Od Stowarzyszenia Musszelka redakcja otrzymała alarmującą informację, że w oczku wodnym znajdującym się w Grodzisku Mazowieckim przy ul. Zacisze (działka 5/2) są zasypywane, a praktycznie uśmiercane, płazy w różnych stadiach rozwojowych i pisklęta ptaków wodnych.
Pojechałam, by zobaczyć jak sytuacja wygląda. To wszystko co napisało Stowarzyszenie, niestety potwierdziło się. Mogą to Państwo zobaczyć na zdjęciach. Te małe pływające pisklęta wraz z matką – to łyski. A co spowodowało to niszczenie ekosystemu?
Starostwo grodziskie wydało decyzję pozwalającą na zasypanie oczka wodnego, nie uwzględniając przy jej wydawaniu zapisów Rozporządzenia Ministra Ochrony Środowiska z 28 września 2004 r, gdzie w par. 6 tego rozporządzenia napisano, że płazów i gadów nie tylko nie można zabijać, ale także niepokoić, niszczyć ich schronień oraz siedlisk. Wprawdzie w decyzji zaznaczono, że zasypywanie może odbywać się wyłącznie w okresie od sierpnia do listopada, ale właściciel terenu tego nie przestrzega i robi co mu się podoba. A może Policja, która wczoraj była wezwana na to miejsce, okaże się skuteczna? Zobaczymy.
Stowarzyszenie jest w kontakcie z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, która powiadomiła o zaistniałej sytuacji Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie.
Byłam wczoraj u wicestarosty Zbigniewa Kajaka. Sprawa jest mu znana, ale twierdzi, że w świetle obowiązujących regulacji prawnych, decyzję Starostwa mogą wycofać jedynie Wody Polskie. W ostatni piątek przedstawiciel RDOŚ uzyskał od Starostwa komplet dokumentów.
Warto jeszcze przypomnieć, że zabijanie zwierząt podlegających ochronie i niszczenie ich siedlisk jest przestępstwem ściganym z urzędu. Można więc składać także zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia (lub podejrzeniu zamiaru popełnienia) przestępstwa do prokuratury. Znane są przypadki, że za wydawanie decyzji sprzecznych z obowiązującym prawem sądy karały urzędników.
To o czym napisałam jest sprawą najpilniejszą, ale jest jeszcze inny problem. Zasypywane oczko było połączone z innym, znajdującym się na działce 4/1. Organizacje ekologiczne stoją na stanowisku, że należy jak najszybciej przywrócić stan pierwotny.