Wczoraj uczestniczyliśmy w spotkaniu z Ministrem Mikołajem Wildem dotyczącym Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) zorganizowanym w Baranowie,w sali OSP. Podczas momentami burzliwej dyskusji, oprócz zapowiedzi dalszego dialogu, nie padło zbyt wiele konkretnych obietnic.
Spotkanie zostało zorganizowane z inicjatywy lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości w gminach Baranów, Jaktorów i Żabia-Wola, reprezentowanych przez Panią Edytę Żyłę, oraz władz gminy. Zainteresowało kilkaset osób, które nie były w stanie pomieścić się w tej największej w Baranowie sali.
Niezależnie czy zgadzamy się z tym co mówił pan Minister, należy pogratulować mu opanowania i koncyliacyjnej postawy, co dobrze wróży przyszłym rozmowom. Odniosłem wrażenie, że Minister Mikołaj Wild starał się odpowiedzieć na każde z pytań na tyle na ile umiał. Niestety nie oznacza to, że padło tam wiele konkretów, ale jest to raczej związane z dość wczesną fazą planowania całego przedsięwzięcia i dużą ilością niewiadomych. Osoby, które zapoznały się z koncepcją przygotowania i realizacji CPK, oraz wskazanym ostatnio przez Ratujmy Grodzisk raportem Instytutu Sobieskiego, z przedstawionej prezentacji nie dowiedziały się raczej niczego nowego. Ważniejsze tu były pytania mieszkańców.
Po spotkaniu pewnym jest, że jedynym miejscem gdzie ma powstać CPK jest gmina Baranów. Inne lokalizacje mogą być jedynie wykorzystane jako alternatywne rozwiązania do decyzji środowiskowej. W innych wariantach przygotowanych przez doradcę technicznego nie uwzględniano bliskości węzłów kolejowych, co jest kluczowe dla tej lokalizacji. Niestety na spotkaniu nie poznaliśmy dwóch planowanych wariantów układu lotniska. Będą one gotowe najpóźniej do końca stycznia, a to może dać dopiero jakiś pogląd na temat terenów przeznaczonych do wykupu i zakresu oddziaływania inwestycji. Wiadomo jednak, że oba pasy będą zlokalizowane w układzie wschód-zachód, z możliwymi odchyleniami na północ i południe. Nie powstaną pasy w układzie północ-południe.
Mikołaj Wild starał się przekonać zebranych o planowanych gigantycznych wpływach dla gminy Baranów z podatków. Niestety pod koniec spotkanie nie umiał powiedzieć czy gmina Baranów w ogóle będzie istnieć i w jakiej formie. Informował też, że będzie to najlepiej skomunikowane miejsce w Polsce, gdzie nie tylko samolotem, ale i pociągiem dotrzemy w 2 godziny do Gdańska, Poznania czy Wrocławia. Niestety informacji na temat ile czasu spędzimy na dojazdach samochodem do Warszawy, gdzie w odróżnieniu od tych miejsc większość mieszkańców jeździ - nie otrzymaliśmy.
Gros pytań dotyczyło wykupu terenów pod inwestycję, jak i terenów ograniczonego użytkowania. Zaznaczano też problem wielu starszych osób, które nie będą w stanie samodzielnie wybudować w innym miejscu nowego domu. Podając przykłady z realizowanych inwestycji przeciwpowodziowych na Dolnym Śląsku, Minister zadeklarował możliwość wybudowania dla zainteresowanych "nowego Stanisławowa”. Niestety nie padła żadna deklaracja, w którym miejscu Mazowsza (czy Polski) ta miejscowość miałaby powstać. Zapewniał też, że dla zainteresowanych rząd jest w stanie zapewnić wartość odtworzeniową, jak i nawet „zorganizowane budowanie”. To wszystko ma zależeć od dalszych konsultacji i oczekiwań mieszkańców.
Gdy Przewodniczący Rady Gminy pan Roman Bodych prosił o potwierdzenie publicznie wcześniejszych deklaracji, że tereny będą wykupywane po stawkach dla terenów inwestycyjnych, a nie rolnych, takiego zapewnienia nie otrzymał. Dowiedzieliśmy się jedynie, że inwestor będzie płacił więcej niż za tereny rolne, w sposób godziwy i uczciwy.
Początkowe propozycje odszkodowania i „zaizolowania” przed hałasem domów mieszkańców obszarów ograniczonego użytkowania spotkały się z bardzo negatywną reakcją. Minister zaznaczył jednak, że możliwy jest tu też wykup nieruchomości na zasadach takich jak pozyskiwanie gruntów pod inwestycje. Oświadczył, że każdy otrzyma "godziwe" wynagrodzenie.
Kolejnym problemem, poruszanym obok tematów samego lotniska, były przyszłe korytarze komunikacyjne. Dowiedzieliśmy się jedynie, że te wytrasowane będą dopiero w przeciągu półtora roku i wówczas poznamy ich konkretny przebieg. Poinformowano również, że w chwili obecnej droga 50, od Sochaczewa do Grójca, ma być rozbudowana w standardzie co najmniej 2+1 (nie drogi ekspresowej, o czym w wielu miejscach można było przeczytać wcześniej). Powstanie też zupełnie nowy łącznik do Sochaczewa.
Podczas spotkania pojawiły się także pytania dotyczące inwestycji gospodarczych na tym terenie. Pytał o to jeden z przedsiębiorców, który niedawno rozpoczął proces inwestycyjny w swojej firmie. Pytali też rolnicy, którzy otrzymali dofinansowania, czy zaciągnęli pewne zobowiązania związane z produkcją, której realizacja będzie niemożliwa w związku z budową CPK. Tu niestety nie otrzymano żadnych konkretnych odpowiedzi.
Niewiele pytań dotyczyło kwestii ochrony środowiska. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się jedynie, że ilość i wielkość obszarów chronionych było jednym z kryteriów branych do analizy.
Już w jednym z pierwszych zdań pan Minister Mikołaj Wild, mówił że - Bardzo wielu grupom i bardzo wielu środowiskom będzie zależeć na konflikcie wokół tej inwestycji. Być może już podczas tego spotkania, co trzeba przyjąć z pokorą. Bardzo wielu osobom będzie zależeć na tym byśmy się nie porozumieli. Widząc negatywne i bojowe nastawienie dużej części uczestników spotkania zacząłem szukać tych grup i środowisk, ale widziałem tam raczej zdezorientowanych i zdenerwowanych mieszkańców naszej okolicy, którzy od kilku miesięcy nie wiedzą co ich w życiu czeka. Ważne jednak, że tuż obok szukania „wichrzycieli” padła konkretna deklaracja kolejnych spotkań i konsultowania kolejnych posunięć z mieszkańcami.
Wychodząc ze spotkania miałem wrażenie sporego niedosytu. Niedosytu nie wynikającego ze złej woli organizatorów, a z faktu, że na tym etapie oprócz wizji budowy CPK niewiele jeszcze wiadomo konkretnie. Pomimo napiętej atmosfery, pan Minister w bardzo spokojny, zrównoważony i kulturalny sposób odpowiadał na wszystkie, nawet najtrudniejsze pytania. Dobrze to wróży przyszłemu - zapowiadanemu wielokrotnie na spotkaniu - dialogowi społecznemu z mieszkańcami. Pytanie tylko, czy ich głos zostanie wysłuchany, jeżeli będzie różnił się od zdania inwestorów. Niestety, patrząc na dialog społeczny przy wielu jeszcze ważniejszych dla spraw ustrojowych Polski ustawach, można mieć tu pewne wątpliwości. Miejmy nadzieję, że prezentowane przez Ministra podejście będzie nowym standardem w dialogu społecznym prowadzonym przez obecny rząd i nie zmieni się po wyborach samorządowych.
Na koniec jedna refleksja. Szkoda, że pomimo wielu informacji zapowiadających spotkanie, poza przedstawicielem Jaktorowa - nie udało mi się dojrzeć żadnej znajmoej twarzy reprezentującej władze sąsiednich gmin.
Zainteresowanych szczegółową relacją zachęcamy do obejrzenia pełnej retransmisji spotkania udostępnionej poniżej.
To może Cię zainteresować: