oraz Biuro Programu „Niepodległa", w której popularyzujemy historię Polski za pomocą technologii Virtual Reality. Wirtualny Teatr w ostatnich dniach zagościł też w Grodzisku Mazowieckim.
Ten niezwykły pokaz rozpoczęliśmy na dnie Morza Północnego, gdzie udajemy się z misją badawczą na wrak MS „Piłsudski”. Nieoczekiwanie przenosimy się w czasie o 100 lat w wygenerowany przez grafików świat 360°, w którym stajemy się uczestnikami wydarzeń z historii Polski. Jesteśmy świadkami utraty niepodległości oraz jej odzyskania, spotykamy bohaterów sprzed lat: Józefa Piłsudskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Thomasa Woodrowa Wilsona. Odbywamy niezapomniany rejs na wiernie odtworzonym, na podstawie archiwalnych dokumentów, pokładzie „Piłsudskiego”, na którym wita nas legendarny kapitan Mamert Stankiewicz i zaprasza do zwiedzania wnętrz transatlantyku, wypełnionych polską sztuką i designem. Byliśmy też świadkami wybuchu II wojny światowej, z perspektywy pasażerów statku. Wojny, która zakończyła życie MS Piłsudskiego. Wirtualną podróż zakończyliśmy w 2018 roku, w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku. Tam, w otoczeniu gablot z oryginalnymi pamiątkami ze statku, uświadamiamy sobie, że byliśmy uczestnikami niecodziennej, poruszającej lekcji historii, prowadzonej przez muzealnego nauczyciela. To on wcielał się w role wszystkich spotykanych przez nas bohaterów.
Warto wspomnieć, że projekt MS Piłsudski powstał w 2018 roku, a o jego początki zapytaliśmy Annę Osiadacz – prezes Fundacji Koncept Kultura.
- Koncepcja zrodziła się tak naprawdę 3 lata temu po wystawie Titanica, która przyjechała do Polski. Była w Pałacu Kultury i Nauki i spacerując zastanawialiśmy się jak pokazać stulecie odzyskania niepodległości, inaczej niż wszyscy. Pomyśleliśmy sobie – kurczę, przecież my też mamy takiego Titanica - polskiego, symbolicznego, który w świetny sposób pokazuje to, że Polska odzyskała niepodległość, a II Rzeczpospolita prężnie się rozwijała. Tak naprawdę obracając ten statek i zaglądając do jego wnętrz można opowiedzieć całą historię dwudziestolecia międzywojennego. Jest takim symbolem, drugą RP w pigułce. Począwszy od ryngrafu, który widnieje dumnie na dziobie statku, a wzorowany był na odznace Za wierną służbę, nadawaną przez Piłsudskiego legionistom, skończywszy na wybuchu II wojny światowej, która zakończyła życie statku i istnienie II Rzeczypospolitej.
Wystawy o Titanicu zainspirowała nas do opowieści o polskim transatlantyku. Stwierdziliśmy, że jeśli oni mogą przez tyle lat jeździć po całym świeci, to my też spróbujemy. W ten sposób zdecydowaliśmy, że po pierwsze będzie to MS Piłsudski”, po drugie – nowoczesna technologia. Chcieliśmy bowiem pokazać tę historię w sposób, który byłby atrakcyjny szczególnie dla młodzieży. Bardzo często spotykaliśmy się z takimi słowami, że historia jest nudna – Ciągle trzeba wkuwać daty, bitwy itp.. Wtedy zadaliśmy sobie pytanie: no dobrze, a gdzie ploteczki, a gdzie sukcesy, a gdzie ta frajda, którą ci ludzie też wtedy mieli podróżując statkiem. Postanowiliśmy pokazać troszkę inny aspekt Polski. To, że dzięki temu, że Polska odzyskała niepodległość, mogliśmy przez 20 lat międzywojennych gonić, dogonić, a na niektórych polach nawet przegonić Europę i świat. W ten sposób wiedzieliśmy już, że będzie to Piłsudski VR project.
O: Projekt opłynął niemal cały świat Jak został odebrany w innych, zwłaszcza bardziej zaawansowanych technologicznie krajach?
Anna Osiadacz: Byliśmy W Wielkiej Brytanii, USA, ale gdy płynęliśmy z naszym transatlantykiem do Japonii, to bardzo się stresowaliśmy. Okazało się, że zostaliśmy przyjęci wspaniale. Japończycy reagowali inaczej niż Europejczycy. Byli bardziej otwarci na pokazywanie emocji. Oni po prostu jak dzieci kręcili się w fotelach, piszczeli, wyciągali ręce, a pod koniec pytali: Jak można wyciągnąć ten statek? Myślę, że się podobało, a jeden z widzów napisał nam po seansie na kartce po japońsku „Niech żyje Polska!”. Mało tego, byli zdziwieni, że w technologii VR można opowiadać historię wydarzeń sprzed lat w taki sposób, że jest fabuła, narracja, są postacie. Oni uważali, że przeznaczenie VR to gry, rollercoaster i tym podobne rzeczy. My chcemy pokazać, że może być inaczej, że VR, przez niektórych socjologów uważana za zagrożenie, za alienację, my możemy wykorzystywać jako narzędzie edukacyjne.
O: Ile osób do tej pory obejrzało Piłsudskiego w technologii VR?
Anna Osiadacz: Tylko w tym roku było to ponad 8000 osób, natomiast w sumie przekroczyliśmy już - i to właśnie w Grodzisku - 10 000. Tak więc mamy tutaj małe święto!
O: Śledząc wcześniejsze działania Fundacji nie sposób nie zapytać o plany na przyszłość
Anna Osiadacz: Wybieramy się w przyszłym roku w kolejną trasę po Polsce i po Europie. Zaprosiły nas 23 placówki polonijne z 16 krajów, od Uzbekistanu po Norwegię, czy Hiszpanię. Będziemy również poszerzać repertuar naszego Wirtualnego Teatru Historii „Niepodległa”. Poza „Piłsudskim”, pokazujemy „Kartkę z powstania” – niezwykły film o powstaniu warszawskim. Z tym samym reżyserem, który robił „Kartkę z powstania”, w tej chwili powstaje kolejny film. Jeszcze nie mogę zdradzić o czym jest, ale już niebawem będziemy mogli to zrobić. Premiera planowana jest w lipcu. W tej chwili pracujemy już nad scenariuszem bitwy pod Grunwaldem, także kolejne koncepcje przed nami. Dlaczego bitwa pod Grunwaldem? Dlatego, że jeżdżąc po miastach polskich pytaliśmy widzów co jeszcze chcielibyście zobaczyć? W jaką epokę się przenieść. Powtarzało się często: średniowiecze, średniowiecze, jakaś bitwa, jakaś bitwa… Jak złożyliśmy te dwa żądania, to wyszła nam bitwa pod Grunwaldem.
Fundacji Koncept Kultura i Annie Osiadacz gratulujemy wspaniałego projektu i z ciekawością czekamy na kolejne przyszłe wydarzenia, które na pewno nas, jak również wielu naszych czytelników, mile zaskoczą!
Czytelników, którzy nie mieli okzji podziwiać "polskiego Titanica" zapraszamy w niedziela, 24 listopada 2019, od godziny 16:00 do Starego Kino
https://www.facebook.com/events/536633840501419/
To może Cię zainteresować: