Ochotnicza Straż Pożarna w Grodzisku Mazowieckim działa już 115 lat. W niedzielę 4 maja odbyły się oficjalne uroczystości związane z tym jubileuszem. Przed południem można było oglądać wystawę sprzętu strażackiego, po południu została odprawiona uroczysta Msza św., odbyła się defilada zastępów straży pożarnej, zostały też wręczone okolicznościowe dyplomy, odznaczenia i medale.
Jednym z elementów niedzielnych uroczystości było oficjalne przekazanie OSP w Grodzisku Mazowieckim nowego samochodu ratowniczo- gaśniczego Mercedes Atego.
-Jest to samochód wyposażony w system piany sprężonej, który pozwala na gaszenie pożarów, szczególnie w mieszkaniach i domach jednorodzinnych- mówi Andrzej Wiktorowicz prezes OSP w Grodzisku Mazowieckim.
Samochód kosztował ok. 700 tys zł. Gmina Grodzisk Mazowiecki dofinansowała jego zakup kwotą 450 tys zł. Chrzestną nowego wozu została przewodnicząca Rady Miejskiej w Grodzisku Mazowieckim Joanna Wróblewska.
Najwięcej osób zgromadziły uroczystości na grodziskim deptaku, w czasie których zostali odznaczeni najbardziej zasłużeni druhowie, zarówno Ochotniczej Straży Pożarnej jak i Państwowej Straży Pożarnej. Na uroczystość przybył też marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.
Na grodziskim deptaku można było oglądać również wystawę miniatur wozów strażackich z różnych okresów historii. Z bardzo bliska można się też było przyjrzeć współczesnym samochodom i sprzętom gaśniczym oraz ratowniczym. Wśród replik można było znaleźć m.in. ZIŁ 152 K przeznaczony do gaszenia pożarów w szybach naftowych, użyty m.in. do gaszenia pożaru w elektrowni atomowej w Czarnobylu. Prawdziwym unikatem był też Polski Fiat 620 R 4CP ze Lwowa, który zachował się jedynie na dwóch zdjęciach. To na ich podstawie oraz z opisów grodziszczanin Piotr Zegarski wykonał jego wierną replikę. Uwagę zwraca również sikawka ręczna wykonana w skali 1 do 1 z końca XIX wieku. W sumie uzdolniony strażak pokazał około 60 modeli.
- Wszystkie są zrobione w 98 procentach z papieru, te dwa procent to są szybki, linki, sprężynki i węże, które nie są z papieru, żeby zachować autentyczność. W niektórych modelach anteny samochodów są zrobione z kocich wąsów - zdradza Piotr Zegarski.
Obok miniatur na grodziskim deptaku też było od rana oglądać autentyczny sprzęt wykorzystywany przez straż pożarną. Wśród nich samochód drabina Mercedes z wysięgiem 30 metrowym z 1973 roku, piękne samochody Star 21, Star 25 z 1957 roku, sikawki ręczne i konne, sikawkę V8 używana przez kolejkę WKD. Niewątpliwą atrakcją był również wiatrakowiec na wyposażeniu OSP Baranów oraz poduszkowiec ratowniczy ze Straży Pożarnej w Nowej Wsi
oprac. na podstawie informacji ze strony grodzisk.pl