Dlaczego więc tak uporczywie burmistrz stara się wymóc na pani Kalińskiej decyzję o sprzedaży lub zgodzie na poprowadzenie w bezpośrednim sąsiedztwie jej domu i częściowo na terenie jej posesji drogi, która w komentarzu do planu zagospodarowania przestrzennego ma miano „drogi klasy lokalnej”? Czy droga o znaczeniu strategicznym dla komunikacji miejskiej może być tak wąska?
Domyślny powód nacisków
Prawdopodobnie ani o prokuraturę, ani o dogodny szlak komunikacyjny dla mieszkańców os. Kopernik nie chodzi, bo dotąd nad tymi kwestiami Miasto się nie zastanawiało, choć osiedle istnieje ponad 20 lat. Powód może być bardziej banalny i jednostkowy, podobnie jak sprawa pani Kalińskiej.
W październiku „odwiedził” ją niezapowiedzianie, korzystając z faktu, że brama była otwarta, sam burmistrz w towarzystwie prywatnego inwestora, proponując kupno całej posesji. Ponownie taką propozycję przedstawiło pani Kalińskiej Miasto, w piśmie urzędowym w kwietniu 2010 r.
Na sąsiedniej działce (ul. Okulickiego 13) powstaje właśnie budynek przeznaczony pod usługi handlowe (na planie zagospodarowania oznaczony jest literą „U” – teren usług innych (nieoświatowych). Jak dowiedzieliśmy się na tejże działce następuje właśnie rozbudowa istniejącego już tam niegdyś pawilonu handlowego w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej ulicy.
Szlak komunikacyjny na pewno wpłynąłby korzystanie na zysk właściciela. Dlaczego i kto zmienił wieloletnie przeznaczenie tych terenów i na jakiej podstawie prawnej? Dlaczego Miasto chce postąpić według zasady: dostosujemy plan do inwestycji, nie inwestycję do planu? Dlaczego ma na tym stracić pani Kalińska i jej rodzina?
Na własną rękę
Zaniepokojona incydentem nieplanowanych „odwiedzin burmistrza” właścicielka, nie mogąc doczekać się decyzji z Urzędu Miasta w sprawie drzew i obawiając się kolejnych nacisków ze strony urzędu w sprawie swojego mienia, sama zajęła się ochroną swej własności. Zadbała o to, by jej posesja w całości została wpisana do rejestru zabytków przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Organ ten w dniu 3 grudnia 2009 r. podjął taką decyzję (po przeprowadzaniu 27 października 2009 r. oględzin obiektu). W wyniku postępowania administracyjnego, przeprowadzonego na wniosek p. Barbary Kalińskiej, do rejestru zabytków nieruchomych województwa mazowieckiego został wpisany „budynek mieszkalny, wzniesiony ok. 1878 r. wraz z parkiem, założonym w ok. poł. XIX w., położone w Grodzisku Mazowieckim przy ul. Okulickiego 11”.
W tekście opisowym do wyłożonego w czerwcu planu zagospodarowania przestrzennego w punkcie 4. Zasady ochrony dziedzictwa kulturowego i zabytków (dla terenu oznaczonego symbolem 93ZP) w podpunkcie 3. widnieje taki zapis: „dla obiektu wpisanego do ewidencji zabytków pod adresem Okulickiego 11 – dom mieszkalny wraz z parkiem ustala się obowiązujące zasady zachowania, ochrony i remontów(…) dla parku wpisanego do rejestru zabytków ustala się następujące zasady ochrony: nakaz rewaloryzacji parku, utrzymanie i konserwacja elementów wartościowych przyrodniczo – pomniki przyrody, szpalery drzew.”
Dlaczego więc Rada Miasta nadal nie podjęła żadnych uchwał w sprawie ochrony drzew, choć mogło się to stać w lutym 2010 r., ale wniosek zdjęto z planu obrad? Dlaczego tak łatwo podejmuje się decyzje o niszczeniu zieleni, której istnienie zależy od kaprysu inwestycyjnego? Droga na planie jest. Czy powstanie? Jej budowa w tej sytuacji znaczyłaby pogwałcenie decyzji Mazowieckiego Konserwatora Zabytków.
Szanowni Samorządowcy, pamiętajcie o zbliżających się wyborach samorządowych. Myślę, że wyborcy będą pamiętać o tym, że ich ignorujecie, nie odpowiadając na pisma, i że nie stoicie na straży obowiązującego prawa.