W tym roku minęło 10 lat od założenia przez Jakuba Malickiego klubu UKS Budo. Z okazji tej na grodziskich sportowców czekała nie lada atrakcja – seminarium Festiwal Kareate for Life, podczas którego swą widzą i doświadczeniem dzielili się zawodnicy ze światowej czołówki Kata – Aleksey Konovalov oraz Kumite – dwukrotny mistrz Europy oraz brązowy medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata w Kumite – Stanislav Horuna.
Po dekadzie działania o historii klubu i planach jego rozwoju z Jakubem Malickim rozmawiał Kamil Kubacki.
O!: Minęło 10 lat od założenia klubu UKS Budo. Jak wspomina Pan początki powstania działalności?
Jakub Malicki: Był to pracowity okres w moim życiu, który wymagał dużego zaangażowania i wysiłku. Droga była długa i kręta. Napotykałem wiele trudności, musiałem zacząć od znalezienia odpowiedniego miejsca, później wybrania i zatrudnienia trenerów. W międzyczasie skład sztabu uległ zmianie, ponadto dwa razy zmienialiśmy organizację. Muszę przyznać, że od początku skupialiśmy się na tym, aby zbudować fundament struktury organizacji, który będziemy mogli w pełni wykorzystać i dzielić się z pasjonatami sportu. Moją ideą, tak 10 lat temu, jak i obecnie jest doprowadzenie do tego, aby klub uznawany był za najlepszy w Polsce, służący młodzieży jako przestrzeń do rozwoju pasji i poszerzania umiejętności.
O!: Skąd pomysł na stworzenie klubu?
JM: Miałem plan na realizację pewnych projektów, które chciałem wprowadzić w klubie karate w Pruszkowie, w którym trenowałem. Nie było mi jednak to dane, dlatego musiałem pójść własną drogą. Po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że chcę skorzystać ze swojego doświadczenia, które nabyłem po ukończeniu studiów na kierunku fizjoterapii na Akademii Wychowania Fizycznego. Postanowiłem więc, że skoro wiem, jak zadbać o dzieci i chcę wykonywać swój zawód, to muszę zacząć działać.
O!: Czy istniał jakiś klub, który stanowił dla Pana autorytet społeczny?
JM: Pamiętam, że w tamtym okresie byłem zafascynowany Akademią Karate Tradycyjnego w Niepołomicach. Był to wtedy znakomity i renomowany klub z 3 salami treningowymi, z liczbą 2 tysięcy osób.
O!: Jak porównałby Pan zajęcia sportowe na przestrzeni czasu?
JM: Kiedy przeprowadziłem w Szkole Podstawowej nr 6 w Grodzisku Mazowieckim swój pierwszy trening, 3 osoby pojawiły się po 2 tygodniach. Rodzice dopytywali mnie wtedy, czy frekwencja się utrzyma? Aktualnie w klubie jest 60 zawodników z SP nr 6 i 20 w grupie sportowej. Klub liczy około 500 osób. Zajęcia prowadzone są dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Specjalizujemy się w dwóch rodzajach sztuk walki: karate i kickboxing.
O!: Jakie ma Pan wyzwania na najbliższe lata?
JM: W grudniu będzie podsumowanie 10 lat pracy w postaci Pucharu Polski Dzieci. Mam nadzieję, że uda nam się na tę okoliczność zaplanować uroczystość. Na 15-lecie chcemy zrobić Mistrzostwa Polski Kadetów, Juniorów i Młodzieżowców, a na 20-lecie Mistrzostwa Polski Seniorów. Dodatkowo w ciągu najbliższych 5 lat zawodnicy wybraliby się na Mistrzostwa Europy, tym samym w swoich szeregach miałbym najlepszych zawodników. Byłaby to niezwykła szansa, zaszczyt i uznanie za lata pracy.
To może Cię zainteresować: