Zacznę poważnie – bo i sprawa jest poważna. Trudno bowiem zrozumieć, dlaczego pani Burmistrz, przy błogosławieństwie większości milanowskich radnych, pozbawiła mieszkańców Milanówka profesjonalnych, bezpłatnych zabiegów rehabilitacyjnych, częściowo finansowanych przez Urząd Miasta, a częściowo przez NFZ. Zabiegów, finansowanych przez NFZ, pozbawiono być może mieszkańców nawet na 5 lat. Warto więc w tym miejscu i przy tej dramatycznej sytuacji przypomnieć teksty ślubowań, które w dniu obejmowania zaszczytnych funkcji złożyła pani Wiesława Kwiatkowska i milanowscy radni.
Obejmując urząd burmistrza, uroczyście ślubuję, że dochowam wierności prawu, a powierzony mi urząd sprawować będę tylko dla dobra publicznego i pomyślności mieszkańców miasta. Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców.
Czy podejmując tak niekorzystne dla mieszkańców miasta decyzje, ślubujący pamiętali o tekście złożonego ślubowania, o tym że mieli dbać o pomyślność mieszkańców i ich dobro? Nie sądzę i mam nadzieję, że mieszkańcy Milanówka będą to pamiętali w trakcie kampanii wyborczej w 2018 roku.
„Sukcesywnie ujawniane” przez panią Burmistrz problemy, związane początkowo z umową dzierżawy lokalu przez firmę MILANMED, rozwiązane przez pana Radosława Grzywacza zgodą na podpisanie aneksu skracającego okres dzierżawy o pół roku, a później z umową użyczenia OSP całego budynku, spowodowały, że w dniu 30 czerwca rehabilitacja finansowana zarówno przez Urząd Miasta kwotą 127 000 zł rocznie jak i przez NFZ kwotą 208 487,26 zł (umowa firmy MILANMED z NFZ na 2017 r) – przestała istnieć.
Ze strony burmistrz Wiesławy Kwiatkowskiej nie było dobrej woli ani do aneksowania umowy użyczenia ani do uruchomienia, wcześniej obiecanego przetargu na rehabilitację, w przystosowanym do tego lokalu w OSP.
Zaproponowano natomiast mieszkańcom namiastkę rehabilitacji, realizowanej w domach (kinezyterapia i masaż), bez przyrządów i urządzeń rehabilitacyjnych wykorzystywanych w profesjonalnej rehabilitacji i na ten cel przekazano 110 000 zł.
Tyle w skrócie. Dla cierpliwych i zainteresowanych szczegółami – podaję poniższe fakty:
- Zabiegi rehabilitacyjne, a także wizyty u lekarzy specjalistów, którzy zlecali zabiegi rehabilitacyjne właściwe dla stanu zdrowia mieszkańców – były finansowane przez Urząd Miasta od 1992 roku. Zabiegi te od wielu lat były realizowane w przystosowanym do tego celu lokalu, na tyłach siedziby Ochotniczej Straży Pożarnej, przez Firmę MILANMED, której właścicielem jest pan Radosław Grzywacz, na podstawie podpisanej z Urzędem Miasta umowy dzierżawy. Zachęcam do wysłuchania wystąpienia pana Grzywacza podczas majowego posiedzenia Komisji Budżetu i Inwestycji (https://www.youtube.com/watch?v=TEeqjaIjrHI&feature=youtu.be od 1:34)
- Od kilku lat panu Grzywaczowi udawało się podpisywać kontrakty z NFZ. Mieszkańcy Milanówka mieli więc szansę korzystać zarówno z zabiegów finansowanych przez Urząd Miasta (przez ostatnie 3 lata była to kwota 127 000 zł) jak i finansowanych przez NFZ (kontrakt na 2017 r opiewał na kwotę 208 487,26 zł). Dla porównania podaję (dane ze strony NFZ), że inne przychodnie działające w pobliżu podpisały kontrakty na kwoty: Malwita -192 800,90; Biovena – 78 435,72, przy czym zabiegi finansowane przez NFZ mogą być realizowane tylko w filii Bioveny w Ożarowie, w Milanówku są realizowane tylko zabiegi opłacane przez pacjentów).
- Kiedy Rada Seniorów w ubiegłym roku podjęła uchwałę o powiększeniu kwoty przekazywanej przez UM na rehabilitację, początkowo nie było sprzeciwu pani Burmistrz. Potem wyciągnięto fakt, że umowa dzierżawy z przychodnią MILANMED jest podpisana na dłuższy okres, niż umowa na dofinansowanie. Wówczas pan Radosław Grzywacz zgodził się na jej skrócenie o pół roku i podpisał taki aneks. Zawiesił także umowę z NFZ i pewnie będzie musiał ją rozwiązać. To nie przeszkodziło pani Burmistrz w wycofaniu się z wcześniejszych ustaleń i wyciągnięciu kolejnego problem – istniejącej umowy użyczenia OSP całego budynku, a więc i lokalu dzierżawionego przez MILANMED. Dlaczego pani Burmistrz nie widziała szansy na aneksowanie umowy użyczenia – nie wiem i nie mogę tego zrozumieć. Nie mogę również zrozumieć, dlaczego radni nie zażądali umowy użyczenia i opinii prawnej w tej sprawie. Dlaczego decyzję pani Burmistrz przyjęli bez sprzeciwu. Redakcja w dniu 18 maja zwróciła się do prezesa OSP pana Janusza Antoniaka (pismo doręczyłam osobiście) z prośbą o „pilne przekazanie redakcji, w trybie prawa prasowego, stanowiska OSP w sprawie dalszego udostępnienia dla celów rehabilitacji mieszkańców pomieszczeń, wykorzystywanych dotychczas na ten cel przez przychodnię pana Radosława Grzywacza”. Prosiliśmy również o przekazaniu redakcji umowy użyczenia. Niestety, nie doczekaliśmy się odpowiedzi i nie jesteśmy tym specjalnie zaskoczeni. Pan Prezes prawdopodobnie boi się narazić pani Burmistrz, mimo iż strach nie przystoi strażakowi. Kilku strażaków, z którymi podjęłam rozmowę na ten temat, było bardziej otwartych. Przyznali, że te pomieszczenia po rehabilitacji nie są im potrzebne. Byli również zdziwieni, że lokal przystosowany do rehabilitacji stoi zamknięty, niewykorzystywany.
- Rada Miasta podczas sesji w dniu 18 maja podjęła uchwałę o uruchomieniu, częściowo odpłatnej, namiastki profesjonalnej rehabilitacji realizowanej w domu pacjenta, w ramach tzw. specjalistycznych usług opiekuńczych, obejmujących poza logopedią, gimnastykę i masaż, bez użycia jakichkolwiek przyrządów i urządzeń stosowanych w rehabilitacji. Jak mi powiedziała pani Krystyna Kott, kierownik OPS, użycie przyrządów i urządzeń rehabilitacyjnych zmieniłoby kwalifikację usług z opiekuńczych na zdrowotne. Rada Miasta, podejmując tę uchwałę, nie zadbała o jasno sprecyzowane procedury dotyczące zarówno działań pacjentów chcących skorzystać z tych usług, jak również działań wykonujących usługi. Decyzje kwalifikujące są uznaniowe. Zachęcamy do zapoznania się z treścią Uchwały RM http://bip.milanowek.pl/infoplik/12450/2684,285, szczególnie z par. 4 pkt. 1 i 6 tej uchwały. Podczas sesji zdecydowano również o przekazaniu na ten cel kwoty 110 tys. zł, pozostawiając na cele rehabilitacji stacjonarnej, która podobno ma ruszyć po przetargu od października br – kwotę 60 000 zł.
- OPS ogłosił przetarg na specjalistyczne usługi opiekuńcze prawdopodobnie w dniu 27 czerwca. Piszę prawdopodobnie, bo ogłoszenie nie ma daty, a data 27 czerwca to data umieszczenia tego pliku w BIP-ie OPS, który trudno znaleźć, bo nie jest umieszczony w prawym górnym rogu, ale gdzieś na dole, po ankiecie oceniającej stronę internetową OPS, gdzie oczekuje się od nas oceny albo super albo ok (to tak na marginesie). Przetarg wzbudził kilka moich wątpliwości, którymi podzieliłam się z sekretarzem UM panem Maciejem Jastrzębskim. Moje wątpliwości budziło między innymi: zakwalifikowanie masażu do specjalistycznych usług opiekuńczych, rezygnacja z dokumentów potwierdzających prawo wykonywania zabiegów przez ich bezpośrednich wykonawców, a ograniczenie się jedynie do oświadczeń; oczekiwanie przedstawienia przez firmę, która złoży ofertę, dowodu ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej na zbyt niską kwotę (50 000zł), dopuszczenie dużej dowolności działań przez brak regulaminu zatwierdzonego przez Radę Miasta. Odpowiedzi udzielił mi radca prawny OPS (w liście przesłanym przez pana Sekretarza UM nie było nazwiska). Nie zgadza się z moimi wątpliwościami, a odnośnie kwoty polisy i regulaminu pisze: „Kwota 50 000 zł, jako minimalna kwota odpowiedzialności cywilnej, była tak ustalona, aby zamówienie nie wykluczało podmiotów jednoosobowych. Odnosząc się do zarzutu braku regulaminu zawierającego procedury związane z realizacją usług, wyjaśniam, że taki regulamin jest zbędny. Zasady przyznawania świadczenia w formie usług opiekuńczych i specjalistycznych usług opiekuńczych usprawniających zostały opisane w cytowanej uchwale Rady Miasta Milanówka oraz w ustawie o pomocy społecznej.” Do stwierdzenia, że przetarg przygotowano „na kolanie”, nie ustosunkowano się, a świadczy o tym chociażby par. 6 załączonego do przetargu wzoru umowy o brzmieniu: „Wykonawcy nie przysługują żadne roszczenia z tytułu niezrealizowania ilości obiadów szacunkowo określonych w Warunkach Udziału”.
- W dniu 11 lipca otwarto oferty, a w dniu 13 lipca w BIP-ie OPS pojawiła się informacja kierownika OPS pani Krystyny Kott (komisji przetargowej chyba nie powołano), że przetarg na kinezyterapię (gimnastykę) i masaż wygrał MILANMED. Trochę mnie to uspokoiło, bowiem przez lata, kiedy ta firma realizowała rehabilitację, nie dotarła do mnie żadna informacja o przypadku nieprofesjonalnego działania, powodującego uszkodzenie ciała pacjenta. Usługa podobno ruszyła 17 lipca. Na stronie internetowej UM nie znalazła się żadna informacja na ten temat. Czyżby pani Burmistrz uznała, że nie ma się czym chwalić?
O pokrętnych i trudnych do zrozumienia działaniach pani Burmistrz pisałam już wcześniej w pkt. 7 artykułu „Czy w Milanówku potrzebna jest Rada Seniorów” (http://www.obiektywna.pl/Milanowek/czy-w-milanowku-potrzebna-jest-rada-seniorow). Wówczas jeszcze miałam nadzieję, że dojdzie do opamiętania i że tak, jak obiecywano – rehabilitacja finansowana przez Urząd Miasta, po wcześniej uruchomionym przetargu, wystartuje w miejskim lokalu, na tyłach siedziby OSP, od 1 lipca 2017 r. Pewnie taką samą nadzieję miało ponad 300 mieszkańców, którzy w dniu 29 czerwca br. zwrócili się w tej sprawie z prośbą do pani Burmistrz i Przewodniczącej Rady Miasta „o jak najszybsze przywrócenie możliwości korzystania z bezpłatnych wizyt lekarskich oraz stacjonarnych zabiegów fizjoterapeutycznych”.
10 lipca w NFZ otwarto oferty na rehabilitację, złożone przez firmy z powiatu grodziskiego. Ta informacja pochodzi ze strony NFZ. Nie sądzę, by jakaś firma z Milanówka złożyła ofertę. Bo niby gdzie ma te usługi realizować?
Na zakończenie wrócę jeszcze do tytułu artykułu. Zniszczono usługę dobrze funkcjonującą przez wiele lat. Pozbawiono mieszkańców starzejącego się miasta, w którym ludzie w wieku 60+ stanowią blisko 30% mieszkańców - możliwości walczenia z wykluczeniem, bowiem usprawnienie poprzez rehabilitację daje szansę na dłuższą aktywność. W jakim celu to zrobiono? Może pani Burmistrz i nasi radni na to pytanie odpowiedzą.