W czwartek 16 grudnia Spółka Centralny Port Komunikacyjny zaprezentowała proponowaną przez siebie lokalizację lotniska. Tego samego dnia w Baranowie na spotkaniu z mieszkańcami przedstawiciele spółki zostali obrzuceni jajkami i gnojem.
Pełnomocnik Rządu ds. CPK Marcin Horała oraz Prezes spółki celowej Mikołaj Wild w czwartek po południu zorganizowali w Warszawie konferencję prasową, na której zaprezentowali proponowaną lokalizację lotniska. W tym samym czasie do Baranowa na spotkanie ze Społeczną Radą ds. CPK udali się pracownicy spółki. O ile w stolicy wszystko obywało się w najwyższych standardach PR-owych, to nie można tego samego powiedzieć o spotkaniu w baranowskiej remizie.
Pracownicy spółki próbowali przekazać Radzie Społecznej te same informacje, które były równolegle prezentowane na konferencji w Warszawie. Jednak, zamiast planowanych rozmów przy stole, zderzyli się z protestem niezadowolonych mieszkańców. Sytuacja taka była do przewidzenia, ponieważ już latem br. rozpoczęły się zdecydowane protesty przeciw budowie CPK. Czy było to zatem zaskoczenie dla pracowników spółki, którzy przyjechali do Baranowa?
Można przyjąć hipotezę, że nie, i że rząd RP celowo rozgrał tak sytuację, by pozorną otwartością na dialog sprowokować mieszkańców gmin, których dotyczą plany budowy CPK, do zachowań skrajnych, a następnie uznać za pieniaczy, z którymi nie należy rozmawiać. Mikołaj Wild (który miał uczestniczyć w spotkaniu w Baranowie) bardzo szybko po wydarzeniach w umieścił wpis w mediach społecznościowych o następującej treści: „Osoby podające się za mieszkańców pod wodzą @EKOlodziejczak_ zaatakowały pracowników #CPK zaproszonych przez Radę Społeczną. Od dzisiaj RS przestaje być dla nas partnerem w dialogu, skoro nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa naszym ludziom. Odmawiamy udziału w „ustawkach”.
O ile faktycznie Michał Kołodziejczak – Prezes Agrounii znalazł się na spotkaniu, to pozostałymi protestującymi byli mieszkańcy. Natomiast „ustawka”, o której pisze prezes spółki CPK, została właśnie sprowokowana przez stronę rządową. Gdy w sierpniu br. mieszkańcy rozpoczynali protesty przeciwko budowie CPK, jednym z ich postulatów było spotkanie z Panami Horałą i Wildem. Ci jednak skutecznie unikali konfrontacji z mieszkańcami, czego efektem stała się eskalacja niezadowolenia społecznego na czwartkowym spotkaniu w Baranowie. Już kolejny raz rząd i przedstawiciele spółki serwują lokalnej społeczności dawkę bardzo emocjonujących informacji przed Świętami Bożego Narodzenia.
Ciekawym aspektem jest samo podejście mieszkańców do projektu CPK. Początkowo wydawało się, że są oni zadowoleni z koncepcji sprzedaży ziemi i przesiedlenia w inne miejsce. Jednak w ostatnim roku postawa ta radykalnie się zmieniła. Przede wszystkim zmiana nastawienia nastąpiła po uzyskaniu informacji, że mieszkańcy nie otrzymają żadnych nadzwyczajnych pieniędzy za swoje ziemie. Również forma przejmowania gruntów pozostawiała wiele do życzenia.
Dopóki lokalna społeczność, zagrożona wysiedleniami, była grzeczna i ufna w uczciwe zamiary rządu PiS, ten deklarował chęć rozmów. Lecz, gdy stało się pewne, że mieszkańcy więcej stracą, niż zyskają na wysiedleniach i wyrazili swój ostry sprzeciw wobec rządzących, ci w sprytny sposób zerwali rozmowy.
Po ostatnich wydarzeniach, w poniedziałek rano Rada Społeczna ds. CPK w porozumieniu z Samorządem Gmin wydała oświadczenie na temat wydarzeń przed spotkaniem w dniu 16 grudnia z przedstawicielami Spółki CPK. Publikujemy je poniżej:
Obszar preferowanej lokalizacji Portu Solidarność obejmuje miejscowości:
- na terenie gminy Baranów: Kaski i Nowa Pułapina (częściowo) oraz Buszyce, Drybus, Wyczółki, Strumiany Dolne i Górne (w całości),
- na terenie gminy Teresin: Elżbietów i Szymanów (częściowo) oraz Maurycew, Pawłówek i Skrzelew (w całości),
- na terenie gminy Wiskitki: Janówek, Nowy Drzewicz, Nowy Oryszew, Oryszew-Osada i Stary Drzewicz (częściowo) oraz Duninopol, Podbuszyce, Podoryszew i Stara Wieś (w całości).
Na powyższym obszarze znajdują się ok. 3 800 działek z ok. 520 budynkami mieszkalnymi.
To może Cię zainteresować: