Latem pojawi się w Brwinowie kolejny mural. Obraz inspirowany rysunkiem Artura Grottgera „Kucie kos” zostanie wykonany Na budynku dawnej kuźni u zbiegu ulic Biskupickiej i Dworskiej.
Nowy mural został pomyślany jako uczczenie przypadającej w tym roku 160. rocznicy wybuchu powstania styczniowego. Regulamin ogłoszonego konkursu dość dokładnie precyzował, co ma znaleźć się na budynku dawnej kuźni. Okazało się, że narzucone nawiązanie do rysunku Artura Grottgera „Kucie kos”, dało artystom możliwość stworzenia oryginalnych, różnorodnych dzieł. Prace na konkurs spływały przez kilka tygodni, przynoszone osobiście lub przesyłane tradycyjną pocztą, nie tylko z Polski – Ełku, Torunia, Rzeszowa – lecz także z Niemiec.
Jurorzy wybrali pracę Piotra Topczyłki, który zaproponował odwzorowanie w Brwinowie XIX-wiecznej kuźni z podkrakowskiej wsi Igołomia. Według miejscowej tradycji to właśnie jej wnętrze zostało uwiecznione przez Grottgera. Mural w Brwinowie pozwoli na spojrzenie do środka, na warsztat kowalski, gdzie wiejscy kowale przekuwają kosy, a powstańcy szykują się do walki. Czy jednym z nich mógł być młody Adam Chmielowski, późniejszy Brat Albert? Nie wiadomo tego na pewno. Faktem jest, że jego postać łączy obie miejscowości. Igołomia jest miejscem jego urodzenia, a w parafii św. Floriana w Brwinowie, gdzie rodzice Adama brali ślub 6 lipca 1838 r., przechowywane są jego relikwie.
Brwinów ma szczęście do murali – Wacław Kowalski spoglądający na miasto przy rondzie swojego imienia czy strażacy ruszający do akcji widoczni na budynku OSP stali się już wizytówkami gminy. Podobają się mieszkańcom, podobają się przejezdnym i gościom i już na trwałe wrosły w przestrzeń miejską. Uśmiechnięty Wacław Kowalski serdecznie pozdrawia wszystkich „samych swoich”. Nowy mural przy ul. Biskupickiej, który pojawi się tym razem w północnej części Brwinowa, będzie kolejnym punktem zachęcającym do spacerów po mieście.
To może Cię zainteresować: