Festiwal Otwarte Ogrody odbywa się już po raz siedemnasty. Pierwsza edycja święta kultury odbyła się bowiem w 2005 r. w Podkowie Leśnej z inicjatywy Magdaleny Prosińskiej i Łukasza Willmanna. W kolejnych latach pomysł szybko podchwyciły kolejne miasta-ogrody: w 2006 r. Brwinów i Milanówek, później Komorów, Zalesie Górne i Dolne, Konstancin-Jeziorna, Józefów, a także willowe dzielnice Warszawy.
Przez ten jeden weekend w roku mieszkańcy udostępniają dla wszystkich swoją prywatną przestrzeń, w której organizują przeróżne wydarzenia artystyczne. Wielu lokalnych artystów w tych dniach otwiera swoje pracownie, organizując w ich wnętrzach warsztaty dla uczestników. Festiwalowe dni są prawdziwym świętem sztuki, a w wydarzeniu tym zawsze uczestniczy wielu mieszkańców, wędrujących od ogrodu do ogrodu, od atrakcji do atrakcji.
Ten rok, z uwagi na czas walki z pandemią, jest rokiem szczególnym. Większość miast w ostatnich latach organizowała festiwal w czerwcu, jednak niepewna sytuacja epidemiologiczna sprawiła, że niektóre z nich przełożyły organizację festiwalu na wrzesień. Brwinów wykazał jednak odwagę i tu tegoroczna edycja odbyła się w dniach 18-20 czerwca.
Festiwal zainaugurował wernisaż wystawy fotografii uczestników warsztatów fotografii cyfrowej, prowadzonych w Ośrodku Kultury Okej przez Marka Zdrzyłowskiego. Trzydzieści prac stanowi podsumowanie całorocznej pracy w trudnych, pandemicznych warunkach. Zajęcia prowadzone były przez krótki czas w ośrodku, później w systemie on-line, co powodowało szereg komplikacji. Mimo to podczas zajęć powstało wiele świetnych zdjęć, a prezentowane na wystawie prace zostały bardzo wysoko ocenione przez gości, którzy zajrzeli do tego ogrodu. Wystawę będzie można oglądać jeszcze przez całe wakacje.
Większość festiwalowych atrakcji odbywała się drugiego dnia, w sobotę. Już w samo południe, w parku przy Toeplitzówce w Otrębusach, odbyło się spotkanie ze światem bajek i baśni, do którego zaproszeni zostali najmłodsi festiwalowi goście. Na dzieci czekało tam mnóstwo wielkich bajkozwierzaków, z którymi prowadzący spotkanie Michał Malinowski starał się zaprzyjaźnić maluchów. Można było po nich biegać, skakać, a nawet ciągnąć za uszy. Pan Michał, który jest dyrektorem niezwykłego Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści, w niezwykle zajmujący sposób opowiadał dzieciom bajki, wciągając je do wspólnej zabawy.
Podczas spotkania dzieci wzięły również udział w warsztatach origami i nauczyły się, jak z kartki papieru można zrobić książeczkę.
Każdego roku podczas Otwartych Ogrodów Park Miejski we władanie przejmuje Stowarzyszenie SARNA, które w tym miejscu organizuje wystawy i koncerty. Wzdłuż parkowych alejek lokalni artyści prezentują swoje prace. Jest to okazja do podziwiania rzeźb, obrazów, biżuterii, ale również do zakupu nietuzinkowych prezentów czy dekoracji własnych mieszkań.
W tym ogrodzie nie mogło zabraknąć również muzycznych atrakcji. Na dobry początek, na małej scenie wystąpiły Dominika i Eliza, które brwinowianie z pewnością pamiętają z popularnego i lubianego przez mieszkańców zespołu Caraboo. W ich wykonaniu usłyszeliśmy wiele klimatycznych piosenek, również w języku ukraińskim.
Także w poetyckim klimacie wystąpili kolejni wykonawcy, troje znakomitych wykonawców Ewa Gaworska oraz Antoni Muracki oraz Robert Kuśmierski. To trzy niezwykłe osobowości, od lat silnie związane z tym nurtem piosenki. Ewa Gaworska jest poetką, pieśniarką, mająca na swoim koncie wiele koncertów, konkursów, a także wydawnictwa fonograficzne. Na co dzień jest natomiast profesorem w katedrze polonistyki U.W. Antoni Muracki to autor licznych pieśni, a także tłumacz i interpretator pieśni Jaromira Nohavicy. Robert Kuśmierski jest znakomitym akordeonistą, który na co dzień współpracuje z Jaromirem Nohavicą. W wykonaniu tej trójki znakomitych artystów usłyszeliśmy wiele przepięknych, klimatycznych piosenek Ewy Gaworskiej, Tolka Murackiego, a także Jaromira Nohavicy.
Na wielki piknik na zielonej trawie zaprosiła wszystkich społeczność Koszajca. Wszystkich gości koszajeckiego ogrodu przywitali animatorzy lokalnego życia kulturalnego Anna Łukawska-Adamczyk i Adam Adamczyk. Spotkanie rozpoczęły warsztaty plecenia wianków z Aliną Pyrak. To piękny, ludowy akcent, który przypomina nam o zbliżającej się nocy świętojańskiej. Te piękne, kolorowe, własnoręcznie uplecione wianuszki, widać było na każdej dziewczęcej główce.
W Koszajcu ze swoim koncertem wystąpiła również młoda, utalentowana wokalistka Izabela Szafrańska, która zadebiutowała w The Voice of Poland, a zdobyła już grono licznych fanów. W jej wykonaniu usłyszeliśmy piosenki z repertuaru Agnieszki Osieckiej, Marka Grechuty i Wojciecha Młynarskiego. Wokalistce towarzyszyli: Przemysław Zalewski – piano oraz Przemysław Skałuba – klarnet i saksofony.
Wieczorem, w najbardziej tajemniczym ogrodzie Brwinowa przy ul. Pszczelińskiej 1, odbyło się spotkanie z piosenką francuską. Niewielu mieszkańców zdawało sobie sprawę, że w samym centrum miasta, tuż przy budynku OSP znajduje się piękny, stary ogród, który otworzyła po raz pierwszy pani Halina Rayzacher oraz jej siostra. Ogród ten jest jak wyspa pośród miejskiego zgiełku. Z jednej strony ściana OSP i Rondo Wacława Kowalskiego, z drugiej wiadukt kolejowy, z trzeciej stacja i tory PKP, z czwartej zaś domyka całość nowo budowany blok mieszkalny, a w centrum – oaza zieleni i spokoju. To naprawdę robi ogromne wrażenie.
W tym niezwykłym miejscu wystąpili znakomici wokaliści – Magdalena Gulbicka oraz Monika i Michał Haber. Podczas koncertu zatytułowanego Aux Champs-Elysées usłyszeliśmy wiele piosenek francuskich i o Francji. Znakomite wykonanie, przepiękne stylowe stroje i klimat miejsca sprawiły, że była to prawdziwa duchowa uczta. Występ artystów na moment zakłóciła kobieta w błękitnej, zwiewnej sukience, która niczym zjawa przemknęła przed publicznością, czym totalnie zaskoczyła wszystkich gości. Ale to nie zjawa, to pani Bożenka, która tego wieczoru wystąpiła w przystojnym towarzystwie w pokazie tańca towarzyskiego.
W ogrodowej alejce można było podziwiać również akwarele francuskiego artysty René Louis Maza.
W sobotni wieczór w ogrodzie przy otrębuskiej Teoplitzówce wystąpiły w spektaklu teatralnym dzieci i młodzież ze Szkoły Podstawowej w Otrębusach. Spektakl zatytułowany „Łauma i ukulele, czyli jak udobruchać boga” powstał przy wsparciu finansowym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Sportu z programu „Bardzo Młoda Kultura 2019-2021”. Spektakl powstał w oparciu o fabułę znakomitego komiksu Karola Kalinowskiego. To piękna opowieść o Dorotce, dziewczynce, która z dużego miasta musiała wyjechać do Łojm, wioski na Suwalszczyźnie. Wątki komediowe zgrabnie łączą się z fantastyką, a wplecione w wątek elementy grozy sprawiają, że spektakl ogląda się z zapartym tchem. Kolorytu dodają nawiązania do jaćwierskich wierzeń i legend. Przy stworzeniu tego spektaklu młodzież solidnie się napracowała, ale z pewnością było warto.
W niedzielę do willi przy ul. Słonecznej 3 państwo Wernerowie zaprosili na spektakl operowy „Czarodziejski flet” W.A. Mozarta. Ten ogród cieszy się od lat ogromną popularnością i nigdy nie zabrakło w nim gości. Podobnie było również w tym roku. Przepiękny spektakl w wirtuozerskim wykonaniu, po raz kolejny wprawił w zachwyt brwinowskich melomanów. W ogrodowej scenografii wystąpili znakomici artyści Teatru Wielkiego Opery Narodowej: Anna Terlecka – Królowa Nocy, Magdalena Freino – Pamina, Daniel Oleksy – Tamino, Michał Piskor – Papageno, Dominika Szewczyk – Papagena, Paweł Czekała – Sarastro, natomiast w roli tancerki zamiast kontuzjowanej Joanny Drabik wystąpiła Natalia Kamińska. Spektakl nagrodzony został ogromnymi brawami, zaś na bis publiczność usłyszała raz jeszcze niezwykłą arię Królowej Nocy.
Późnym popołudniem, w parku przy pałacu Wierusz-Kowalskich odbywały się atrakcje „Rodzinnego pikniku w stylu amerykańskim”. Uwagę odwiedzających przyciągało stoisko zorganizowane przez Bibliotekę Publiczną im. Wacława Wernera. Liczne konkursy, bookcrossing, przegląd literatury amerykańskiej i zabawy dla dzieci, cieszyły się niesłabnącym zainteresowaniem gości.
Na zaimprowizowanym boisku odbywały się pokazy dwóch najbardziej amerykańskich dyscyplin sportowych: baseballu i american football. Była to również okazja, do „wskoczenia” w ubiór futbolisty, który znakomicie poprawia męskie ego, i zrobienia sobie pamiątkowej fotki.
Duet niezastąpionych tancerzy Ola i Michał poprowadzili naukę tańca country. Po krótkiej lekcji młodzi, utalentowani brwinowscy tancerze pląsali na dechach nie gorzej niż rodowici Amerykanie. A po takiej lekcji, była okazja sprawdzenia świeżo nabytych umiejętności podczas zabawy w stylu country razem z zespołem Alabama Band.
Upał dawał się wszystkim we znaki, dlatego brwinowscy strażacy ustawili zraszacz, z którego dobrodziejstwa chętnie korzystały zwłaszcza dzieci. Te niepozorne krople wody potrafią czynić cuda.
To może Cię zainteresować:
Fenomen Otwartych Ogrodów trwa nieprzerwanie od prawie dwudziestu lat. Kiedy we wrześniu 2005 roku otworzyły się pierwsze ogrody w Podkowie Leśnej, nikt nie przypuszczał, że Festiwal Otwartych Ogrodów stanie się symbolem, wręcz marką miast-ogrodów. Wraz z rozwojem pomysłu Magdaleny Prosińskiej i Łukasza Willmanna, który początkowo miał promować podkowiańskie dziedzictwo kulturowe, szczególnie architektoniczne i przyrodnicze, festiwal ewaluował w kierunku wydarzeń artystycznych kulturalnych, przyrodniczych i prozdrowotnych. Lokalna inicjatywa zdobyła naśladowców w okolicznych miejscowościach m. in. w Milanówku i Brwinowie, ale też w Konstancinie-Jeziornej, Zalesiu Dolnym, a także w dzielnicach Warszawy: na Sadybie i Włochach i jeszcze w wielu innych miejscach.
Dwie dekady Otwartych Ogrodów