Tym razem tragiczna historia miłosna młodych ludzi pochodzących ze zwaśnionych rodów Montecchich i Capuletich była tłem umożliwiającym prezentację artystycznych talentów uczniów Zespołu Szkół Gminnych Nr 1 w Milanówku. Jesienne koncerty, podobnie jak koncerty wiosenne, weszły już do kalendarza imprez kulturalnych odbywających się w Milanówku. Ci, którzy byli na jednym koncercie, podobnie jak ja, nie opuszczą już żadnego.
Rzeczywiście było pół żartem, pól serio, z przewagą żartu. Świetny jak zwykle scenariusz, autorstwa pani Beaty Osiadacz – zaskakiwał pomysłowością. Był reżyser i trzy jego urocze asystentki, które „klapsem” dawały sygnał do odegrania poszczególnych scen. Były piosenki wykonywane przez solistów: Umówiłem się z nią na dziewiątą, Orkiestry dęte i wykonywane przez wspaniały zespół wokalny „Arfik”. Było stylowo i na ludowo. Była jedna Julia i Romeo w dwóch wydaniach: blond i brunet. Mogliśmy również podziwiać żywiołowe tańce, w wykonaniu tancerzy przygotowanych przez panią Iwonę Błeszyńską. Za jakość dźwięku odpowiadali uczniowie szkoły: Hubert i Adrian.
Licznie zgromadzonych gości, którzy wypełnili salę i zajęli miejsca stojące w drzwiach na korytarz, w tym Burmistrza Jerzego Wysockiego i Przewodniczącą Rady Marię Sobczak, powitała Dyrektor ZSG Nr 1, pani Edyta Sawicka-Domasiewicz, zapraszając z wyprzedzeniem na przedstawienie jasełkowe. Koncert zakończyły gromkie brawa, podziękowania i zbiorowe zdjęcia .
Słowa nie są w stanie oddać atmosfery koncertu. Może lepiej to zrobią zdjęcia zamieszczone w Galerii.
To może Cię zainteresować: